Reklama
  • Komentarz
  • Wiadomości

„Głód amunicyjny”. Serbia odmówiła sprzedaży broni Rosji. Nowy sojusznik w Azji? [KOMENTARZ]

Wysokie straty w sprzęcie i tzw. głód amunicyjny, który dotyka frontowych jednostek rosyjskich wojsk inwazyjnych powoduje, że Kreml rozgląda się po całym świecie za zakupami uzbrojenia. Rosjan wsparły Iran oraz Korea Północna. Jak zareagowała Serbia?

amunicja serbia rosja
Holowana armatohaubica Msta-B kal. 152mm wraz z jednostką ogniową.
Autor. 44th Artillery Brigade
Reklama

Wojna na Ukrainie - raport specjalny Defence24.pl

Reklama

Bałkański kraj, uznawany z powodu historii, za naturalnego sojusznika Rosji, miał odmówić Moskwie dostarczania uzbrojenia – poinformował szef ukraińskiego wywiadu (HUR) Kyryło Budanow. W wywiadzie ukraiński oficer zauważył, że co prawda Kijów nie ma potwierdzenia co do Korei Północnej, ale Rosja ma szukać uzbrojenia także na birmańskim rynku. Przypomnijmy, że w lutym 2021 roku wojskowa junta obaliła rząd i rozpoczęła się kolejna wojna domowa, w tym azjatyckim państwie. W 2021 roku w toku akcji pacyfikacyjnej wojska miało zginąć 11 tys. ludzi. O wojnie w Birmie pisałem w serii artykułów, które ukazywały się w polskich mediach. Kreml znalazł kolejnych satrapów jako sojuszników?

Zobacz też

Czy Serbowie wspierają uzbrojeniem Ukrainę? Tak twierdzą rosyjskie propagandowe media, które zaznaczają, iż firma Kruszik dostarcza pociski do wyrzutni rakiet Grad pozostających w dyspozycji Sił Zbrojnych Ukrainy. Belgrad zdementował tę informację, aczkolwiek w ciekawy sposób, jakby „puszczając oko" do mediów. Szef lokalnego resortu obrony stwierdził, że Serbia nie eksportuje uzbrojenia na Ukrainę. Zaznaczył także, że jeśli prywatne firmy skupują uzbrojenie a następnie „sprzedają je firmom w innych krajach, nie dotyczy to serbskich władz, to handel międzynarodowy".

Reklama

Zobacz też

Reklama

Rosjanom brakuje broni i amunicji? Wskazują na to duże straty i nerwowość w tzw. runecie. Przed kilkoma dniami Jewgienij Prigożyn, oligarcha i właściciel najemnej Grupy Wagnera udzielił wywiadu, w którym krytykował rosyjski resort obrony za dostarczanie jego ludziom tylko 20 proc. potrzebnej amunicji. Ludzie Szojgu zdystansowali się od sensacji Prigożyna, a ten tylko zwiększył swoją krytykę nazywając brak zaopatrzenia przestępstwem. Z pewnością to polityczna przepychanka pomiędzy Szojgu, a Prigożynem, ale braki w amunicji mają nie tylko najemne oddziały. Już w grudniu media takie jak „The Economist" informowały, że Rosja zużywa amunicję w takim tempie, że sięga głęboko do swoich magazynów, nawet po 40-letnie pociski.

Zobacz też

Rosyjskie dzienne zużycie amunicji artyleryjskiej wacha się od 5 tys. pocisków do 60 tys. pocisków. W grudniu średnie dzienne zużycie wynosiło 20 tys. pocisków. Ponadto przyfrontowe magazyny amunicji są skutecznie niszczone w precyzyjnych atakach HIMARS-ów. Na wyzwolonych terytoriach, ukraińskie oddziały znalazły amunicję 152 mm. przeznaczoną na eksport do Azerbejdżanu. Oznacza to, że Rosjanie naruszają własne zagraniczne kontrakty i partie zakontraktowane na eksport wysyłają bezpośrednio na front.

Reklama
Reklama

Jeden z ważniejszych dowódców dawnej milicji tzw. Donieckiej Republiki Ludowej z batalionu „Wostok" skarżył się, że zaopatrzenie amunicyjne przed szturmem na Wuhłedar zostało zredukowane do pierwszego dnia. W Internecie opublikowano także serię zdjęć starej zardzewiałej amunicji. Zdjęcie ma dotyczyć rosyjskich zapasów.

Reklama
WIDEO: Rakietowe strzelania w Ustce. Patriot, HOMAR, HIMARS
Reklama
Reklama