Reklama

Wojna na Ukrainie

Rosja traci najnowszy bezzałogowiec stealth

Prototyp rosyjskiego bezzalogowca S-70 Ochotnik- Fot: Geektrooper2.wikipedia.com/CC BY-SA 4.0
Prototyp rosyjskiego bezzalogowca S-70 Ochotnik- Fot: Geektrooper2.wikipedia.com/CC BY-SA 4.0

Ciężki bojowy bezzałogowy statek powietrzny Suchoj S-70 Ochotnik (pol. Łowca) został zestrzelony w okolicach Czasiw Jaru. Trafienia prawdopodobnie dokonali…Rosjanie.

W weekend w sieci pojawiły się informacje na temat zestrzelenia rosyjskiego statku powietrznego. Z początkowych relacji wynikało, że maszyną, która spadła w Konstantynówce w obwodzie donieckim był rosyjski samolot szturmowy Su-25.

Reklama

Po kilku godzinach hipoteza została obalona, a wpłynęły na to specyficzne fragmenty pokrycia maszyny (kamuflażu) znalezione nieopodal miejsca katastrofy, a także filmy ukazujące spadanie obiektu, którzy nie przypominał kształtem Su-25. Ostatecznie okazało się, że doszło do zestrzelania rosyjskiego Suchoja S-70 Ochotnik – ciężkiego, bojowego bezzałogowego statku powietrznego (UCAV). O tym, że to rosyjski dron stealth świadczą materiały opublikowane na platformie X:

Pierwszych testów ciężkiego, bojowego bezzałogowego statku powietrznego S-70 „Ochotnik” („Łowca”) opracowanego przez Biuro Projektowe Suchoja, dokonano ponad pięć lat temu w 2019 roku. Jak pisaliśmy w tym tekście „Ochotnik” został zbudowany przy wykorzystaniu specjalnych materiałów i powłok mających za zadanie zminimalizować powierzchnie skutecznego odbicia fal radiowych.

Dodatkowo system ma być wyposażony w różnego typu nowoczesne systemy rozpoznawcze oraz dwie komory uzbrojenia, w których może przewozić do 2000 kg kierowanego i niekierowanego uzbrojenia.

W tym roku planowane było rozpoczęcie masowej produkcji tej maszyny, o czym informowaliśmy tutaj.

Co ciekawe, najprawdopodobniej maszyna została strącona przez towarzyszący jej myśliwiec nowej generacji Su-57. Mogło to być związane z utratą kontroli nad bezzałogowcem i obawą o dostanie się w ręce Ukraińców (i państw zachodnich). O ile szczątki Ochotnika zostaną na pewno zbadane, to sam fakt, że Rosja używa takiego systemu w przestrzeni powietrznej Ukrainy (nad terytorium kontrolowanym przez legalne władze w Kijowie) może jednak być postrzegany jako dowód na to, że Moskwa ma dość dużą swobodę działań w powietrzu.

Reklama
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (11)

  1. MAG 1

    Jeden dron (fakt, że duży a nawet bardzo duży) a tyle fanbojki poniżej mają uciechy! Niby fajne, ale ten co spadł - jeden z prototypów - to taki on stealth jak Horten 229 braci Horten z 1944 r. Kształt "latającego skrzydła" to tyle i aż...tyle. Pokrycie aluminiowe z nitami (widać na zdjęciach wraku) a nie jakieś mityczne "specjalne materiały", silnik AL-41F1 montowany w konstrukcjach eksperymentalnych i "pierwszych" prototypach itd. itd. Zastanawiające jest to, że taki "prototyp" był używany i to ponoć co najmniej kilkanaście razy do ataków na cele na Ukrainie - zanim w ostatnim się "zbiesił" i to już po odpaleniu bomb kierowanych a nie przed (wbrew temu co nieudolnie sugeruje jeden z forumowych pantofelków). Pytanie tylko czy sam z siebie czy w "niesubordynacji" wzięły udział ukraińskie środki walki elektronicznej?

    1. Davien3

      @MAG 1 I pewnie dlatego że juz zrzucił bomby to we wraku znaleziono jedną z najnowszych ruskich bomb, podróbke SDB? A na silnikach AL-41F1 latają Su-57 więc tu masz =rację, silnik jedynie dla prototypów:))

    2. Pogromca Bajkopisarzy

      Mnie też to bawi. A najbardziej bawiło mnie, gdy był artykuł o katastrofie F-35. Żaden z nich się nie pojawił. Siedzieli cicho jak mysz pod miotłą🤣🤣🤔

    3. Pogromca Bajkopisarzy

      Davien, przecież ta ruska bombą jest dużo lepsze od SDB-2.

  2. user_1053912

    Na fotce jest 071 czyli pierwszy egz S-70 ten z silnikiem z dopalaczem. Jego testowano w Achtubińsku. Ten zestrzelony miał silnik bez dopalacza i zakryty wylot silnika. Z tego co piszą wierzyć lub nie ten dron jest w produkcji seryjnej. I na koniec ,jak łatwo się mylić ,ja osobiście nie wierzyłem w te Su-57s w walce okazuje się że ruscy je stosują bojowo. Czyli nie relikwia a normalny produkowany sprzęt bojowy. No i są pierwsi ,inni lojalnego skrzydłowego testują oni używają bo dron był uzbrojony. A strata drona to najmniejszy problem ,wyklepią następny cudów w nim nie ma.

  3. Buczacza

    Tak , że został im jeszcze 1 . I 4 sprawne w wersji przed produkcyjnej su 57. W rocznicę urodzin słoneczka Uralu. Mam wrażenie, że nikt inny nie zrobił tyle złego dla mosskowi. Zarazem tyle dobrego dla świata co blednaja mol. Rządzi dłużej niż Jelcyn z Gorbaczowem razem wzięci. Mając przychylny zachód i dochód z węglowodorów. Doprowadził do całkowitego upadku przemysłu i armii. A cała mosskowia funkcjonuje tylko dzięki zastrzykom gotówki z kremla. Cały proces produkcji żywności i dóbr osobistych. Został zrównany z ziemią. A cała gastronomia, hotelarstwo i turystyka to przeszłość. Pod jego światłymi rządami. rassija nie jest w stanie ani się wyżywić tym bardziej ubrać. I z każdym dniem stacza się w otchłań. Cały świat ucieka...

    1. Pogromca Bajkopisarzy

      Oj już tak nie płacz. Wowa zwyczajnie się przeliczył. Nie spodziewał się takiej reakcji Zachodu ani takiej pomocy militarnej koalicji państw cywilizowanych dla Ukrainy. Gdyby nie ta pomoc dawno było by już po "ptakach" a Polska bod względem bezpieczeństwa była by w dużo gorszej sytuacji niż przed lutym 2022. Jeżeli chodzi o ruska gospodarkę, to wydatki na wojnę uchroniły ją przed recesja. To, że przejadają wszystko na zbrojenia, to inna sprawa. Ale przy tak bezprecedensowych sankcjach, cud że nie zbankrutowali.

    2. Wania

      Do Pogromca Bajkopisarzy. Wydatki na zbrojenia rzeczywiście uratowały ich gospodarkę przed statystyczną recesją. Gdyby odliczyć zamówienia wojska i budowę okopów to gospodarka już by się skurczyła. Ale będzie jak w Niemczech. W czasie wojny PKB rosło bo cała gospodarka była nastawiona na tryb wojenny. Po wojnie gdy skończyły się zamówienia wojskowe gospodarka skurczyła się o 40%. Miliardy dolarów w funduszu dobrobytu pozwoliły przetrwać trzy lata. Teraz ta kasa się kończy i zaczną się prawdziwe problemy. Pompowanie rubli w tych, którzy idą na front plus wyrzucanie imigrantów z dawnych republik już roluje rosyjska gospodarkę i tak w całości sprzedaną przez Putina Chinom.

    3. Pogromca Bajkopisarzy

      Wania, jak wojna się skończy to wszyscy zaczną robić interesy z ruskimi tak jak to było wcześniej. O wygranej Ukrainy to chyba trzeba zapomnieć.

  4. Pogromca Bajkopisarzy

    W artykule napisano, że "fakt, że Rosja używa takiego systemu w przestrzeni powietrznej Ukrainy (nad terytorium kontrolowanym przez legalne władze w Kijowie) może jednak być postrzegany jako dowód na to, że Moskwa ma dość dużą swobodę działań w powietrzu.". Ale przecież Davien. Rusmongoł i spółka pisali, że ruscy nigdy nie zapuszczali się na ad tereny kontrolowane przez Ukrainę 🤣🤣🤣

    1. Davien3

      Pogromca Bajkopisarzy Dron spadł ok 10 km od linii frontu gdzie leciał na bombardowanie więc tak NIE ZAPUSZCZAJA sie dalej niz do linii frontu a juz zwłaszcza Su-57 poza takimi rozpaczliwymi sytuacjami jak ta.

    2. GB

      Tylko podprowadzenie nowoczesnych baterii zachodnich pod linię frontu może dać odpór nalotom ruskich. Rzadko się obecnie robi bo tych baterii jest mało i bronią infrastruktury krytycznej. Ukraińcy wyczerpali już zapasy rakiet do swoich S-300 i Buk, a nie ma za bardzo skąd ich ściągnąć. Co nie znaczy że ruscy chętnie wlatują w przestrzeń powietrzną Ukrainy za linię frontu. Zawsze bowiem może byc zasadzka baterii Patriot i wtedy może dojść do kolejnej kompromitacji ruskiego lotnictwa, jak strącenie kilku Su-35, Su34, czy A-50....

    3. w-t

      Bajkopisarzy jest wielu :) Tak ten od artykułu wyimaginował nie tylko ruZZki Stealth, nie odróżnia również sytuacji alarmowej (Ochotnik nam ucieka, łapaj go!) od zaplanowanych operacji. To co planowo jest nieakceptowalne, może być wymuszone w sytuacji wyjątkowej więc wyciąganie tak daleko idących wniosków z tego incydentu jest nieuzasadnione.

