Wojna na Ukrainie
Ukraina: Obrona powietrzna ucierpi na rzecz piechoty?
Problemy kadrowe Ukrainy. Jednostki odpowiedzialne za obronę powietrzną kraju trafią na front jako piechota?
„The Guardian” opublikował artykuł opisujący problemy kadrowe w Siłach Zbrojnych Ukrainy. Na front trafiają coraz starsi i często niezdolni do walki żołnierze. Problemów jest zresztą więcej.
Niedobory w ukraińskiej armii są na tyle znaczące, że – wg. Guardiana – Sztab Generalny Ukrainy zadecydował o tym, że część osób służących w jednostkach ukraińskiej obrony powietrznej, zostanie wysłana na front jako dodatkowa piechota.
Czytaj też
Jak czytamy, sytuacja jest na tyle zła, że przesunięcie żołnierzy z jednostek obrony powietrznej może wpłynąć destabilizująco na jej stan i skuteczność podejmowanych działań.
„Ci ludzie wiedzieli, jak działa obrona przeciwlotnicza, niektórzy przeszli szkolenie na Zachodzie i mieli prawdziwe umiejętności, a teraz zostali wysłani na front, żeby walczyć, do czego nie mają żadnego przeszkolenia” – powiedział jeden z rozmówców „Guardiana”.
radziomb
wiekszosc zolnierzy z OPL Ukrainy to zwykly KeM na pic upie. zapewne przesuneli karnie tych co cos przeskrobali. lub dzialanie PR zeby Zalenski obnizyl wiek mobilizacji z 25 na obstawiam 23 lata. poza tym walka z dronami shahed to nafajniejsza sluzba w ukrainskiej armii :)
Zam Bruder
Niewiarygodne jak kraj prowadzący wojnę o swoje być albo nie być - podszedł i tak na dobrą sprawę nadal podchodzi do swoich rezerw mobilizacyjnych. Przyzwolić na niekontrolowaną ucieczkę za granicę co najmniej kilkuset tysięcy mężczyzn zdolnych do noszenia broni i udawać, że nie ma problemu - podobnie jak z tymi dekownikami którzy, albo wykupili się od wojska albo znajdują się tam pod ochroną oligarchicznych pracodawców ; czyli pracując za przysłowiową michę mamałygi w zasadzie mogą się czuć bezpieczni od łapanek, bo mają "mocne papiery" (skąd my to znamy?) albo wystarczy im wykonać telefon. Nie ma ludzi - nawet gwiazda śmierci nie pomoże. No comments.
Był czas_3 dekady
Armia Ukraińców przebywa w Polsce. Część o agresywności potrzebnej na polu walki (na ten temat już mówią statystyki policyjne i media). Trzeba tylko po nich sięgnąć tylko... czy będą chcieli walczyć gdy tu żyją nieomal luksusowo i roszczeniowo?
Rozczochrany74
Głupota, marnotrawstwo wykwalifikowanych specjalistów. W sumie dla Polski to może nawet dobrze ze nasi potencjalni wrogowie w następnej wojnie teraz mordują się wzajemnie, tracą świeżo nabyte kompetencje w ten sposób i nie będą zagrożeniem w najbliższej przyszłości.