Reklama

Wojna na Ukrainie

Nieoficjalnie: Serbia zgodziła się na dostawę broni Ukrainie

Prezycent Serbii Aleksandar Vučić w trakcie wizyty w Rosji.
Autor. kremlin.ru

Wyciek rzekomo tajnych dokumentów z Pentagonu rozgrzał media do czerwoności. Agencja Reuters przeanalizowała dokument dotyczący postawy Belgradu względem Ukrainy. Sympatyzujący z Rosją kraj okazuje się być silniejszym sojusznikiem Zachodu niż oceniali to eksperci.

Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Amerykański dokument Połączonych Szefów Sztabów pt. Europa. Reakcja na trwający konflikt rosyjsko-ukraiński jest oznaczony jako „Tajny" z klauzulą „NOFORN" (nie do rozpowszechniania wśród obcych służb specjalnych i wywiadowczych). Wymienia się w nim stanowiska 38 europejskich rządów w kwestiach: szkolenia sił ukraińskich i przesłania pomocy wojskowej. Co prawda Belgrad odmówił włączenia się do programu szkolenia Ukraińców ale - wg. cytowanego przez agencję dokumentu – zgodził się na „wysłanie śmiercionośnej pomocy" (co może oznaczać, że już ją wysłał). W dokumencie zaznaczono także, że Serbia wykazuje wolę polityczną aby dostarczać Ukrainie broń w przyszłości.

Czytaj też

Jeżeli informacja się potwierdzi, oznacza to kolejną klęskę Władimira Putina. „Serbia, która jako jedyne państwo bałkańskie nie jest zainteresowana członkostwem w NATO, a w polityce zagranicznej kieruje się zasadą równego dystansu wobec UE, USA, Rosji i Chin, tłumaczy swoje stanowisko statusem państwa neutralnego. Utrzymuje bliskie relacje polityczne i gospodarcze z Rosją, będąc jej kluczowym sojusznikiem na Bałkanach. Sprzyja temu m.in. fakt, że Rosja nie uznała niepodległości Kosowa, w zamian za co Serbia uzależniła się od niej energetycznie, sprzedając jej większość udziałów w państwowym przedsiębiorstwie zarządzającym gazem ziemnym i ropą naftową (których większość pochodzi z Rosji). W 2013 r. podniosła stosunki z Rosją do rangi partnerstwa strategicznego" – czytamy w analizie Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Zgodnie z badaniami opinii publicznej w roku 2020 za najbardziej „przyjazne" państwo 40 proc. Serbów wskazało Rosję. Serbia też w historii była tradycyjnym sojusznikiem carskiej Rosji, co kontynuowano w czasach sowieckich, gdzie bliskie więzy łączyły Jugosławię oraz ZSRR. Belgrad odmówił nałożenia sankcji na Moskwę.

Reklama

Czytaj też

Moskwa, po 24 lutego 2022 roku, była bardzo aktywna na Bałkanach. Jedną z akcji rosyjskich służb specjalnych było torpedowanie dostaw broni na Ukrainę. W lipcu 2022 roku „nieznani sprawcy" wysadzali magazyny z amunicją w Bułgarii. Minister obrony Serbii, Milos Vucevic, określił informacje zawarte w ujawnianych dokumentach jako "nieprawdziwe". „Serbia nie sprzedawała i nie będzie sprzedawać broni stronie ukraińskiej ani rosyjskiej, ani krajom zainteresowanym tym konfliktem" – podkreślił Vucevic. Oznajmił, że publikowane informacje traktuje jako próbę wciągnięcia Serbii w wojnę. Co ciekawe, zaznaczył, że serbska broń może być w ukraińskich rękach, ale jest to wynikiem międzynarodowego handlu bronią. Tłumaczenia Vucevia wyglądają na nerwowe, ale oznacza to, że blok rosyjskich sympatii na Bałkanach udało się ostatecznie rozbić. Putin będzie świadom tej porażki bo jak mawiał XIX-wieczny minister spraw zagranicznych Rosji Aleksander Gorczakow – Nie wierzę w niezdementowane informacje'.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (2)

  1. bc

    Miejsce Serbii jest w UE i NATO, serbskich gmin z Kosowa i Bośni w Serbii.

  2. yeti65

    Z tymi bliskimi więzami łączącymi Jugosławię i ZSRR to nie przesadzajcie. Jugosławia to przecież najbardziej prozachodni kraj wśród "demoludów".

    1. RAF

      yetp65@ Związek Radziecki planował inwazję na Jugosławię aż do lat 70tych. Potem zrezygnował, nie widząc na to szans.

Reklama