Reklama

Wojna na Ukrainie

Pierwszy Archer zauważony na Ukrainie

System artyleryjski Archer.
System artyleryjski Archer.
Autor. Ministerstwo Obrony Wielkiej Brytanii.

W serwisie X pojawiło się pierwsze zdjęcie szwedzkiego systemu artyleryjskiego Archer w służbie ukraińskiej armii. Łącznie miano przekazać osiem samobieżnych haubic tego typu

Reklama

Decyzja o wysłaniu ośmiu systemów artyleryjskich szwedzkiej produkcji została podjęta w styczniu tego roku. Informacje o takim scenariuszu pojawiały się już wcześniej, wskazywano w nich na wysokie walory bojowe tej haubicy, która ma charakteryzować się zdolnościami rażenia odpowiadającymi dwó,- trzem egzemplarzom haubic starszego typu M109. Archer trafił na wyposażenie 45. Samodzielnej Brygady Artylerii, która dotychczas wykorzystywała m.in. holowane M777. Jak widzimy na zdjęciu poniżej, pojazd ten otrzymał (podobnie jak przekazane przez Szwecję czołgi Strv 122) multispektralne pokrycie maskujące Barracuda, co znacząco zwiększa jego szansę przeżycia na polu walki. Zapewne pozostałe również posiadają takie rozwiązania.

Reklama
Reklama

Archer to 155 mm armatohaubica samobieżna na podwoziu kołowym. Została opracowana na bazie zmodyfikowanego ciągnionego systemu FH77. Posiada lufę o długości 52 kalibrów (ok. 8 metrów). Według producenta Archer może strzelać pociskami do zwalczania celów opancerzonych BONUS na odległość do 35 km, amunicją konwencjonalną do 40 km, a amunicją precyzyjnego rażenia M982 Excalibur na ponad 50 km. Zautomatyzowane magazyny amunicji mogą pomieścić różne typy pocisków i modułowych ładunków miotających. Archer jest wyposażony w cyfrowy system dowodzenia, kontroli i kierowania ogniem. Haubicę można transportować drogą lotniczą na pokładzie samolotu transportowego Airbus A400M.

Operatorzy kontrolują wszystkie podsystemy haubicy z opancerzonej kabiny. Czas od zajęcia stanowiska ogniowego do oddania pierwszego strzału wynosi zaledwie 20 sekund. Po wykonaniu zadania ogniowego Archer jest w stanie przejść do położenia marszowego w ciągu kolejnych 20 sekund. W mniej niż dwie minuty Archer może wystrzelić sześć pocisków i przemieścić się na nowe stanowisko ogniowe. Przez cały ten czas załoga pozostaje pod pancerzem, opuszczając pojazd wyłącznie w celu uzupełnienia amunicji. Jak dotąd do systemu Archer dostosowano dwa typy podwozia: Volvo A30D w układzie 6x6 oraz RMMV HX2 z napędem 8x8.

Czytaj też

Autor. Katarzyna Głowacka/Defence24.pl
Reklama

Komentarze (5)

  1. user_1047527

    Ale już na Ukrainie? A nie w Ukrainie!

  2. SAS

    Niezrozumiałe dlaczego Polska nie szuka kołowej haubicy, a napiera tylko na trakcje gąsienicową. Polska nie leży na stepie i jest gęsto poprzecinana utwardzonymi drogami, przy tym mobilność, logistyka, serwis jest na poziomie ciężarówki. Zresztą Archer byłby bezkonkurencyjny.

    1. Pucin:)

      @SAS - popiera moi faworyci to ATMOS 2000 lub deal z Ukrainą Bogdan 3.0 na Jelczu!!!!! :)

    2. Anty 50 C-cali

      Pytanko zrozumiałe, ale kierować do zastępcy SieMONiaka, czasu wyborów 2015. Niejaki Mroczek wymruczał przecie w Sejmie, o poWodach narodzin pierwszej Reginy. 18 - lufowej na...gąsienicach. Wybrali nie trakcję Jelcza, mimo UTWORZENIA KONCORCJUM, PRAC PROTOTYPÓW!. nawet.. Szwed , mimo że nie w NATO (jeszcze) , dał te 8 opancerzonych skorup, by Ukraińcy "tylko" uzupełniali ammo. Z Kryla ludki mieli pracować jak przy holowanych M777. Często Ukraińcy byli podobno w stanie "słuchowo" wykryć jak Lancet czycha - i zwiać. Gorzej przy ogniu kontrbateryjnym. A % strat M777 przewyższa tylko - Kraba. Zdaniem frankofili od Ceasara via dane Ukr,

  3. szczebelek

    Jakość jest ważna, ale kwestii ilości nie można pomijać przy warunkach wojennych, bo nie da się zastąpić potencjału kilkudziesięciu dział kilkoma...

    1. Pucin:)

      @szczebelk - widać, że myślisz, bo dokładnie przeczytałeś wywiad z gen. Załużnym w szczególności ten fragment: D24 - pt. Załużny się myli. Nie uzbrojenie, a wytrwałość wygra wojnę z Rosją - 04.11.2023r. - "Co gorsza Rosjanie zaczęli zmieniać taktykę działania. Załużny wskazuje tu przede wszystkim na: wprowadzenie do działań przestarzałych systemów artyleryjskich (D-1, D-20 itp.), co znacznie zwiększyło gęstość artylerii i jej zdolność do masowego użycia amunicji konwencjonalnej; prowadzenie ognia z maksymalnego zasięgu; rozpraszanie środków ogniowych; (...)" Zatem jakość ale mikroskopijna nie jest w stanie zniwelować nawet gorszej ilości!!!! :)

  4. OptySceptyk

    To jest coś w ten deseń, czego potrzebujemy. Podwozie kołowe będzie tańsze niż gąsienicowe, co oznacza, że za tą samą kasę można mieć więcej dział. Łatwiej o zespół napędowy. Lepsza mobilność operacyjna i strategiczna. Na minus mobilność taktyczna i ewentualnie opancerzenie. Przy czym, opancerzenie jest nieistotne, kiedy dostajesz Lancetem z głowicą Korneta. A mobilność taktyczna oznacza większą uwagę przy wyborze stanowiska ogniowego. A ucieczka z tego miejsca po wykonaniu zadania powinna być już łatwiejsza niż dla gąsienicówki.

  5. PGR

    Proszę zwrócić uwagę na proporcje 8 sztuk a nie 70

    1. GB

      Szwedzi mają niewiele Archerów. Zamówili 48, z tego sprzedali WB 14, 2 nie są operacyjne, 8 darowali Ukrainie. Czyli zostało im ich 24. Bardzo mało jak na tak duży kraj, tym bardziej że muszą zabezpieczyć taką Gotlandię.

    2. Rupert

      Bo Szwedzi nie mają ich za dużo. A taki Archer odpowiada zdolnościom 2 lub 3 armatohaubic starszego typu.

    3. Extern.

      Archerów to chyba w ogóle wszystkich nie za dużo jest wyprodukowanych, Coś trochę ponad 40stu sztuk jak na razie. Przy czym Szwedzi mieli na stanie dwadzieścia parę sztuk,. czyli przekazali 1/3 swojej nowoczesnej artylerii.

Reklama