  5. Przyszłość

    Ponoc miejsce gdzie spadl dostalo potem Iskanderem. (Nie potwrdzone info)

    1. Davien3

      Taak a trafił w ogóle czy znowu jak zwykle chybił o kilometry? Raczej to drugie bo Ukraińcy ciagle eksplorują wrak.

    2. GB

      Nie dostało.

    3. Przyszłość

      Czytaelm że najpierw puścili tam FABa a potem poprawili isksnderem. Ale czy trafili nie wiem

  6. w-t

    RoZZja nie może tracić niczego STEALTH, bo nie posiada takich technologii. Już u zarania STEALTH, poza optymalizacją geometrii, u fundamentów STEALTH były także bezszwowe spawy, odpowiednie powłoki i farby anechoiczne, czy szerokie stosowanie elementów z kompozytów. Zdjęcia wraku DOWODZĄ, że ruZZki "chciałbystealth" to dalej technologia sprzed stu lat - ręcznie spasowane arkusze duralu plus rzędy nitów/śrub, i żadnych kompozytów czy pokryć specjalnych. Innymi słowy, technologia ZARZUCONA na zachodzie 40 lat temu... ROFLMAO

    1. Pogromca Bajkopisarzy

      Nie czytaj tylko ukraińskiej propagandy. Na zachodnich portalach przeczytasz, że musiał to być jeden z pierwszych prototypów. Poszukaj, poczytaj a dowiesz się na podstawie czego doszło oni do takich wniosków. Są między innymi zdjęcia elementów wyposażenia z numerami jak chociażby S-70-1, pisane. Cyrylica oczywiście.

    2. Wania

      Do bajkopisarza. Czyli prototyp ma nitowane poszycie, krzywe blachy i farbę od szwagra a seryjny będzie miał kompozyty? I leciał nad okupowanym i terenami Ukrainy z su-57 żeby wystrzelić pociski? No nie słuchaj rosyjskiej propagandy, że to Niet anałogów. Oglądający znaleźli tabliczkę znamionową z której wynika, że to 4 egzemplarz. I tak - seryjna produkcja to nie jest bo do seryjnej potrzeba jeszcze 10 lat. Putin kazał użyć a dron wybrał wolność. Jak to w Rosji okupioną zniszczeniem.

    3. Davien3

      Pogromca Bajkopisarzy I co z tego jak i pierwsze i ostatnie prototypy( bo nie ma jeszcze seryjnych) są zrobione tak samo niechlujnie A lataja obecnie( łacznie z tym zestrzelonym) dwa prototypy S-70

  7. TIGER

    Jeszcze T-14 do kolekcji i będzie git

  8. zibi

    Taka dola ochotnika na wojnie, pierwsi do odstrzału.....

    1. Nic

      Język wrogów trzeba znać! "ochotnik" w języku rosyjskim to "myśliwy" a nie ten, który jest ochotnikiem

  9. bmc3i

    Ochotnik jest tak autonomiczny, że rosjanie opracowują specjalną dwumiejscową wersjię Su-57, bo w jednoosobowej wersji pilot nie jest w stanie obsługiwać i swój samolot i kontrolować lot Ochotnika.

  10. Bender

    W sieci można znaleźć dwa około 30 sekundowe filmy. Na jednym 2 obiekty lecą na dużej wysokości (smugi kondensacyjne) w odległości 1-2 km, następnie obiekt z tyłu odpala rakietę i po uzyskaniu trafienia zawraca w prawo. Na drugim S-70 spada płonąc i im bliżej ziemi, tym bardziej widać jego charakterystyczną sylwetkę. Bez dwóch zdań Rosjanie zestrzelili własne cudo techniki. Podobno jeden z 3 latających prototypów. Prawdopodobnie dron urwał się ze smyczy. Osobiście przypuszczam, że wydarzyło się to jeszcze nad terytorium Rosji, a solidnie przestraszony pilot i zespół naziemny zrobili co mogli, żeby odzyskać kontrolę nad bezzałogowcem, ale im dalej wlatywali w Ukrainę, tym bardziej rosła szansa, że oprócz drona stracą Su-57 i pilota. Strącenie S-70 nastąpiło bardzo blisko linii frontu (jakieś 10 km w głębi terytorium kontrolowanego przez Ukrainę). IMHO postępowanie Rosjan nie wynikało ze "swobody działań w powietrzu", a raczej z kompletnie odwrotnych pobudek ;-)

  11. Prezes Polski

    Ruscy mają i nie mają swobody działań w powietrzu. Ukraina musiała wybrać, czy patrioty mają chronić miasta i infrastrukturę krytyczną, czy wojsko, wybrała miasta. Ruscy działają mimo to ostrożnie, dlatego ten incydent to pewna niespodzianka. Nie wiemy dokładnie jak do tego doszło, że sowieci odważyli się wysłać w pobliże frontu swoje maszyny.

Reklama