Reklama

Wojna na Ukrainie

Bitwa pod Kurskiem. Rosjanie chcą odciąć Ukraińców

ukraina wojsko wojna rosja inwazja
Autor. 82nd Air Assault Brigade/Defense of Ukraine (@DefenceU)/X

Pod Kurskiem trwa wyścig z czasem pomiędzy ukraińskimi, a rosyjskimi żołnierzami. Siły Zbrojne Ukrainy muszą utrzymać zdobyte terytoria, a Rosjanie próbują uciąć ukraińską operacją u podstawy, kontrolując granicę.

Plan Moskwy na bitwę na „łuku kurskim” (choć oczywiście wybrzuszenie ma inny kształt i zakres niż w czasie II wojny światowej) jest jasny. Rosjanie próbują zgnieść korytarz na granicy ukraińsko-rosyjskiej odcinając tym samym całe zgrupowanie walczące pod Kurskiem. Jak alarmuje serwis „DeepStateUA” Rosjanom udało się przebić od północnego zachodu i Ukraińcy muszą szykować posiłki, by powstrzymać kontrofensywę.

Reklama

Wszelako ten plan jest tak ewidentny, iż Kijów był na niego przygotowany od początku. Korytarz graniczny jest kluczowy, o wiele ważniejszy niż szereg zdobytych miejscowości na rosyjskiej ziemi. 6 sierpnia 2024 roku ruszyła operacja kurska Sił Zbrojnych Ukrainy. W przeciwieństwie do poprzednich rajdów przez granicę (np. Rosyjskiej Korpusu Ochotniczego) w operację zaangażowano co najmniej trzy – świetnie zamaskowane - doborowe brygady Sił Zbrojnych Ukrainy. Impet i kierunek natarcia zaskoczył Rosjan. Po fazie manewrowej, w której dominowali Ukraińcy nastał czas walk pozycyjnych.

Front północny

Co dzieje się pod Kurskiem? Rosjanie mieli problem z zebraniem odpowiednich sił, by rozpocząć akcję zaczepną pod Kurskiem. Z donbaskiego frontu wyciągnięto nawet do 30 tys. rosyjskich żołnierzy (nawet jeżeli byli szkoleni na poligonach w Rosji to zmieniono im kierunek operacyjny), co być może ocaliło Pokrowsk przed wzięciem z marszu. Te kombinowane siły rzucono pod Kursk by szykowały kontrofensywę. Jeżeli spojrzymy na mapę to zauważymy, że Ukraińcy kontrolują terytorium w umownych granicach: Szeptóchówka, Ljubomiwka, Pogrebki, Martynówka, Ulanok, Płechowo. Za „stolicę” tego rejonu możemy uznać kontrolowaną przez Siły Zbrojne Ukrainy – Sudżę. Ukraińcy mają także przyczółek pod Głuszkowem na zachód od zdobyczy w Rosji. Po wysadzeniu mostów na rzece Sejm i akcji dronów zepchnięto Rosjan do jedynego możliwego kierunku natarcia, czyli wzdłuż wspomnianej rzeki, na północ od zniszczonych przepraw. Dlatego zaskoczeniem w ukraińskich mediach jest fakt, że Rosjanie na tym kierunku się przebijają skoro był on tak oczywisty. Rosjanie nie mieli innego kierunku natarcia, walczą na warunkach stawianych przez Kijów.

Jeżeli zerkniemy na prognozy pogody to zauważymy, że na wschodniej Ukrainie dojdzie do jej załamania w przeciągu dwóch tygodni. Przełom października i listopada  przyniesie – jak zawsze – kaskadę temperatur (w nocy ujemną, w dzień dodatnią) oraz opady. Sam przeżyłem załamanie pogody na wschodniej Ukrainie, gdzie w ciągu jednej doby człowieka smaga deszcz, śnieg, grad, ocieplenie i oziębienie. Oznacza to, że impet rosyjskiego uderzenia na Pokrowsk będzie hamował. W sierpniu, w artykule, „Katastrofa pod Pokrowskiem? Zełenski zagrał va banque” porównałem bitwy: na łuku kurskim i łuku pokrowskim do wojny nerwów pomiędzy Putinem, a Zełenskim, niczym dwa pędzące na siebie auta – kto skręci pierwszy, ten przegrywa.

Pokrowsk ocalony?

Być może kłopoty ukraińskiego zgrupowania pod Kurskiem to efekt przerzucenia posiłków pod Pokrowsk. Siły Zbrojne Ukrainy mają ograniczone rezerwy, więc stoją przed dramatycznym wyborem, który front zasilać odwodami. Na korzyść Ukraińców działa jednak nadciągający „generał błoto” i „generał zima”, którzy jak zawsze na froncie wschodnim – przychodzą z odsieczą.

Jak twierdzi redakcja „Bloomberga” Ukraińcy utrzymają się pod Kurskiem przez co najmniej kilka miesięcy. „Być może dłużej” - zaznaczono.

Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (4)

  1. Borkow

    Z tego co mowi pułkownik Lewandowski w obwodzie Kurskim walczą elitarne ukrainskie brygady zabrane z frontu Donieckiego. A Rosjanie w większości wyslali tam poborowych i siły RosGwardi które i tak nie mogły walczyc na terenie ukrainy, do tego kilka tysięcy Rosyjskich sił z frontu ukrainskiego które na dodatek nie były zabrane z frontu tylko były w okolicach Petersburga i były odtwarzane po walkach. Ogólnie jest po około 40 tysiecy Rosjan i ukrainców. Ale siły ukrainskie to elitarne brygady zabrane z frontu a Rosjanie dali w większosci siły złozone z poborowych którzy i tak nie mogli być wyslani na ukrainę.

    1. Rusmongol

      A od kiedy to Rosja nie wysyła poborowych na Ukrainę? Bo piszesz że nie mogą być wysłani. Putin wysyła kgo chce, gdzie i kiedy chce. Byle ukraść jak najwięcej. To cel istnienia Rosji od wieków. Kraść. I żądni poborowi i ich życie się przy tym nie liczy.

  2. Borkow

    Przecież teraz Rosjanie atakują małymi grupami piechoty, nie atakują czołgami itd. A więc moga atakować nawet podczas złych warunków pogodowych. Ba może to być dla nich nawet lepiej jesli drony nie będa mogły swobodnie latac z powodu pogody.

  3. Zbyszek

    1/1 Wg mapy deepstate Rosjanie nie tylko mieli wedrzeć się do Nowolipek ale także pokonać stoki pobliskich wzniesień. Nie są one wysokie ale zmiana wysokości pomiędzy drogą Snagost – Sudża a nimi jest dość duża i przypuszczam że dobrze mogałaby służyć obrońcom. Zdobycie wspomnianej miejscowości nie jest szokiem – teren jest tam sprzyjający (postępy dotychczasowe wroga – prócz wspomnianego wdarcia się na wzgórza) dotyczyły wyłącznie obszarów płaskich. Są one wyraźne ale mniej ważne. Dopiero teraz zaczyna się prawdziwy bój. Może to negować informacje podawane przez SZU o ilości przerzuconych do Kurska wojsk z Donbasu. Ze strategicznego punktu widzenia zdobycze ukraińskie w Rosji nie mają żadnego znaczenia (nawet w ew. negocjacjach mogą się okazać nie aż tak ważne). Osłabiły za to drastycznie ukraińskie możliwości obronne na wschodzi (tam sytuacja jest coraz groźniejsza).

  4. Zbyszek

    2/2 Wątpię też że Pokrowsk został obroniony siłami zabranymi spod Kurska. Spowolnienie ofensywy na Pokrowsk zbiegło się w czasie z sukcesami agresora w szeregu innych odcinków frontu wschodniego i południowego (m.in. pod Robotyne!). To świadczy o przesunięciu jednostek SZU pod Pokrowsk ale kosztem reszty frontu. Moskwa przejmuje inicjatywę na kluczowych odcinkach kosztem małoważnego Kurska. Jedyna nadzieja w wyczerpaniu się rosyjskich odwodów...

Reklama