- Wiadomości
- Analiza
- Komentarz
Rosja atakuje miasta. Załamanie obrony Ukrainy? [KOMENTARZ]
Rosyjskie uderzenia dronami są coraz silniejsze, Trump wstrzymuje dostawy środków defensywnych, a w dodatku Moskwa wdrożyła do służby bombę szybująca o znacznie większym zasięgu. Jak wyglądają zdolności do obrony ukraińskich miast?

Autor. Biuro Prezydenta Ukrainy / X
W ciągu ostatniej nocy doszło do rekordowo dużego ataku rakietowo-dronowego na Ukrainę. Rosja uderzyła przy pomocy 539 samobójczych dronów OWA oraz 11 pocisków balistycznych i manewrujących. Celem ataku był terrorystyczne uderzenie na ukraińską stolicę, której bombardowanie trwało od godziny 20.00 w czwartek 4 lipca, do mniej więcej godziny 4.00 nad ranem 4 lipca. Jak mówią świadkowie, „szahidy” nadlatywały bez przerwy jeden za drugim.
Ukraińskiej obronie powietrznej i samolotom udało się zniszczyć 478 spośród środków napadu powietrznego. Zanim uderzyły w cel, zniszczonych zostało 268 pochodnych „szahidów”, a kolejnych 208 dronów różnych typów (w tym zapewne wabików) miało paść ofiarą systemów walki elektronicznej. Systemy Patriot zdołały też przechwycić dwa pociski balistyczne.
Overnight, russian invaders launched a massive missile attack on Ukraine, using 11 missiles and 539 strike UAVs. The main target of the attack was Kyiv.
— Defense of Ukraine (@DefenceU) July 4, 2025
Ukrainian air defenders destroyed 478 aerial targets:
- 268 Shahed-type and other UAVs were shot down, 208 were suppressed via… pic.twitter.com/YNKeTR2ocG
Liczbę udanych przechwyceń należy ocenić jako imponującą i świadczącą o dużym potencjale ukraińskiej obrony powietrznej i doświadczeniu jej załóg. Mimo to mało jest powodów do optymizmu. Skala rosyjskich uderzeń jest coraz większa, szczególnie jeśli chodzi o liczbę wykorzystywanych bezzałogowców. Odsetek rosyjskich dronów i pocisków nie był aż tak wielki, ale przy tak dużej skali ataku 72 środki napadu powietrznego przedarły się i uderzyły w cele.
W wyniku ataku zginęła jedna osoba, a 23 zostały ranne, z czego 14 wymagało hospitalizacji. W porównaniu ze skutkami innych uderzeń wydaje się więc, że straty te były stosunkowo małe. Np. w nieco mniejszy uderzeniu z 17 czerwca Rosjanie zamordowali 28 osób i ranili 134.
Kijów został jednak wielokrotnie trafiony i płonął, a mieszkańcy otrzymywali komunikaty, aby zamykać okna ze względu na znajdujące się w powietrzu zanieczyszczenia.
Najgorsze jest jednak pytanie, co dalej. Zgodnie z pojawiającymi się szacunkami, Rosja cały czas zwiększa swoje zdolności do produkcji prymitywnych dronów samobójczych, a sankcje ograniczają co najwyżej budowę zaawansowanych pocisków balistycznych i manewrujących. Wyścig zbrojeń oczywiście trwa i Ukraina wprowadza kolejne systemy uzbrojenia, także własnej produkcji, m.in. lasery. Trwają też dostawy systemów obronnych z krajów europejskich.
Zobacz też
Rekordowy rosyjski atak nastąpił jednak dwa dni po ogłoszeniu przez Stany Zjednoczone wstrzymania dostaw na Ukrainę pocisków przeciwlotniczych. Wstrzymanie to nastąpiło to po szczycie NATO w Hadze i jest - przynajmniej dla zwykłych śmiertelników - decyzją kompletnie irracjonalną i niespodziewaną.
