- Wiadomości
Ukraina: przeciwlotniczy Frankenstein a sprawa polska
Ukraińskie przeciwlotnicze zestawy rakietowe 9K37M Buk-M1 zostały dostosowane do strzelania amerykańskimi pociskami RIM-7 Sea Sparrow. Pierwsze egzemplarze „hybrydowych” systemów zostały przetestowane na poligonie w USA, donosi The New Voice of Ukraine. Nie jest to pierwsza próba połączenia wschodnich i zachodnich rozwiązań w dziedzinie obrony powietrznej.

Autor. Andrij Jacyk / Ministerstwo Obrony Ukrainy / Flickr
Informację tę przekazał Radiu NV pułkownik Jurij Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy. W styczniu bieżącego roku informowaliśmy o pierwszych dostawach pocisków RIM-7 Sea Sparrow na rzecz Zbrojnych Sił Ukrainy. Już wówczas z Kijowa dochodziły nieoficjalne informacje o kurczących się zapasach przeciwlotniczych pocisków rakietowych do zestawów odziedziczonych po ZSRR. Opracowane w biurze konstrukcyjnym Nowator pociski 9K38 oraz 9K38M1 są produkowane jedynie w Rosji. Gdyby doszło do wyczerpania ukraińskich zasobów, liczne zestawy 9K37 Buk w służbie Kijowa stałyby się kompletnie bezużyteczne (według Military Balance w 2020 roku ZSU posiadały 72 wyrzutnie). Z tej przyczyny zastąpienie radzieckich pocisków stało się koniecznością.
W sukurs Ukrainie przyszły państwa Zachodu, które dysponują dużymi zapasami pocisków RIM-7 Sea Sparrow. W stosunku do radzieckich efektorów Sea Sparrow jest wyraźnie mniejszy, przeszło o połowę lżejszy, ale też dysponuje krótszym zasięgiem (w zależności od wariantu 20-25 km wobec 30-35 km). Z tej przyczyny rola tak zmodyfikowanych zestawów Buk zostanie ograniczona do obrony obiektów infrastruktury krytycznej, co potwierdził Ihnat. Tym sposobem RIM-7 stał się kolejnym (po MIM-23 Hawk) pamiętającym zimną wojnę zachodnim pociskiem przeciwlotniczym, który trafił do arsenału Kijowa. Jest też jednym z pierwszych systemów potocznie określanych mianem „FrankenSAM”. Nazwa ta stanowi odniesienie do potwora stworzonego przez literackiego doktora Viktora Frankensteina z powieści Mary Shelley, a także do skrótowca „SAM” (z ang. „pocisk przeciwlotniczy”).
Zobacz też
Pojawiła się informacja od naszych zachodnich partnerów (już to potwierdziliśmy), że mamy dobre wyniki użycia bojowego na poligonie w USA przeciwlotniczych systemów rakietowych Buk-M1, które są przerabiane, przystosowane do rakiet amerykańskich, które mogą wzmocnić naszą obronę powietrzną.
pułkownik Jurij Ihnat, rzecznik Sił Powietrznych Ukrainy

Autor. Wojskowe Zakłady Uzbrojenia S.A.
Nie byłaby to pierwsza próba integracji tego zachodniego efektora z systemem przeciwlotniczym rodem z Układu Warszawskiego. W 2008 r. na Międzynarodowym Salonie Przemysłu Obronnego w Kielcach spółka Wojskowe Zakłady Uzbrojenia w Grudziądzu przedstawiła propozycję modernizacji przeciwlotniczych zestawów rakietowych 2K12 Kub. We współpracy z amerykańskim koncernem Raytheon zaproponowano integrację pocisków RIM-7 Sea Sparrow z wyrzutniami 2P25M2, by zastąpić oryginalne radzieckie rakiety 3M9. Kilka lat później zaprezentowano koncepcję użycia bardziej zaawansowanych rakiet RIM-162 Evolved Sea Sparrow Missile (ESSM) o zasięgu około 40 km. Modernizację oferowano państwom Bliskiego Wschodu, a także rodzimym Siłom Zbrojnym, jednak propozycja WZU S.A. nie weszła do seryjnej produkcji.
Podobny los spotkał zbliżony system o czeskim rodowodzie. W 2011 r. na targach IDET w Brnie zaprezentowano zestaw 2K12 Kub CZ. W owym systemie zastosowano efektor włoskiego pochodzenia. MBDA Aspide 2000 to daleki krewny pocisku powietrze-powietrze AIM-7 Sparrow, który jest również przodkiem RIM-7 Sea Sparrow. Powstały w czesko-włoskiej współpracy kompleks został poddany badaniom w Siłach Zbrojnych Republiki Czeskiej, lecz podobnie jak jego polski odpowiednik także nie został przyjęty na uzbrojenie.
Choć żaden z wymienionych systemów nie został wprowadzony do służby, to rozwiązania techniczne wypracowane w tych programach z pewnością stanowiłyby dużą wartość dla każdego, kto próbowałby połączyć zachodnie efektory z radziecką wyrzutnią. W tym miejscu należy dodać, że zestawy 2K12 Kub i 9K37 Buk są blisko spokrewnione. Systemy te dysponują naprowadzaniem półaktywnym (pocisk kieruje się na odbite od celu promieniowanie z naziemnego radaru kierowania ogniem). To ułatwia dokonanie integracji pocisku RIM-7, który posiada tożsamy układ naprowadzania. Z tej przyczyny nie można wykluczyć, że w „hybrydowych” systemach w służbie ukraińskiej, o których mówił pułkownik Ihnat, znalazły się również czeskie lub polskie rozwiązania.
W stosunku do Kubów nowszy 9K37 Buk, który w schyłkowym okresie zimnej wojny w dużej mierze zastąpił 2K12 w siłach zbrojnych dawnego ZSRR, ale nie w krajach takich jak Polska lub Czechy, ma tę zaletę, że posiada niewielki wielofunkcyjny radar kierowania ogniem na wyrzutni, a nie na oddzielnym pojeździe. To zwiększa liczbę kanałów naprowadzania (celów zwalczanych jednocześnie) i daje dużo większą elastyczność zastosowania tego systemu. Właśnie z tego powodu Buk został wybrany do dokonania integracji z pociskiem RIM-7 Sea Sparrow.
Zobacz też
Wiele wskazuje na to, że nie jest to ostatnie słowo, jeśli chodzi o integrację poradzieckiego sprzętu przeciwlotniczego i zachodnich pocisków, do których dostęp ma Ukraina.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]