- Wiadomości
- Opinia
„Syrski oduczył się informować Zełenskiego”. Ostra krytyka przywódców Ukrainy
Ukraiński korespondent wojenny Jurij Butusow nagrał głośny komentarz wideo krytykujący zarówno prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, jak i głównodowodzącego – gen. Ołeksandra Syrskiego. O materiale zrobiło się głośno w ukraińskich mediach.

Autor. Фото Офіс Президента України/Генеральний штаб ЗСУ (@GeneralStaffUA)/X
Butusow krytykuje nowy skandal korupcyjny na Ukrainie, czyli wystawienie fikcyjnych zaświadczeń, by unikać służby frontowej oraz łapówki dla prokuratorów za otrzymanie przez nich renty inwalidzkiej. W tym czasie faktyczni inwalidzi wojenni nie mogą się doprosić swoich praw.
Skandal korupcyjny
Odpowiadając na pytania swoich widzów stwierdza: „Sytuacja z prokuratorami i komisjami medycznymi nie mogła być zaskoczeniem dla prezydenta. Wszyscy o tym wiedzą, ponieważ są to oczywiste sprawy. To oficjalna informacja, a przecież prezydentowi łatwiej ją znaleźć, niż mi dziennikarzowi. Wołodymyr Zełenski reaguje wyłącznie na popularne społecznie sprawy. Zareagował nie dlatego, że chce walczyć z korupcją, niesprawiedliwością. On mógłby to robić, ale tego nie robi. Sprawa rezonowała w mediach (…) To wrażliwy dla Ukraińców temat, bo weterani-inwalidzi czekają cały czas w kolejkach” – zaznacza Butusow, krytykując korupcję na Ukrainie. „W Ministerstwie Zdrowia są lekarze, którzy sprzedają fałszywe zaświadczenia (…) pozwalające unikać mobilizacji” – poinformował korespondent wojenny.
Zobacz też
Butusow w nagraniu zarzucił prezydentowi Zełenskiemu, że ten nie słucha dowódców najlepszych ukraińskich brygad, które walczą. „Zełenski zajmuje się tylko populizmem, popularnymi głośnymi społecznie tematami (…) a ja nie mogę pisać o problemie wojska tak, żeby cały kraj się tym przejął. Ale dlaczego nie reaguje dowództwo? Sam Zełenski wymaga od dowódców, by kłamali (…) Dlatego Syrski już dawno oduczył się informować prezydenta. Raport o nieprzyjemnej sytuacji kłóci się z postrzeganiem wydarzeń (przez Zełenskiego – red.), z jego światopoglądem. (…) Wiecie ile czasu poświęca się czasu na posiedzeniach Naczelnego Dowództwo o Pokrowsku i Myrnohradzie? Mogę Wam powiedzieć w oparciu o moje źródła. Nigdy więcej niż pięć minut. To nie ciekawi prezydenta, nie ma potencjału na nagłówki w mediach (…) Zełenski odsunął ukraińskich dziennikarzy. Chce zdyskredytować wolność słowa na Ukrainie. To taki putinowski szablon działań Zełenskiego. Cały jego zespół medialny to Partia Regionów (…) Cena decyzji strategicznych jest liczona tysiącami żyć. Nasi deputowani i prezydent Zełenski zdekryminalizowali porzucenie jednostek wojskowych. Samowolne opuszczeni jednostki nie jest już przestępstwem (…) Jest ogromny bajzel w wojsku, dowódcy nie mają odpowiedzialności za przeszkolenie ludzi, nie ma liderów. Mamy brygady, gdzie pan Syrski siedem razy wymieniał im dowódcę. Ciągle zmienia się dowódca, a razem z nim sztab” – zaznaczył w ostrej krytyce korespondent wojenny.
Butusow przesadza
Choć Butusow bardzo ostro skrytykował Zełenskiego, w wielu aspektach przesadzając, to siła jego głosu jest mierzona jego renomą, a zatem rezonuje to w mediach. Wypowiedź korespondenta wojennego podchwyciły inne ukraińskie media, z którymi kancelaria prezydenta ma szorstkie relacje. Butusow zapracował na swoją pozycję, organizując zbiórki dla Sił Zbrojnych Ukrainy i jeżdżąc do żołnierzy na „zerówkę”. Jest szanowany. Wszelako jak każdy może się mylić. Naczelnym argumentem Butusowa w krytyce Zełenskiego jest jego pogląd na operacją kurską, uznając iż z jej powodu brakuje odwodów pod Pokrowskiem. Nie zgadzam się z Butusowem, o czym pisałem w artykule „Katastrofa pod Pokrowskiem. Zełenski zagrał vabanque”.
Zobacz też
Bezsprzecznie Butusow ma racje glanując problemy korupcyjne Ukrainy i politykę dekowników, którzy wykupują się, by nie służyć w armii. To skandal. Jestem krytykiem Zełenskiego, gdy patrzę na koncepcję kontrofensywy w 2023 roku, która wytraciła ludzi i sprzęt w bezsensownym łuku Zaporoże-Bachmut, a była zapowiadana wręcz codziennie przez wiele tygodni. To był błąd Zełenskiego, bo nawet jeżeli tego sam nie wymyślił – to autoryzował, więc bierze za to fiasko odpowiedzialność. Natomiast to czego właśnie zabrakło w 2023 roku to operacji kurskiej, czyli dynamicznego natarcia, w słaby punkt przeciwnika, z wykorzystaniem manewru i kozackiej brawury. Operacja kurska była spóźniona o rok, ale należy za nią pochwalić Kijów. W alternatywnym scenariuszu brygady zamiast pod Sumy trafiłyby pod Pokrowsk, gdzie wojsko gniłoby w okopowych starciach, tracąc życie, zdrowie oraz morale.
Ponadto Zełenskiego można nie lubić, ale zarzucanie mu odpowiedzialności za korupcję jest przesadą, ponieważ on odziedziczył ten chory system – to z tego oligarchiczno-podstołowego systemu został namaszczony na prezydenta i wojennego wodza. Nawet jakby chciał go zmienić – a próbował – to wciąż porusza się zaledwie w ramach utrwalonego systemu. Systemu, który był na rękę Moskwie, więc pieczołowicie był nad Dnieprem konserwowany. Nie podoba mi się sojusz Kijowa z Berlinem, ponad polskimi głowami, ale nie jest to przecież wyłącznie wina Zełenskiego.
Zobacz też
Krytycznie patrzę także na rozkazy gen. Syrskiego, gdy mowa o uporczywej obronie choćby Awdijwiki, a gen. Załużny być może „rzucił kwitem”, bo był zbyt niezależny. Problem w tym, że Zełenskiego i Syrskiego łączy wspólnota zagrożeń. To oni, dzień w dzień, noszą na swoich barkach brzemię totalnej wojny, kontynuowania obrony, w kraju ze zdewastowaną demografią i gospodarką. Wielu ich krytykuje, ale nie ma wielu chętnych, by ich zastąpić, bo nikt nie chce być w skórze Zełenskiego, czy Syrskiego.
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS