Reklama

Rosjanie udusili swoich żołnierzy. "Wdychali metan"

Rosjanie przygotowujący się do przejścia tunelami pod Sudżą
Rosjanie przygotowujący się do przejścia tunelami pod Sudżą
Autor. ChrisO/x.com

W tzw. runecie pojawiła się relacja uczestnika operacji wojsk rosyjskich pod Sudżą, który przedzierał się nitką gazociągu na tyły ukraińskich wojsk.

Reklama

Na początku marca w ramach rosyjskiej kontrofensywy pod Kurskiem próbowano desantować żołnierzy nieczynnym rurociągiem na tyły Sił Zbrojnych Ukrainy. Ostatecznie Rosjanie wyparli Ukraińców spod Sudży, więc operację zaczęto przedstawiać jako sukces taktyczny przedzierających się rosyjskich komandosów. Z relacji bezpośredniego uczestnika akcji wynika, że było odwrotnie.

Czytaj też

Nitka gazociągu Urengoj-Pomary-Użgorod była używana do sprowadzenia gazu z zachodniej Syberii przez Sudżę na Ukrainę. Średnica rury jest niewielka, to ok. 1,4 metra. Nitka jest i była wówczas nieczynna.

Cofnijmy się do stycznia 2024 roku. 150 żołnierzy z 60. rosyjskiej Brygady Sabotażowo-Szturmowej „Weteranów” użyło podziemnej rury kanalizacji miejskiej w Awdijiwce, aby przedostać się na tyły sił ukraińskich w ufortyfikowanym kompleksie wypoczynkowym „Carska Ochota”. „Umazani gównem Rosjanie wychodzą w rejonie Carskiej Ochoty i próbują dostać się na przedmieścia Awdijiwki” – raportowano w opisie materiału wideo zarejestrowanego przez ukraińskiego drona. Ówczesną dywersyjną akcję Rosjan uznano za sukces, ponieważ niebawem padła „Carska Ochota”, a następnie sama Awdijiwka.

Udusili własnych żołnierzy

Próbowano powtórzyć ten manewr pod Sudżą. Ponad rok później przesunięto „Weteranów” pod Kursk, gdzie w ramach kombinowanych sił przygotowywano desant rurociągiem. Operacja, choć spektakularna w zamyśle to finalnie była fatalnie przygotowana. „Zabrakło wentylacji, jedzenia i wody” – pisze serwis „Meduza” relacjonując słowa żołnierza.

„Z rury wyciągamy dwusetnych (rannych), to cała historia. Nie ma tam miejsca. Są zwłoki. Część tam została. Słyszę krzyki: „Co tam jest?!”. Moje nogi zawodzą” – mówi jeden z uczestników desantu. „Niektórzy uczestnicy operacji mogli umrzeć z powodu braku tlenu, inni oszaleli i popełnili samobójstwo” – zaznaczył. Żołnierze zaczęli się cofać rurociągiem po ciałach kolegów. Jak dodaje „Meduza” przed wejściem do rury jednostka „Achmat” ograbiła żołnierzy z jedzenia.

Czytaj też

Z materiału zdjęciowego wynika, że tylko niewielka część uczestników akcji miała ze sobą aparaty tlenowe. Część żołnierz umierała z zaczadzenia nawet po wyjściu. „Wdychali tam metan” – tłumaczy uczestnik. W rurociągu pozostawiono zatem dużą ilość broni i sprzętu bo żołnierze porzucili wyposażenie wycofując się.

Z dostępnych informacji wynika, że faktyczne części żołnierzy udało się przedrzeć dalej i zaczęli tworzyć otwory w rurociągu, by się z nich wydostać. Jeden z rosyjskich mil-blogerów pisze: „Czołgali się w rurze gazowej, aby wypędzić wrogów z obwodu kurskiego. Cała operacja trwała tydzień: szli przez 2 dni, siedzieli w rurze przez 4 dni czekając i robiąc sobie przerwę”. Na nagraniu Rosjan słyszymy, że „marsz” w tunelu wyniósł 12 kilometrów.. „Otruli się metanem, pozostawiono ich z minimalną ilością wody i jedzenia” – relacjonował mil-bloger co koresponduje z obecnymi wspomnieniami. Znamy niechlubny finał eskapady rurami. Trzydzieści minut po wykryciu pierwszego z wychodzących z gazociągu Rosjan sektor obłożono ogniem amunicji kasetowej oraz wysłano drony. W rurociągu pozostała znaczna część rosyjskich oddziałów. „Jest jedna jednostka, która lubi PR od czasów bitwy o Awdijiwkę” – skomentował z przekąsem jeden z mil-blogerów szydząc z „Weteranów”. Ukraina do zdławienia akcji dywersyjnej Ukraińcy mieli wykorzystać wyrzutnię HIMARS.

WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (7)

  1. Ma_XX

    nikt tym się nie przejmie - medialnie zrobią z nich bohaterów, nie będzie problemów z PTSD, rodziny dostaną po talonie na Ładę - same plusy

  2. radziomb

    pracuje w gaz-systemie. Metan jest bezwonny. nie poczujesz tego nosem chyba ze w stacji redykcyjnej jest nawoniony. Bez specjalnego miernika nie wykryjesz ze wdychasz metan.

    1. kurczak

      No i zdradziłeś tajemnice firmy ze metan to gaz bez wonny i bezbarwny, zapomniałeś dodać że przede wszystkim to gaz palny i wybuchowy .Wybuchowy jest w stężeniach zawartych między 4,4 a 15,4 najbardziej wybuchowy(jeśli tak można powiedzieć) miedzy 9 a 10%. Do 4 procent i powyżej 16 jest palny. Ciekawe że w atmosferze zawierającej metan przy przemieszczających się żołnierzach, ze sprzętem w metalowej rurze nie doszło do wybuchu albo zapłonu metanu tylko do "zatrucia" tych żołnierzy. Kopalnie Donbasu są wysoko metanowymi kopalniami. Metanomierz to żadne halo. Wcześniejsze akcja w Awdijiwce to wszak teren Donbasu a uczestniczyli w niej żołnierze tej samej jednostki. Metan w rurach kanalizacyjnych to norma. To tak do przemyślenia pewnych spraw.

  3. kurczak

    Panie Michale Bruszewski od kiedy można się "zaczadzić" metanem? Albo otruć?

    1. QVX

      Azotem też można się udusić, jeśli będzie za mało tlenu.

    2. kurczak

      Owszem azot wypierając tlen z atmosfery może spowodować uduszenie, tak jak metan, bo to gazy duszące a nie trujące. Ale jeśli nie wystąpią zmiany w mózgu podczas tego duszenia to jak poszkodowany znajdzie się w atmosferze z odpowiednią ilością tlenu to objawy duszenia ustąpią. Natomiast zaczadzić można się tylko czadem czyli tlenkiem węgla, gazem trującym a zatruć można się innymi gazami trującymi na przykład siarkowodorem jaki na pewno był w kanalizacji w Awdijiwce a tam jakoś nikt się nie zatruł, dlaczego? ano zapewne dlatego że rosjanie mieli odpowiednie dostępne bez problemu urządzenia do pomiaru ilości tlenu w atmosferze. A w rurach kanalizacyjnych gdzie są ścieki(a w Awdijwce były , o czym można przeczytać w tym artykule) można się prędzej zatruć czy udusić niż w pustym gazociągu. Mówienie że ludzie w Donbasie nie znają zagrożeń związanych z metanem, tlenkiem węgla czy siarkowodorem jest nie poważne, to rejon górniczy. Myślicie że ta sama jednostka nie miała mierników w Sudży?

  4. Tani2

    Ojcami tego sukcesu byli amerykanie bo zawiesili wtedy przekazywanie informacji wywiadowczej. Pomysł z rurą był genialny bo pozwolił wyjść prawie 300 ludziom na tyły obrony npla. I robota psychologiczna czyli puszczanie w eter inf o gwałtownych sukcesach ruskich. Te trzy elementy zadecydowały ,ale najważniejszym był jeden brak inf o sytuacji na froncie. 30% straty zabici i ranni w takiej operacji to sowiecka norma. Jeszcze raz rura to tylko jeden element sukcesu ,po prostu ruskim się pykło. Czyli więcej szczęścia jak rozumu. Ukr spanikowali bo nie wiedzieli co się dzieje... Kiedyś o tej akcji będą filmy kręcili w USA.

    1. Rusmongol

      I wszystko załatwiły sepry i 70 tu 22 w tydzień. Genialne 😂

    2. Tani2

      Weterani to ruska jednostka zatrudnia emerytów sił specjalnych bo oni szybko odchodzą na emeryturę. To tacy ,,komandosi,,czyli oddział do trudnych zadań.

  5. Buczacza

    Kiedyś 2 dziś 1 według szojgu. Tymczasem zbliżamy się do targetu moich ulubionych. Na cały rok... Wydawać by się mogło, że to nieprawdopodobne. Jak to szybko idzie... I jak łatwo...A do tego jak tanio...

  6. Igor Aretano

    Dyżurna ukraińska propaganda. Oczywiście, po tej wyjątkowej rosyjskiej operacji ukraińcy muszą uruchomić jakiś "antykryzys".

  7. Tomasz.G

    "Dwusetny" to zabity ,nie ranny.Ranny to "trzysetny".

    1. Wania

      Dokładnie. Jest nawet film ładunek 200 czy tam gruz 200. Rosja to stan umysłu. Jak dobrze, że mają kadyrowców, którzy zawsze pogonią Rosjan na mięsne szturmy i ograbią przed akcją. Narkotyki to też ich specjalność na froncie.

Reklama