Wojna na Ukrainie
Rosjanie wysyłają kolejne wycofane armaty przeciwpancerne na front
Rosjanie stale wyciągają z rezerwy sprzętowej różnego typu uzbrojenie, które wycofano o nierzadko jeszcze w czasach ZSRR. Wśród przywracanego do służby rosyjskiego uzbrojenia można zobaczyć coraz większa ilość holowanych armat przeciwpancernych T-12/MT-12 kal. 100 mm, które pojawiają się na nagraniach np. z okupowanego Krymu.
Na przełomie marca i kwietnia pojawiło się nagranie, ukazujące transport kolejowy holowanych armat przeciwpancernych T-12/MT-12 kal. 100 mm pochodzących najpewniej z rosyjskiej rezerwy sprzętowej. Obecnie służą one częściej jako holowana artyleria wspierająca ogniem pośrednim jednostki rosyjskie, jednak wciąż z racji na osiągi swojej amunicji przeciwpancernej może ona z powodzeniem zwalczać wszelkiego typu bojowe wozy piechoty czy nawet starszego typu czołgi w przypadku trafienia w boczny/tylny pancerz. Identycznych konstrukcji używa strona ukraińska.
Armaty T-12 pojawiają się także na okupowanym Krymie, zapewne jako elementy linii umocnień budowanych od jakiegoś czasu na plażach półwyspu. Mogą one tam eliminować każdy pojazd pływający lub środek transportu próbujący przeprowadzić desant. Egzemplarz uwidoczniony poniżej zauważono na terenie miasta Eupatoria.
Czytaj też
The Russians are pulling 100-mm T-12 anti-tank guns, created under Stalin, to the front
— 🇺🇦War in Ukraine🇺🇦 (@Rinegati) April 2, 2023
One such was noticed in occupied Evpatoria. The T-12 was put into service in 1953, and now the Russians are going to fight off the Challengers and Leopards with this. pic.twitter.com/FIRJm65xq7
T-12 to radziecka holowana armata przeciwpancerna kal. 100 mm wdrożona na stan armii ZSRR w 1961 roku jako następca dział BS\-3 o tym samym kalibrze. Była to pierwsza tego typu konstrukcja, w której zastosowano lufę o gładkim przewodzie. Pocisk APFSDS 3BM23/3UBM10 wystrzelony z tej armaty pozwalał na przebicie pancerza o grubości 225 mm RHA z odległości 1000 m, co pozwalało na eliminację np. niemieckich czołgów Leopard 1. Efektor kumulacyjny 3BK16M/3UBK8 mógł zaś przebić 400 mm stali. Od lat 80. XX wieku z T-12 można było strzelać lufowym przeciwpancernym pociskiem kierowanym 9K117 Kastet 3UBK10/3UBK10M, za pomocą którego można było przebić 550-600 mm RHA, zatem wartość wystarczającą do zniszczenia większości ówczesnych zachodnich czołgów od przodu.
W 1971 roku wdrożono ulepszoną wersję oznaczaną jako T-12A/MT-12 Rapira, która posiadała m.in. zmienioną płytę pancerną osłaniającą obsługę działa oraz pozwalała na holowanie armaty przez transporter opancerzony MT-LB. Obecnie holowane armaty przeciwpancerne T-12 znajdują się na stanie armii takich krajów jak Syria, Ukraina, Kirgistan czy Kambodża.
"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie