Wojna na Ukrainie
Szef ukraińskiego MSZ:sprawiedliwy pokój możliwy jest w tym roku

Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha wyraził przekonanie, że jego kraj może uzyskać „sprawiedliwy i rozsądny pokój” jeszcze w tym roku. Dyplomata wystąpił w niedzielę na forum „Ukraina. Rok 2025”, poświęconym trzeciej rocznicy inwazji Rosji na Ukrainę.
„Żyjemy fundamentalnym celem osiągnięcia sprawiedliwego i rozsądnego pokoju dla Ukrainy. I jesteśmy przekonani, że w tym roku, w trzecim roku brutalnej agresji Rosji, naprawdę mamy szanse. Teraz mówimy wielu partnerom, że prawdopodobnie nadszedł czas, aby zapiąć dyplomatyczne pasy bezpieczeństwa. Nie możemy ulegać emocjom i mogę jasno powiedzieć, że mobilizujemy się na maksimum, zgodnie z wytycznymi prezydenta Ukrainy” Wołodymyra Zełenskiego – podkreślił Sybiha.
Znajdujemy się obecnie w epicentrum globalnych wydarzeń geopolitycznych. A wynik wojny w Ukrainie, bez żadnej przesady, wpłynie na bezpieczeństwo każdej europejskiej rodziny, każdej transatlantyckiej rodziny
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Andrij Sybiha
Forum zwołano w związku z przypadającą 24 lutego trzecią rocznicą pełnej inwazji Rosji na Ukrainę. Uczestniczą w nim przedstawiciele ukraińskiego rządu, parlamentu oraz Sił Zbrojnych.
Występując na forum, szef kancelarii ukraińskiego prezydenta Andrij Jermak oznajmił, że Ukraina naprawdę chce pokoju, ale nie ma dla niej kompromisów w sprawach związanych z niepodległością.
„Dla nas nie może być kompromisu z naszą niepodległością, my naprawdę chcemy pokoju, nikt na świecie nie chce pokoju bardziej niż Ukraińcy, ale sprawiedliwego, trwałego pokoju, który jest zdecydowanie zapewniony przez wzmocnione konkretne gwarancje bezpieczeństwa” – powiedział Jermak.
Szef wywiadu wojskowego Ukrainy (HUR), generał Kyryło Budanow przekazał natomiast, że praca sieci łączności Starlink nie była zakłócana. Minister obrony Rustem Umierow poinformował, że w razie problemów jego kraj posiada alternatywę dla tego systemu.
„Jeśli chodzi o Starlink, to już nad tym pracujemy, istnieją alternatywy. Nie ujawniamy, wkrótce wraz z Ministerstwem Transformacji Cyfrowej, Ministerstwem Przemysłu i Handlu oraz innymi naszymi kolegami z Ministerstwa Obrony i Sił Zbrojnych ogłosimy, w jaki sposób będziemy mieli te rozwiązania. Ale jest już rozwiązanie, jest alternatywa” - powiedział Umierow.
Budanow ze swej strony oświadczył, że nie są prowadzone żadne działania, mające na celu zablokowanie Starlinków w Ukrainie.
„Wręcz przeciwnie, jeszcze półtora tygodnia temu zdarzały się przypadki blokowania tak zwanego +szarego+ Starlinka w strefie walk, na linii kontaktu, przez stronę rosyjską. Takie przypadki są prawdziwe i nie są odosobnione. Zdarzały się dni, kiedy wyłączano całe jednostki” – podkreślił szef HUR.
W sobotę wicepremier, minister cyfryzacji Krzysztof Gawkowski zaznaczył, że Polska kupiła Starlinki i przekazała je Ukrainie oraz płaci i dalej będzie płacić abonament za internet satelitarny dla Ukrainy. Wicepremier odniósł się do doniesień agencji Reutera mówiących, że przedstawiciele administracji Donalda Trumpa grozili Ukrainie natychmiastowym odcięciem od orbitalnej sieci łączności Starlink, jeśli Kijów nie zgodzi się na umowę o podziale zysków z ukraińskich zasobów naturalnych.
Na niedzielnym forum naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy, generał Ołeksandr Syrski, poinformował, że głębokość ukraińskich ataków na terytorium rosyjskie wyniosła 1700 km. „Jako pierwsi na świecie utworzyliśmy oddzielne Siły Systemów Bezzałogowych (…). Atakujemy wroga na odległość, intensyfikujemy uderzenia na jego terytorium. Jednostki wojskowe, arsenały, składy, zakłady, kompleks zbrojeniowy, rafinerie, inne energetyczne i logistyczne obiekty, które Rosja wykorzystuje w wojnie przeciwko nam, są obiektami naszych ataków. Odległość uderzenia na terytorium Rosji już osiągnęła 1700 km” - powiedział generał.
Szef Służby Bezpieczeństwa Ukriany (SBU) gen. Wasyl Maluk zaznaczył, że rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną są aktami terroryzmu i ludobójstwa. Zapewnił, że Kijów atakuje na terytorium Rosji wyłącznie legalne cele.
Budanow ocenił, że obecna sytuacja Kijowa na wojnie jest „mniej więcej pod kontrolą”. „Przede wszystkim Rosja nie zrezygnowała z osiągnięcia swojego celu strategicznego. (…) Przesuwają się, ale to tempo jest całkowicie nie takie, jak planowali. Mają problemy, my też mamy problemy” - powiedział szef HUR.
Według niego wojna może zakończyć się w tym roku, jednak „nie może do tego dojść w jednostronnym trybie”. Jak dodał, Rosji potrzebna jest przerwa, wstrzymanie ognia, bo brakuje jej sił. Wojna to też dla Kremla ogromne obciążenie finansowe - zaznaczył.
CBWP. Realna potrzeba czy kosztowna fanaberia? | Czołgiem!