Reklama
  • WAŻNE
  • WIADOMOŚCI

Nowa Czornobajiwka? Precyzyjny ostrzał Makiejewki

Makiejewka w obwodzie donieckim staje się powoli drugą Czornobajiwką, gdzie Ukraińcy precyzyjnym ogniem niszczą miejsca koncentracji sił inwazyjnych. Prawdopodobnie ostatnio zniszczono magazyn amunicji.

Autor. СтратКом ЗСУ/FB
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Podchersońska baza w Czornobajiwce stała się symbolem głupoty rosyjskiego dowództwa i przewagi ukraińskiego wywiadu oraz artylerii rakietowej nad wrogiem. W wielu precyzyjnych atakach w Czornobajiwce niszczono rosyjski sprzęt, sztaby i magazyny zaopatrzenia. Do języka współczesnej Ukrainy weszło nowe słowo „Czornobaić" – po ukraińsku – „czornobajity", co oznacza pleść głupoty i ma wyjątkowo pejoratywny wydźwięk naznaczony sporą dawką czarnego humoru i kpiny. Wraz z wyzwoleniem zachodniego brzegu Dniepru przez Siły Zbrojne Ukrainy media poszukują drugiego równie kuriozalnego miejsca ze strony sił inwazyjnych. Powoli na zastąpienie Czornobajiwki „kandyduje" Makiejewka.

Łuny po eksplozji widać było nawet w Doniecku. Odnotowano kilka wybuchów, zapewne będących efektem detonacji kolejnych partii składowanej amunicji. Wielkość i ilość eksplozji po ataku wskazuje, że w Makiejewce Ukraińcy trafili precyzyjnie w magazyn amunicji. Z materiałów obecnie dostępnych w Internecie wynika, że prawdopodobnie Ukraińcy zlikwidowali frontowy skład amunicji. Drugim celem mógł być także ważny cel - np. skład paliwa. Makiejewka jest położona blisko frontu i zdaje się być bezpośrednim zapleczem zaopatrzeniowym pierwszej linii. Poprzednio, właśnie w Makiejewce skoszarowano ponad 600 zmobilizowanych rezerwistów, tzw. „mobików", którzy z włączonymi telefonami komórkowymi (cel łatwy do lokalizacji przez wywiad sygnałowy) szabrowali okoliczną ludność Donbasu z alkoholu i żywności całkowicie dekonspirując swoją obecność.

Reklama
Reklama

W miejscu skoszarowania „mobików" także był skład amunicji. Na początku 2023 roku, gdy doszło do celnego ataku za pośrednictwem HIMARS-ów, z oburzeniem nonszalancję rosyjskiego dowództwa przyjęto nawet we władzach tzw. Donieckiej Republiki Ludowej. Telegramowe konta powiązane z separatystami nie kryły oburzenia indolencją dowódcy. Wówczas z pośród 600 „mobików" rannych lub zabitych miało być nawet 400 Rosjan.

Reklama
WIDEO: Stado Borsuków w WP | AW149 z polskiej linii | Defence24Week #140
Reklama
Reklama