Reklama

Wojna na Ukrainie

Skurkiewicz: Nie ma w ogóle dyskusji o przekazaniu Ukrainie samolotów F-16

Polskie F-16
Polskie F-16
Autor. NATO Air Command/Twitter

Jeżeli chodzi o stronę polską, to nie ma w ogóle dyskusji o przekazaniu Ukrainie samolotów F-16; jeżeli chodzi o samoloty MIG-29 to będzie to decyzja NATO, decyzja koalicyjna, na pewno nie będzie to samodzielna decyzja Polski - powiedział w sobotę wiceszef MON Wojciech Skurkiewicz.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Skurkiewicz został zapytany w sobotę w radiu RMF FM, kiedy przekażemy samoloty Ukrainie. "Ten nocny wywiad prezydenta USA Joe Bidena dla ABC News jednoznacznie wskazuje, że póki co samoloty F-16 nie będą przekazywane" - odpowiedział wiceminister.

"Jeżeli chodzi o stronę polską, to nie ma w ogóle dyskusji na temat samolotów F-16, a co do MIG-ów 29, to cały czas podtrzymujemy nasze stanowisko z ubiegłego roku, że jeżeli te samoloty miałyby być przekazane to najpierw Sojuszowi Północnoatlantyckiemu, a dopiero Sojusz miałby zdecydować, w jakiej formie miałaby ta donacja być przekazana" - podkreślił Skurkiewicz.

Reklama

Czytaj też

"Jeżeli będzie taka konieczność na pewno się w to zaangażujemy" - dodał.

Na pytanie, dlaczego MIG-i można przekazać, a samoloty F-16 już nie, Skurkiewicz odparł, że MiG-i są płatowcami konstrukcji postsowieckiej, a samoloty F16 są samolotami wysokiej mobilności, bardzo zaawansowanej. "Więc też szkolenie na tych samolotach jest o wiele bardziej skomplikowane, ale nie jestem ekspertem, w tej sprawie trudno mi się wypowiadać" - zaznaczył wiceszef MON.

Pytany, kiedy stworzymy na wzór tej koalicji czołgowej, koalicję samolotową, tą MiG-ową wiceminister odpowiedział, że "są to rzeczy, które na pewno będą toczyły się nie przy otwartej kurtynie, tylko gdzieś w zaciszu gabinetów".

Dopytywany, czy jest to kwestia dni, tygodni, czy miesięcy, Skurkiewicz powiedział: "Jeszcze raz powtórzę, że jeżeli chodzi o samoloty F-16, to nie ma dyskuji, jeżeli chodzi o samoloty MIG-29 to będzie to decyzja Sojuszu Północnoatlantyckiego, będzie to decyzja koalicyjna, na pewno nie będzie to decyzja samodzielna Polski".

Skurkiewicz był też pytany o słowa prezydenta Andrzeja Dudy, które powiedział w piątek, że rozmawiał z prezydentem Bidenem o rozpoczęciu wspólnej produkcji militarnej np. amunicji. "Można powiedzieć, że rozmowa na ten temat, na tym najwyższym prezydenckim poziomie, ze Stanami Zjednoczonymi została rozpoczęta" - podkreślił Andrzej Duda.

Czytaj też

Ocenił, że "jest to jest bardzo ważna i kluczowa rzecz". "To są ustalenia, które były podjęte w czasie rozmów w Pałacu Prezydenckim delegacji polskiej i amerykańskiej. I bez wątpienia teraz zapewne, jak wskazał pan prezydent, przyjdzie czas na dalsze rozmowy i negocjacje w tym zakresie, bo dzisiaj z punktu widzenia działań wojennych na Ukrainie dostęp do amunicji jest szczególnie ważny" - powiedział wiceszef MON.

Pytany, czy chodzi w tym przypadku o amunicję ciężką, artyleryjską, czy do karabinków, Skurkiewicz powiedział, że "oczywiście chodzi o amunicję większych kalibrów". "Mam na myśli 120 milimetrów, ale i 125 milimetrów, bo pamiętajmy, że czołgi T-72 bazują na tych starych, postsowieckich kalibrach (...), ale również amunicja 155 milimetrów i 152 milimetry" - powiedział wiceminister.

Zachód nadal podzielony w kwestii F-16 dla Ukrainy

Wielka Brytania nie wyśle myśliwców na Ukrainę w krótkim terminie - powiedział w piątek brytyjski minister obrony Ben Wallace cytowany przez Sky News. Wallace powiedział dziennikarzom Sky News, że "Jedną z rzeczy, których nauczyłem się podczas trwania tego konfliktu, jest to, że nie można niczego wykluczyć".

Ukraina od miesięcy prosi państwa Zachodu o wysłanie odrzutowców, ale jak dotąd żaden kraj nie zgodził się na ich dostarczenie. Wiele państw zdecydowało się wysłać czołgi lub pojazdy opancerzone, a Wielka Brytania dostarczyła Kijowowi prawie 200 czołgów i helikopterów - przypomniał minister. Dodał, że Wielka Brytania musi upewnić się, że jeśli przekazuje Ukrainie jakąkolwiek broń, musi również zapewnić szkolenie z jej obsługi.

Jednak Ben Wallace w rozmowie z Times Radio w pierwszą rocznicę rosyjskiej inwazji na Ukrainę powiedział, że "Innym szybkim sposobem, w jaki Ukraina może skorzystać z myśliwców, są kraje w Europie, które mają myśliwce radzieckie – MiG 29 lub Su-24 – jeśli chcą przekazać darowiznę, możemy użyć naszych myśliwców do uzupełnienia zapasów i zapewnienia im w rezultacie bezpieczeństwa, lub w rzeczywistości do uzupełnienia, aby umożliwić im posiadanie własnych zdolności".

Z kolei Dania mówi, że jest otwarta na przekazanie Ukrainie myśliwców, jeśli zrobią to inne państwa. Minister obrony Danii Troels Lund Poulsen w wywiadzie dla Duńskiego Radia DR powiedział, "W pewnym momencie może być koniecznie przyjrzenie się, jaki wkład w wysłanie samolotów bojowych jesteśmy w stanie wnieść" - podkreślił Poulsen.

Wcześniej minister spraw zagranicznych Danii Lars Lokke Rasmussen w rozmowie z gazetą "Berlingske" przyznał, że "oczekuje, że "wolny świat" "przekaże Ukrainie myśliwce". Nie chciał jednak uściślić, czy dotyczy to również Danii.

Poulsen dodał, że ewentualne wysłanie myśliwców wymaga "bardzo dobrego przygotowania". "Trzeba przede wszystkim wyjaśnić, czy ukraińskie wojsko będzie w ogóle zdolne do obsługi duńskich myśliwców. (...) Chodzi o szkolenie, konserwację i inne rzeczy" - przyznał.

Stany Zjednoczone jednak nadal nie dają nadziej na przekazanie F-16 Ukrainie. Prezydent USA Joe Biden powiedział w piątek w wywiadzie dla ABC News, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski nie potrzebuje teraz myśliwców F-16. Wykluczył tym samym wysłanie w najbliższym czasie na Ukrainę tego typu samolotów.

"On nie potrzebuje teraz F-16. Na razie to wykluczam" - powiedział Biden w wywiadzie przeprowadzonym przez Davida Muira w pierwszą rocznicę inwazji Rosji na Ukrainę.

Prezydent USA zapytany, czy to oznacza "nigdy", odpowiedział, że nie ma sposobu, aby dokładnie wiedzieć, czego będzie potrzebować ukraińska obrona w przyszłości, ale "obecnie nie ma podstaw, według naszej armii, do racjonalnego uzasadnienia dostarczenia F-16".

Jednak USA analizują inne możliwości. Podsekretarz stanu USA Victoria Nuland w rozmowie z "Washington Post" powiedziała: "Rozmowy (w sprawie przekazania samolotów) prowadzimy zarówno tu w kraju, w kontekście (zapewnienia Ukrainie) możliwości obrony powietrznej w perspektywie długookresowej, jak też (bezpośrednio) z Kijowem. W Europie są państwa zainteresowane dostarczeniem takich samolotów (Ukrainie). Jak stwierdził nasz prezydent, jest to wybór, którego te kraje powinny dokonać samodzielnie. Cały ten proces ma jednak dynamiczny charakter i zależy od zapotrzebowania zgłaszanego przez Ukrainę" - oznajmiła w czwartek Nuland podczas audycji "Washington Post Live".

Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. MiP

    Trzęsą majtami przed ruskimi,Migi chcą oddać dla NATO i niech NATO je przekaże bo sami się boją

    1. bc

      I co to jest za zwierz to NATO?, jakaś wirtualna nowomowa zapanowała? Bo jakie są państwa w NATO i dowództwa wielonarodowe NATO to wiadomo. MiGi29 i F16AM/BM na lawety bez skrzydeł i silników(wozi się tak na świecie) i na UA, choć jest jeszcze inny sposób.

    2. Chyżwar

      @bc NATO to głównie USA. I całe szczęście, bo nasi zaczęli się tak zachowywać, jakby ktoś pozbawił ich rozumu.

  2. PPPM

    200 czołgów i śmigłowców od Wlk.Brytanii? Chyba kogoś poniosło, co nie zmienia faktu, że w inny asortymencie dla Ukrainy Brytyjczycy przodują.

  3. DRB

    Dobrze byłoby, gdyby było tak jak mówi. Ale temat wraca jak bumerang. Powinniśmy dokupićkolejne f16, a nie myśleć o rozbrajaniu się. Biden ma rację - ukr do obrony f16 nie są potrzebne (tylko do ewentualnej ofensywy np. Krym). Ale to juz nie nasz interes - nam potrzebna jest wolna, wroga Rosji ukr jako bufor, co nie oznacza, że musimy wciąż przekazywac znaczący procent naszego PKB na utrzymanie ich armii- interes Polski i ukr nie jest w całości zbieżny, a to, że Rosja tok kraj bandycki jest oczywistością, tyle, że mając broń atomową i duży potencjał nie skończy jak III Rzesza i dlatego trzeba patrzyć na rzeczywistość realnie a nie życzeniowo i naiwnie, atego u nas brakuje jak zwykle.