Wojna na Ukrainie
Kolejne straty rosyjskiego lotnictwa
Kolejny rosyjski bombowiec frontowy Su-34 został zestrzelony, a jego załoga „zginęła jak wojownicy” – poinformował znany rosyjski kanał na telegramie. Podano też dokładny numer utraconej maszyny, a o jej zniszczeniu informowała także strona ukraińska. Tę stratę można więc uznać za potwierdzone zestrzelenie.
Do zdarzenia doszło 6 maja. Szczegóły na razie nie są znane ale wszystko wskazuje na to, że maszyna została zestrzelona, choć pojawiają się też informacje o awarii zespołu napędowego. Załoga nie zdołała się katapultować i zginęła.
Zgodnie z przytoczonymi przez rosyjskie źródło informacjami, zniszczona maszyna miała należeć do 47. Mieszanego Pułku Lotniczego (z bazy w Baltimor), nosiła numer rejestracyjny RF-95002 i numer burtowy „Czerwony 21”. Samolot był w grafitowym malowaniu. Załoga miała składać się z doświadczonych lotników, którzy „bardzo aktywnie” brali udział w walkach. Oznacza to zapewne, że regularnie zrzucali bomby szybujące na oddziały ukraińskich wojsk lądowych.
Do zniszczenia maszyny doszło prawdopodobnie w czasie wykonywania tego rodzaju misji. Spadła w rejonie miejscowości Wałujki w obwodzie biełogrodzkim, kilkanaście km od granicy ukraińskiej, a dokładnie obwodu czernihowskiego. Maszyna mogła próbować dokonać ataku przy pomocy bomb szybujących o zasięgu 50 km na cele za tą względnie spokojną granicą między obydwoma państwami, choć mogła też powracać z misji znad głównych frontów albo na taką misję lecieć.
The destroyed Su-34 was RF-95002, 21 red, of the 47th Composite Aviation Regiment. pic.twitter.com/j3gqTI57fI
— The Military Watch (@MarcinRogowsk14) May 6, 2024
To co najmniej 26. doszczętnie zniszczony Su-34 w tej wojnie. W lutym 2022 Rosja posiadała około 130 tych samolotów, a w czasie ostatnich dwóch lat udało się oddać do służby kilkanaście kolejnych.
Także 6 maja w Afryce doszło do upadku na ziemie samolotu szkolno-bojowego L-39C Albatros, na którego pokładzie zginęli dwaj emerytowani rosyjscy piloci, zapewne najemnicy. Maszyna leciała najprawdopodobniej do Mali i mogła być jedną z kilkunastu przekazanych Mali przez Rosję do służby jako lekkie maszyny pola walki. Samoloty te ponoszą w Afryce wysokie straty, podobnie jak nieliczne przekazane Su-25.
Realista.
Bardzo duża eksploatacja ., coraz trudniejsze zadania , coraz mniej doświadczonych pilotów itp .itd . Więc tak musi się dziać . Normalne .
Komandos PCK Shev Valdore
Buczacza się pewnie cieszy, bo jak donosi Defence 24, USA wstrzymały dostawy amunicji do Izraela. Może im teraz więcej skapnie.
rosyjskaRuletkaTrwa
Życzymy towarzyszom z kremla by zawsze mogli ginąć tysiącami "jak wojownicy" w operacjach kremla. Mamy nadzieje że "pan" ich wynagrodzi "białą ładą" a reszta zastąpi ich na zniszczonych liniach.
Wania
Wypadałoby, żeby Rosjanie wreszcie zwiększyli tempo. Tempo utraty swojego sprzętu i pilotów.
Buczacza
Jakoś płakać nie będę...