Reklama

Wojna na Ukrainie

Stoltenberg: nie możemy pozwolić Putinowi wygrać

Autor. NATO

Jeśli pozwolimy Putinowi wygrać na Ukrainie, to wszyscy przez wiele lat będziemy płacić znacznie wyższą cenę niż teraz - oświadczył w piątek sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg na konferencji prasowej w Brukseli, zapowiadającej przyszłotygodniowe spotkanie ministrów spraw zagranicznych państw Sojuszu w Bukareszcie.

Reklama

"Prezydent Putin przegrywa na Ukrainie i reaguje ze zwiększoną brutalnością. Fale celowych ataków rakietowych na miasta i infrastrukturę cywilną pozbawiają Ukraińców ogrzewania, światła i pożywienia. To straszny początek zimy dla Ukrainy" - zaznaczył Stoltenberg. "To również ciężkie czasy dla reszty Europy i świata w związku z rosnącymi cenami energii i żywności. Wszyscy płacimy cenę za wojnę Rosji przeciwko Ukrainie. Ale cena, którą my płacimy, wyraża się w pieniądzach, natomiast Ukraińcy płaca krwią" - dodał.

Reklama

Podkreślił, że wygrana Putina, będzie oznaczać, że "przez wiele kolejnych lat będziemy płacić znacznie wyższą cenę". "Jeśli Putin i inni autorytarni przywódcy zobaczą, że użycie siły przynosi efekty, to znów jej użyją, żeby osiągnąć swoje cele. W konsekwencji nasz świat będzie bardziej niebezpieczny, a każdy z nas będzie narażony na atak" - ostrzegł Stoltenberg.

Czytaj też

"W interesie naszego bezpieczeństwa jest wspieranie Ukrainy. Musimy pamiętać, o co chodzi w tej wojnie. Rosja jest agresorem, a Ukraina jest ofiarą agresji. Oczywiście, Ukraina ma prawo do samoobrony. Pomagamy Ukrainie podtrzymywać to prawo. Nie będzie trwałego pokoju, jeśli wygra agresor" - ocenił, dodając, że większość wojen kończy się rokowaniami; jednak to, co dzieje się przy stole do negocjacji, zależy od sytuacji na polach bitew.

Reklama

"Dlatego, sposobem na zwiększenie szans na pokojowe rozwiązanie jest wspieranie Ukrainy. NATO nadal będzie wspierać Ukrainę tak długo, jak będzie to konieczne" - zapewnił sekretarz generalny Sojuszu Północnoatlantyckiego. Zwrócił też uwagę, że wojna na Ukrainie uświadomiła wszystkim, jak niebezpieczne jest uzależnienie od rosyjskiego gazu. W związku z tym - jak podkreślił - należy dokonać przeglądu odporności sojuszników NATO w odniesieniu do innych reżimów autorytarnych, w tym Chin.

"Chiny nie są naszym nieprzyjacielem, ale przyspieszają modernizację wojskową, zwiększają swoją obecność od Arktyki po Bałkany Zachodnie, od kosmosu do cyberprzestrzeni i próbują przejmować kontrolę nad infrastrukturą krytyczną sojuszników NATO" - ostrzegł Stoltenberg.

Czytaj też

Poinformował także, że ministrowie spraw zagranicznych Finlandii i Szwecji będą obecni podczas całego spotkania w Bukareszcie. "Nadszedł czas by sfinalizować ich proces akcesji i powitać jako pełnoprawnych członków naszego Sojuszu. Dzięki temu oni będą bezpieczniejsi, NATO silniejsze i przestrzeń euroatlantycka bardziej bezpieczna" - ocenił.

Pytany o możliwość rozmieszczenia niemieckich wyrzutni rakietowych +Patriot+ w Ukrainie, Stoltenberg odpowiedział wymijająco, stwierdzając, że "konkretne decyzje dotyczące konkretnych zdolności (przekazywanych Ukrainie - PAP), to kwestia w kompetencji państw".

Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (2)

  1. Fredd

    Może Pan Stoltenberg zapyta Serbów jak to jest gdy się im 'wyłącza światło" pociskami ze zubożonym uranem

    1. Extern.

      No tak, jak się nie zna kontekstu obu sytuacji, że NATO bombardowało Serbów aby ci przestali robić czystki etniczne w Kosowie, a Rosja bombarduje Ukraińców bo chce siłą przyłączyć terytoria Ukrainy do Rosji. To rzeczywiście można odnieść wrażenie że są to podobne sytuacje.

    2. PatriotW

      Extern - o ile w kontekście Rosji masz rację, o tyle w kontekście Serbii już nie. NATO nie jest policjantem świata, chodziło o interesy. Albańczycy w Kosowie też robili czystki etniczne. Zresztą, w ten sposób realnie NATO na wieki wepchnęło Serbię w szpony Rosji...

  2. Kontrapara

    "Stoltenberg: nie możemy pozwolić Putinowi wygrać" , ale też nie możemy doprowadzić do eskalacji. Czyli nic nie zrobimy poza apteczną kroplówką dla Ukrainy i też do czasu.Ale będziemy potępiać, pisać rezulucje i nieustannie rozważać co zrobi Putin i o czym pomyślał Putin.

Reklama