Reklama

Wojna na Ukrainie

Ukraina: "Bóg wojny" uderzy Rosjan ze zdwojoną siłą?

Samobieżna armatohaubica Krab na Ukrainie
Samobieżna armatohaubica Krab na Ukrainie
Autor. General Staff of the Armed Forces of Ukraine

Amerykańskie media, w tym CNN i Politico, donoszą, że amerykańska administracja jest bliska decyzji o dostarczeniu Ukrainie amunicji kasetowej. Gdyby tak się stało, byłoby to przełamanie politycznego tabu, pozwalające na zwielokrotnienie siły ognia ukraińskiej artylerii.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Ukraina od miesięcy prosi Amerykanów o amunicję kasetową, bo ta umożliwiłaby dużo skuteczniejsze wykorzystanie artylerii. Pociski kasetowe, składające się z reguły z kilkudziesięciu podpocisków o działaniu kumulacyjnym (przeciwpancernym) i odłamkowym (przeciwko sile żywej i umocnieniom), są bardzo skutecznym środkiem do zwalczania dużych formacji wspartych przez wozy bojowe, czyli takich, jakie obecnie na Ukrainie wykorzystuje Rosja. Stąd zresztą bierze się jej anglojęzyczna nazwa DPICM (Dual Purpose Improved Conventional Munitions, czyli ulepszona amunicja konwencjonalna podwójnego zastosowania).

Do tej pory administracja amerykańska nie zdecydowała się na dostawę amunicji kasetowej z uwagi na obawy o reakcję społeczności międzynarodowej. W 2010 roku weszła w życie konwencja zakazująca jej stosowania. Powodem były obawy o straty ludności cywilnej, bo duża liczba podpocisków (po kilkadziesiąt na pocisk artyleryjski, kilkaset na rakietowy) powodowała proporcjonalnie dużą liczbę niewybuchów. Konwencję podpisało większość europejskich państw NATO (nie było jednak wśród nich Polski, Rumunii, Estonii, Grecji, Turcji czy Finlandii), a łącznie ponad 100 krajów na świecie (ale bez USA, Chin, Rosji, Indii, Ukrainy czy Izraela).

Reklama

Czytaj też

Zwolennicy konwencji mówili, że to "broń z czasów zimnej wojny", nieprzydatna we współczesnych konfliktach. Tyle że na Ukrainie mamy właśnie konflikt taki, do jakiego Zachód przygotowywał się w czasie zimnej wojny, z dużymi formacjami pancerno-zmechanizowanymi. W czasach, gdy państwa zachodnie same były zagrożone przez Układ Warszawski i ZSRR, amunicja kasetowa była podstawowym środkiem walki dla artylerii lufowej i rakietowej NATO (np. Niemcy posiadali kilkaset tysięcy takich pocisków artyleryjskich).

Powód jest prosty - przy wszystkich wadach amunicja kasetowa jest co najmniej kilkukrotnie skuteczniejsza od konwencjonalnej w walce z formacjami pancerno-zmechanizowanymi. I to nie przesada, bowiem mała liczba pocisków kasetowych wystarcza by zniszczyć, a nie tylko obezwładnić pododdziały czołgów czy okopanej piechoty. A pociski precyzyjne, których jest niewiele, a ich produkcja jest długotrwała, nie mogą jej zastąpić.

Można postawić tezę, że odmowa dostaw amunicji kasetowej Ukrainie czy wprowadzanie zakazów produkcji komponentów do niej dla sojuszników (z tym problemem zetknęła się w 2010 r. Polska, sprowadzająca elementy do pocisków rakietowych Feniks z głowicami kasetowymi z Francji), jest pewnego rodzaju hipokryzją państw zachodnich. Bo wtedy, gdy same czuły się zagrożone, miały taką amunicję. Później jednak, błędnie przekonane o końcu historii, nie tylko zniszczyły jej (czasem liczone w setki tysięcy) zapasy, ale i wywierały presję na sojuszników, by takiej amunicji nie wykorzystywać.

Czytaj też

O ile w wypadku operacji ekspedycyjnych (jak w Afganistanie) ma to jakiś sens, bo cele operacji można osiągnąć, stosując amunicję precyzyjną i konwencjonalną (wszak przeciwnik nie ma dywizji, korpusów i armii pancernych, które amunicja kasetowa powinna zwalczać), to całkowity zakaz stosowania amunicji kasetowej znacznie osłabia zdolności bojowe. Jej wykorzystanie mocno ograniczyli także Amerykanie, ale część zapasów udało się za administracji Donalda Trumpa "uratować" przed zniszczeniem.

Decyzja o tym, czy dostarczyć Ukrainie amunicję kasetową, jest w rękach administracji prezydenta Joe Bidena. Nawet jeśli część państw sojuszniczych nie będzie zadowolonych lub nie będzie chciała współpracować, jeśli chodzi o użycie tej amunicji (np. modyfikując systemy kierowania ogniem środków artyleryjskich – choć konwencja zawiera pewne klauzule dopuszczające współpracę wojskową z użytkownikami amunicji kasetowej), to amunicję kasetową będzie można stosować przynajmniej z polskich (Krab) i amerykańskich (M777, M109, niektóre haubice 105 mm) dział. Skuteczność tych systemów uzbrojenia może ulec zwielokrotnieniu.

Dla cywilów na Ukrainie większym niż niewybuchy zagrożeniem są zbrodnicze działania rosyjskich okupantów. Jednak do zakończenia tych ostatnich niezbędne jest odpowiednie dozbrojenie ukraińskiej armii. A tego, bez dostaw amunicji kasetowej, może nie udać się osiągnąć, a za opóźnienia każdego dnia ukraińscy żołnierze płacą krwią.

Czytaj też

Miejmy więc nadzieję, że Biden zdecyduje się dostarczyć Ukrainie narzędzie, które służy do skutecznej obrony przed zagrożeniem, na jakie NATO szykowało się przez całą zimną wojnę. Sprawa nie jest przesądzona, bo dostawę amunicji popiera większość Republikanów, ale bliżsi administracji Demokraci są podzieleni, bo część jest za, a część się temu sprzeciwia, argumentując to względami humanitarnymi. Tyle, że – jak pokazują kolejne działania Rosjan – oni względów humanitarnych nie biorą pod uwagę.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Seb66

    W obliczu zbrodniczych działań Rosji, wszelkie hamulce moralne wobec użycia kasetowek przeciw Ruskim to fałszywa hipokryzja! My t e z powinniśmy zacząć ją produkować do Krabów czy Feniksów. Nasza Belma od lat produkuje miny ze skuteczną samolikwidacją, a i technika rozwinęła się na tyle by zapomnieć o wadach starych zapalników! Natomiast jedyną metodą przeciwstawiania się przewadze liczebnej wroga to właśnie SKUTECZNA amunicja!

  2. młodygrzyb

    Od początku konfliktu obie strony stosują amunicje kasetową, na tyle na ile ja mają. Ukraina miała zapasy posowieckie, potem dostarczyli im Turcy, teraz szukają po prostu nowego źródła. Tak samo jak obie strony stosują fosfor. U nas pisze się tylko o ruskich ale ukraina także stosuje amunicję z fosforem choć mniej bo mniej mieli.

  3. Zenek2

    a czy posiadamy jeszcze jakąś amunicję kasetową?

    1. Tom_Bud

      Wydaje mi się, że mamy trochę kasetowych Fenixów, kiedyś mieliśmy też amunicję kasetową 122 mm do Goździków, ale czy jeszcze jest...