Reklama

Wojna na Ukrainie

Szkolenia ukraińskich czołgistów na Leopardach rozpoczęte

Autor. KMW

W poniedziałek, 6 lutego, rozpoczęły się szkolenia ukraińskich załóg czołgów Leopard – powiadomił w niedzielę minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow. Szkolenia będą się odbywać poza granicami Ukrainy - dodał.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

„W poniedziałek, poza Ukrainą rozpoczną się szkolenia ukraińskich załóg na czołgach Leopard. Kontynuujemy rozmowy z naszymi partnerami, wkrótce oczekujemy wizyty ważnych gości, będziemy rozmawiać o częściach do Leopardów, remoncie, serwisie, itd." – powiedział na konferencji prasowej Reznikow, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.

Czytaj też

Jak podaje Ukrinform, minister obrony wyraził również nadzieję, że 14 lutego, podczas spotkania grupy kontaktowej ds. wsparcia wojskowego dla Ukrainy w Brukseli, ogłoszona zostanie liczba czołgów, jakie zostaną przekazane Ukrainie oraz terminy ich dostarczenia.

Reklama

Reznikow powtórzył również, że „Ukraina zawsze podkreśla w rozmowach z zachodnimi partnerami, iż nie będzie wykorzystywać zachodniego uzbrojenia do ataków na terytorium Rosji".

Czytaj też

Szef resortu obrony ocenił również, że Rosja nie zastosuje wobec Ukrainy broni jądrowej.

„Takie ryzyko stale istnieje, ale ja za każdym razem zadaję sobie pytanie: gdyby oni chcieli ją zastosować, to w jakim celu? Niby jest to zrozumiałe – po to, by zmusić nas do padnięcia na kolana i wstrzymać zachodnią pomoc. Jednak za każdym razem, gdy Rosjanie robią coś wyjątkowo strasznego – jak Bucza, Irpień, Mariupol – Zachód zaczyna pomagać nam jeszcze bardziej, bo partnerzy rozumieją, że Rosjan trzeba zatrzymać" – oświadczył Reznikow.

Źródło:PAP
Reklama

Komentarze (3)

  1. wert

    UKR nie ma wielkiego wyboru. Musi prowadzić najkosztowniejszą obronę- w oparciu o ruiny miast i mielenie artylerią. Jeżeli kacapy się wedrą na stepy tylko Leo i Abrams może zatrzymać pędzące kolumny. Leo non stop może działać 19 motogodzin, teciak od 3 do 6 motogodzin. Przewaga manewru, ognia w ruchu, zasięg to atuty które tam można wykorzystać w pełni. Problemem może być dostępność terenu i parasol w powietrzu nad operującymi deklami. Inaczej zostanie obrona Dniepru, może Kijowa. Mostów na Dnieprze kacapia nie próbowała nawet dotknąć. Dlaczego to pytanie retoryczne

    1. VIS

      Polskie załogi na T72 potrafiły działać 12 godzin na manewrach nie wychodząc z maszyn. Leopardów i Abramsów nie ujrzymy na stepach Ukrainy do czerwca bo przecież ludzi trzeba na tym sprzęcie przeszkolić i zgrać.

    2. wert

      VIS@ nie wychodzenie z maszyn na manewrach a tłuczone motogodziny w walce to raczej istotna różnica. Tu chodzi o przewagę sprawności technicznej sprzętu. Abramsy raczej dotrą pod koniec roku o ile nie w przyszłym. GDLS wysłął zapytanie czy Abramsy dla UKR maja pierwszeństwo przed tymi dla nas i Tajwanu., teraz tylko takie robią. UKR mają jeszcze sporo T-64 więc dużo najlepszych załóg przetrwało. W Leo muszą opanować tylko szybkość. Był film z zasadzki T-64 na kolumnę BWP Strzał zza domu, dystans +-max 500m, trafił 1 BTR reszta, 4 strzały bodajże, Panu Bogu w okno. Leo wjechałby pomiędzy ,w pełnym biegu rozstrzelałby wszystkie i zniknął

  2. bc

    Przydało by się żeby to szkolenie było też z realnym opfor na PT91, no i niech po instalują sobie jakąś apkę do tłumaczenia napisów aparatem. Równocześnie powinna iść na szybko modyfikacja Leo2A4 bo chyba słabo je tak na wojnę posyłać z DM33(oporopowrotnik dla DM53, Polska ammo odłamkowa), pancerzem prawdopodobnie oryginalnym typu C(dodatkowe moduły albo wkłady zamienić plus Pangolin/ERAWA na wieże przód i boki), OBRA przeciw dalmierzom chociaż, kamerka cofania i siatki maskujące to też nie jest fizyka kwantowa. Szczególnie że to też w interesie Niemiec żeby tym razem Leo dobrze wypadły, masę można zwiększyć do 2PL na spokojnie.

  3. rwd

    Wszystko wskazuje na to, że najpopularniejszym Leopardem na Ukrainie będzie Leopard 1. Niemcy są gotowi wysłać 100 szt. a nawet więcej. Leopard 1 krzywdy ruskim czołgom nie zrobi, więc Niemcy są spokojni i zachęcają Duńczyków i Kanadyjczyków by poszli w ich ślady. Utylizacja czołgów jest kosztowna a tak można pozbyć się kłopotu i wystąpić jeszcze do UE o refinansowanie pomocy no i przy okazji zadba się o promocję niemieckiej solidarności z Ukraińcami. Rosjanie również będą zadowoleni, w końcu Leopard 1 to nie 2, więc w przyszłości nie będą wypominać.

Reklama