Wojna na Ukrainie
Kolejny ukraiński improwizowany "Marder"
Ukraińcy pochwalili się stworzeniem i użyciem kolejnego działa samobieżnego powstałego z połączenia transportera opancerzonego/ciągnika artyleryjskiego MT-LB oraz tym razem armaty przeciwpancernej D-44 kal. 85 mm.
Na zamieszczonym poniżej filmie widzimy prowadzenie ostrzału z kolejnego (trzeciego) improwizowanego wozu wsparcia ogniowego/działa samobieżnego powstałego na bazie transportera opancerzonego/ciągnika artyleryjskiego MT-LB oraz holowanej armaty przeciwpancernej. Tym razem pojazd bazowy przeszedł większe zmiany niż w przypadku pierwszego ukraińskiego "Mardera". Otrzymał on dodatkowy pancerz siatkowy na burtach kadłuba, dach nad wejściem do przedziału desantowego został usunięty w celu poprawy funkcjonowania obsługi armaty. Ona sama nie została jednak osłonięta po bokach, jak miało to miejsce w przypadku drugiego egzemplarza wyposażonego w armatę MT-12 Rapira.
Czytaj też
🇺🇦 Another improvised self-propelled gun in the service of Ukrainians 🫡
— AlexRaptor (@AlexRaptor94) May 19, 2023
MT-LB with an 85-mm D-44 gun, developed back in 1944, mounted on it. The firing range is indicated about 15 kilometers. #UkraineRussiaWar #Ukraine #War#UkraineWar @oryxspioenkop #ЗСУ pic.twitter.com/w5cV5DA4H1
Powstała konstrukcja, podobnie jak poprzednia wykorzystująca armatę MT-12 przywodzi na myśl pojazdy, które przemierzały te same tereny, ale podczas II Wojny Światowej,w ramach niemieckiej armii. Mowa tutaj o rodzinie wozów Marder, które powstały na bazie zdobycznych lub przestarzałych czołgów/ciągników artyleryjskich, na których montowano armaty przeciwpancerne kal. 75 mm. O ile pełniły one wtedy głównie rolę niszczycieli czołgów lub innego typu pojazdów opancerzonych, o tyle te obecne częściej pełnią funkcję wsparcia ogniem pośrednim ukraińskich jednostek.
Czytaj też
D-44 to radziecka holowana armata przeciwpancerna kal. 85 mm, która może strzelać amunicją odłamkowo-burzącą. Została skonstruowana w 1944 roku, i już rok później wdrożono ją do produkcji. Może strzelać wieloma rodzajami amunicji odłamkowo-burzącej, czy przeciwpacnernej. Donośność maksymalną określa się na 15,5 km, co jest bardzo dobrym wynikiem, zważywszy, że samobieżna armatohaubica 2S1 Goździk zwykłą amunicją może razić cele na podobnym dystansie, posiadając uzbrojenie główne znacznie większego kalibru (122 mm). Możliwości penetracyjne stosowanej do niej amunicji pozwalają na niszczenie większości rosyjskich pojazdów (poza czołgami).
Czytaj też
Mimo wieku D-44 do dziś znajduje się w kilku armiach świata m.in. Azerbejdżanu, Algierii, Armenii czy Pakistanu. Ukraina posiadała nieokreśloną liczbę tych armat, jednak wszystkie składowano w magazynach. Jak widać mimo upływu dekad, sprzęt tego typu może dalej być z powodzeniem używany, gdy brakuje nowocześniejszych rozwiązań.
Sаilor
Jak bojownicy z Donbasu posadzą stare działo na starym MTLB to śmiechom nie ma końca. Jak to samo zrobią Ukraińcy to emezjing inowatiw inginiring XD
Barcor
No nie do końca. Wiadomo że Ukraina to raczej biedny kraj i z powodu braku sprzętu muszą improwizować. Natomiast wszystko co walczy po stronie rosyjskiej, czyli także Donbas, jest finansowane z ogromnego budżetu FR, która na zbrojenia wydaje niewspółmiernie dużo. Korzystajâc z ogromnych sum ze sprzedaży ropy i gazu itd. No i za te sumy produkując i kupując sprzęt "bez analogów". A jak co, to mobiki muszą sami sobie kupić buty a ich okolica musi się zrzucić na ich bieliznę i skarpetki. Widać różnicę?
ostatni
To dzialania grupowe. Psycholdzy juz dawno zbadali. Ludzie nie wiedza ze gadaja jak tozsamosc do grupy prznaleznej. Chyab ze ktos jest samodzilnie myslacym indywidualista:) JAk np ja= wtedy sam ocenia:)
papa lebel
ostatni - z tobą jest jak z przysłowiowym Jasiem, któremu "wszystko z jednym się kojarzy" :)