Wojna na Ukrainie
Szturmowy pojazd z Polski na wyposażeniu Ukrainy
Ministerstwo Obrony Ukrainy potwierdziło przyjęcie na stan Sił Zbrojnych nowej odmiany polskiej produkcji pojazdu opancerzonego Oncilla-Szturm.
Ukraina użytkuje już od wielu lat pojazd opancerzony Oncilla będący odmianą tamtejszego Dozora-B produkowanego w Polsce przez spółkę Mista. Nie jest wiadome obecnie, ile Ukraina otrzymała/zamówiła dotychczas tego typu wozów. Na początku tego roku firma Mista mówiła o dostarczeniu 100 egzemplarzy Oncilli na Ukrainę. Niewykluczone, że teraz liczba ta jest jeszcze większa. Niedawno został najpewniej przyjęty na stan ukraińskiej armii jej nowy wariant opisany jako transporter opancerzony „rodzimej produkcji” (w praktyce sam wóz powstaje najpewniej w Polsce).
Oncilla-Szturm pokazuje postęp Ukrainy w opracowywaniu sprzętu, który spełnia współczesne potrzeby pola walki. Jego niezawodność i funkcjonalność umożliwiają naszym siłom wykonywanie misji w warunkach dużego stresu, zapewniając bezpieczeństwo personelu i skuteczność operacyjną
Wiceminister obrony Ukrainy Dmytro Klimenkow
⚡️🇺🇦Ukrainian armored personnel carrier "Oncilla-Shturm" codified and approved for operation - Ministry of Defense of Ukraine
— 🪖MilitaryNewsUA🇺🇦 (@front_ukrainian) November 27, 2024
The known characteristics of the APC are as follows:
▪️Crew: 3 men and 6 gunners;
▪️Range of over 700 km;
▪️The armored personnel carrier is equipped… pic.twitter.com/dDBxj2ECQk
Jak widzimy na zdjęciu zamieszczonym przez ukraińskie ministerstwo obrony, Oncilla otrzymała nowe uzbrojenie w postaci wielkokalibrowego karabinu maszynowego KPV/KPW kal. 14,5 mm umieszczonego w zdalnie sterowanym module uzbrojenia Tavria-14,5. Rozwiązanie to jest coraz częściej stosowane na pojazdach dla ukraińskiej armii/lub też jej proponowanej jak m.in. Kozak-2M, Nowator-2 lub Senator MRAP z tegorocznej edycji MSPO. Załogę stanowią 3 osoby, zaś desant może wynosić do 6 żołnierzy. Wyposażenie jest zbliżone z tym w klasycznej Oncilli jak m.in. automatyczna skrzynia biegów, system gaśniczy, klimatyzację czy system automatycznego pompowania opon.
Oncilla to wielozadaniowy opancerzony pojazd 4x4 będący licencyjną wersją samochodu Dozor-B produkowaną w Polsce przez spółkę Mista. Względem wozów produkowanych na Ukrainie, rodzima Oncilla odznacza się lepszą jakością wykonania, co zostało zauważone przez ukraińskich decydentów. Jednostkę napędową może stanowić silnik KM DEUTZ BF 4M 1013FC o mocy 190 KM lub IVECO NEF 4 ENTC o mocy 209 KM. Napęd zblokowany jest z automatyczną skrzynią Allison 1000 (6+1).
Czytaj też
Oncilla, tak jak Dozor-B, zabiera na pokład trzyosobową (kierowca, dowódca i operator uzbrojenia) załogę oraz sześcioosobowy desant, przewożony na podwieszanych do stropu wozu (a nie sztywno mocowanych do podłogi) fotelach, co jest rozwiązaniem odpowiadającym w pełni współczesnym standardom. Uzbrojenie w postaci wielkokalibrowego karabinu maszynowego NSW kal. 12,7 mm może zostać zintegrowane w bezzałogowym module uzbrojenia lub na obrotnicy. W zależności od potrzeb może być ono wymienione na rozwiązanie w mniejszym kalibrze, także zamontowane bezzałogowym module uzbrojenia.
RK
Precyzyjniej rzecz biorąc to jest ukraińska firma zarejestrowana w Polsce. Wszyscy reprezentanci organów spółki z wyjątkiem prezesa mają wschodnie imiona i nazwiska a jedynym udziałowcem jest firma z siedzibą na Cyprze. Prawdopodobnie nie chodzi o to co można wyprodukować tylko o to, że na Ukrainie można by łatwo taką firmę stracić. Stąd różne zabiegi by kontrolować ten biznes. W 2023 r. firma miała 160M zł przychodu i prawie 20M zł strat.
Kong
W tym pojeździe tylko zewnętrzny design jest ukraiński. Nawet stal różni się od oryginału. Polskie przedsiębiorstwo nabyło licencję na ten pojazd kilka lat temu. Od tego czasu wprowadzono wiele zmian i ulepszeń, dzięki czemu Ukraina kupiła swój własny produkt od Polaków. Ponieważ transporter sprawdził się w warunkach wojennych, logicznym krokiem byłoby, aby polskie wojsko zamówiło przynajmniej niewielką liczbę, np. 50 sztuk, i kontynuowało testy. W niedalekiej przyszłości konsekwencją byłby w pełni polski model następnej generacji. Zainteresowanie takim pojazdem na pewno wykazałyby również inne kraje. Ale my wolimy kupować gotowe produkty z USA i Korei i żebrać o transfer technologii, żebyśmy mogli, miejmy nadzieję, samodzielnie produkować lusterka boczne i światła tylne. Po prostu śmieszne.
KrzysiekS
Pojazd "produkowany" w Polsce. Pytanie na ile jest to firma Polska i ile jest tam wsadu z Polski? Ale dobre i to.
Buczacza
Pytasz się, żeby na końcu odpowiedzieć...
kurczak
To jest doskonały przykład na możliwości przemysłu ukraińskiego. Nawet jak coś skonstruowali ukraińcy to aby nie rozleciało się w trakcie jazdy to nawet przed wojną( bo już wtedy był produkowany w Polsce) musi być produkowany w Polsce. Znamy to z naszej historii jak z braku wykwalifikowanej siły roboczej licencyjne samoloty jakie zaczęliśmy produkować rozpadały się w locie. Po drugiej wojnie światowe także podobnie było, pierwszy Mig-15 zbudowany u nas nie nadawał się do niczego tylko do rozebrania, ale potem nasze Limy to były cudeńka, nitowania były takie że nie można było ani zobaczyć ani wyczuć nita. Brak ludzi na każdym szczeblu o odpowiedniej kulturze technicznej. Okazuje się że niby ukraiński pojazd ukraińcy muszą kupować w Polsce.
Snajper .
A nasza piechota co najwyżej może liczyć na Stara 266 na pace,tego typu pojazdów jest nam na wczoraj potrzeba 2000-3000 tyś dla samej obrony terytorialnej
Paweł P.
Ponoć bardzo fajna konstrukcja.