Reklama

Wojna na Ukrainie

Kursk: Baby Jagi minują front

ukraina wojna drony inwazja rosji
Ukraiński wielowirnikowiec
Autor. Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa)/X

Rosyjskie doniesienia „z terenu”, które pojawiło się w mediach społecznościowych sugerują, że w obwodzie kurskim, wprawdzie był moment, kiedy Ukraińcy się pogubili i utracili część zajętego terytorium, ale potem ma nowo zdołali się przegrupować. Obecnie armia ukraińska na terytorium rosyjskim ma twardo trzymać pozycje, a jej sytuacja ma być ustabilizowana.

Po utracie „północno-wschodnich” pozycji, Ukraińcy mieli ustabilizować swoją sytuację na tym kierunku, podobnie jest na kierunkach północnym i wschodnim. Jedynie na kierunku północno-wschodnim Rosjanie mają notować ograniczone sukcesy, ale jest to okupione stratami i „trudne”.

Reklama

Ukraińska logistyka ma „z trudem”, ale działać i nie ma obecnie szans pełne na okrążenie sił, które weszły do Rosji. Za sukces jest uważane zadawanie wojskom ukraińskim strat, chociaż dzieje się to kosztem proporcjonalnie większych strat rosyjskich.

Czytaj też

Rosjanom miało udać się też m.in. zlikwidować rozłożone przez armię ukraińską „smocze zęby” (betonowe zapory) na drodze w rejonie miejscowości Bolszoje Sołdackoje (północ pozycji ukraińskich w obwodzie kurskim). Nie oznacza to jednak, że można tam się swobodnie poruszać czy nacierać. Teren miał bowiem zostać silnie zaminowany przez ciężkie wielowirnikowce ukraińskie, nazywane przez obie strony „Baba Jaga”.

Miny te spadły w błota, które powstały już w wyniku październikowej słoty, a często są dodatkowo ucharakteryzowane i przypominają pnie drzew, kamienie itp.

Czytaj też

Zrzucono je przede wszystkim na pobocza dróg i w ich rejonie, tak aby Rosjanie nie mogli ukrywać pojazdów w ich pobliżu. Miny miały tez pojawić się na tyłach wojsk rosyjskich, co wprawdzie, zdaniem rosyjskiego źródła, „nie izoluje pola walki”, ale powoduje „poważne komplikacje” w logistyce, przemieszczaniu się sił i tymczasowego ich rozmieszczania w pobliżu frontu.

Reklama

Takie przeszkody, szczególnie dla jednostek pancernych i zmechanizowanych, to dodatkowa trudność, podczas gdy główną pozostają błota jakie pojawiły się w październiku. Warunki te sprawiają, że każda ze stron będzie miała poważne problemy z przeprowadzaniem działań ofensywnych na szerszą skalę i o większej głębokości, choć działań „szturmowych” w osłabionych punktach frontu nie można wykluczyć.

Reklama
Reklama

Komentarze

    Reklama