Sekretarz obrony Pete Hegseth tłumaczył je potrzebą „postawienia na pierwszym miejscu własnych potrzeb”. Podnoszą się jednak głosy, że USA nie potrzebuje do uzupełnienia zapasów aż tak wielkiej liczby pocisków. Szczególnie że niektóre z nich, jak np. pociski Sparrow, wykorzystywane do systemów „Frankensam” (ukraińskie Buki, po dostosowaniu), są w ogóle USA niepotrzebne.
Here's what Putin did immediately after getting off the phone with Trump. pic.twitter.com/ISIj6eKBt4
— Jay in Kyiv (@JayinKyiv) July 4, 2025
Jeszcze wczoraj prezydent Trump informował o przeprowadzeniu rozmowy telefonicznej z Putinem i ubolewał, że okazała się ona bezowocna. Zaledwie godziny później doszło do terrorystycznego uderzenia. Mimo to nie widać, aby w związku z taką postawą Moskwy miała ona zostać za to w jakiś sposób ukarana, albo żeby Waszyngton zareagował odblokowaniem dostaw. Chociażby tych pocisków do Patriotów, które obecnie znajdują się w składnicach tranzytowych w Polsce.
Zobacz też
Wszystko to dzieje się w czasie kiedy Rosja osiągnęła zdolność do dokonywania zmasowanego uderzenia na Ukrainie mniej więcej raz na tydzień i uderzania kilkoma tysiącami Szahidów w skali miesiąca. Zdolności te teoretycznie nadal mogą rosnąć i nie wiadomo, na jakim poziomie się zatrzymają.
Do tego dochodzi jeszcze jedno zagrożenie. Rosyjski samolot zrzucił bojowo nowego typu bombę szybującą, nie wchodząc nawet w strefę przyfrontową, gdzie oddziałuje obrona powietrzna – donosi strona ukraińska.
Bombę zrzucono w rejonie Krzywego Rogu z pokładu bombowca frontowego Su-34 albo z Su-35S, z dystansu 80-100 km od celu. Oznacza to, że Rosjanie osiągnęli zdolność do taniego, niemal niemożliwego do przechwycenia i w miarę precyzyjnego rażenia wojsk ukraińskich na froncie, albo do uderzenia poza ich linie.
Wcześniej, aby zrzucić bombę KAB z modułem rosyjskie samoloty musiały zbliżyć się do frontu na 40-50 km co narażało je na atak ukraińskimi systemami przeciwlotniczymi i niejednokrotnie skutkowało zestrzeleniem. Najgłośniejsze takie przypadki miały miejsce w maju i grudniu 2023 roku. W tym pierwszym przypadku Ukraińcy zestrzelili po jednym Su-35 i Su-34. W drugim – trzy bombowce flotowe Su-34. Prawdopodobnie w jednym i drugim przypadku strona ukraińska zastosowała zasadzkę przybliżając systemy Patriot (lub inne) do linii frontu. To w dużej mierze ograniczało skuteczność porażania przez Rosjan pozycji wojsk ukraińskich.
Zobacz też
Teraz może się to zmienić. Nie tylko ze względu na nowe środki uzbrojenia, ale także amerykańską decyzję o nieprzekazywaniu Ukrainie pocisków do systemu Patriot. Oznacza to, że Rosjanie w najbliższym czasie mogą zacząć próbować dokonywać głębszych ataków przy pomocy tanich bomb FAB na ukraińskie miasta znajdujące się we względnej bliskości frontu. Takich jak Krzywy Róg, Dniepr, miasta donbaskie, Sumy, Czernihów czy wreszcie Charków.
Czy w tej sytuacji Ukraina zdoła ochronić swoje miasta i infrastrukturę? Cała nadzieja w przemyśle i pomysłowości ukraińskiej (także w ofensywie i uderzeniach w fabryki uzbrojenia w Rosji), pomocy Europy i innych cywilizowanych państw a także w tym, że w Waszyngtonie – w ten czy inny sposób – nastąpi wreszcie zmiana myślenia.
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu