Reklama
  • Wiadomości

Patrioty i SAMP-T na straży ukraińskiego nieba?

USA finalizują plany wysłania systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot na Ukrainę. Pentagon jak na razie czeka jeszcze na akceptację ministra obrony Lloyda Austina, zanim projekt trafi do podpisu prezydenta Joe Bidena - podaje we wtorek CNN. Według telewizji decyzja może zostać ogłoszona jeszcze w tym tygodniu.

Fot. Airman 1st Class Maeson L. Elleman, U.S. Air Force
Fot. Airman 1st Class Maeson L. Elleman, U.S. Air Force
Reklama

Według źródeł telewizji, która powołuje się na niewymienionych z nazwiska przedstawicieli administracji USA, decyzja wciąż musi zostać zatwierdzona przez prezydenta Joe Bidena, jednak oficjele spodziewają się zgody głowy państwa. Po ogłoszeniu decyzji jednostka Patriotów miałaby zostać szybko wysłana do amerykańskiej bazy sił lądowych w Grafenwoehr w Bawarii, gdzie mieści się garnizon US Army. Tam miałyby rozpocząć się szkolenia ukraińskich żołnierzy z użytkowania systemu. Szkolenie Ukraińców na systemach NASAMS miało trwać około czterech miesięcy.

Reklama

Zobacz też

Reklama

Nie wiadomo, jaką wersję systemu Patriot ani ile baterii miałaby otrzymać Ukraina. Ani Biały Dom, ani Pentagon dotąd nie odniosły się do sprawy. Przedstawiciele administracji, w tym szef Pentagonu Austin i sekretarz stanu Antony Blinken, wielokrotnie w ostatnim czasie podkreślali, że obrona powietrzna jest priorytetem, jeśli chodzi o potrzeby obronne Ukrainy. Rzecznik Pentagonu gen. Patrick Ryder jeszcze pod koniec listopada twierdził, że USA nie mają planów dostarczenia Patriotów na Ukrainę, choć nie wykluczył tego definitywnie w przyszłości. Podkreślał też, że przekazanie jakiegokolwiek zaawansowanego systemu obrony powietrznej wymaga gruntownego przeszkolenia i zapewnienia dla niego odpowiedniej logistyki.

Dodatkowo, coraz więcej mówi się o przekazaniu na Ukrainę także systemów przeciwlotniczych SAMP-T (Surface-to-Air Missile Platform/Terrain), który jest efektem kooperacji francuskiego i włoskiego przemysłu zbrojeniowego. W armii francuskiej nazywano jest systemem Mamba. W ostatnich dniach premier Ukrainy Denys Szmyhal w wywiadzie udzielonym francuskiej telewizji LCI-TF1 oznajmił, że jego kraj liczy na otrzymanie systemu Mamba, który pomoże nam w walce z irańskimi dronami oraz rosyjskimi rakietami.

Reklama

Zobacz też

Reklama

"Teraz liczymy też na pomoc systemu Mamba (...) To są rzeczy, które naprawdę mogą uratować, ochronić naszą infrastrukturę. O tym właśnie rozmawiamy z francuskim przywódcą. I jesteśmy wdzięczni Francji za dostarczenie nie tylko systemu Crotale, ale także haubic Caesar, które sprawdziły się na polu walki i naprawdę pomagają nam bronić naszej wolności i demokracji". "Potrzebujemy też pocisków artyleryjskich wszelkiego kalibru (...) Rosja wystrzeliwuje codziennie w kierunku armii ukraińskiej od 50 do 70 tysięcy pocisków artyleryjskich. Każdego dnia potrzebujemy do obrony co najmniej jedną trzecią tej liczby" - dodał ukraiński polityk.

Wyrzutnia SAMP/T, w tle pocisk Aster 30 Block 1NT. Fot. Maksymilian Dura/Defence24.pl.
Wyrzutnia SAMP/T, w tle pocisk Aster 30 Block 1NT. Fot. Maksymilian Dura/Defence24.pl.

Z kolei przedstawiciele włoskiego rządu oznajmili, że kraj przygotowuje nowy pakiet pomocy wojskowej dla Ukrainy, oraz że Rzym jest gotowy dostarczyć Ukrainie różne systemy obrony powietrznej, w tym francusko-włoskie SAMP/T średniego zasięgu (czyli właśnie MAmba, bo tak jest on nazywaney we Francji) i włoskie Aspide, a także przenośne MANPADS Stinger. Minister obrony Włoch Guido Crosetto rozmawiał w poniedziałek (tj. 12 grudnia br.) telefonicznie z sekretarzem obrony USA Lloydem Austinem i zobowiązał się do wsparcia Ukrainy "tak długo, jak będzie to konieczne". W oficjalnym oświadczeniu zaznaczono, że dotyczy to przede wszystkim systemów obrony powietrznej. W przypadku pozytywnej decyzji o dostarczeniu SAMP-T, Włochy przekazałyby radary, a Francja - wyrzutnie.

Reklama

Zobacz też

Reklama

System SAMP/T wyposażony jest w pociski kierowane Aster-30 (w różnych modyfikowanych konfiguracjach) oraz system kierowania ogniem oparty na wielofunkcyjnym radiolokatorze dookólnym Arabel pracującym w paśmie X. Może zwalczać zarówno klasyczne cele powietrzne jak i rakiety balistyczne krótkiego zasięgu. Oprogramowanie Mamby pozwala na uaktualnianie danych dla rakiet o 16 celach i zwalczanie 10 celów jednocześnie. W skład kompleksu kontroli i dowodzenia wchodzą podsystemy MAGICS (Modular Architecture for Graphics and Image Console Systems) and MARA (Modular Architecture for Real-time Applications).

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama