Wojna na Ukrainie
Kierunek Krym. Czy Tatarzy wrócą do ojczyzny? [ANALIZA]
Rustem Umerow, krymski Tatar, na początku września zastąpił Ołeksija Reznikowa na stanowisku szefa Ministerstwa Obrony Ukrainy. Nowy szef resortu urodził się w tatarskiej społeczności w Samarkandzie, na sowieckim zesłaniu. Historia jego rodziny i poglądy samego Umerowa nie są dla Zełenskiego tajemnicą. Wiele wskazuje na to, że to Krym będzie jednym z kluczowym kierunków ukraińskiej ofensywy.
"Przeżyłem trudy, jakie niósł ze sobą rosyjski kolonializm, który próbował sprawić, że rdzenni Tatarzy krymscy poczuli się jak obcy na własnej ziemi" – wspominał Umerow. "Dla mnie ta wojna nie zaczęła się w 2022 roku, ani nawet w 2014" – stwierdził. Dla Rustema Umerowa, który jest znanym tatarskim aktywistą, wojna z jego narodem zaczęła się na długo wcześniej, wraz z sowieckimi prześladowaniami tatarskiej ludności. Parlament Ukrainy zatwierdził Umerowa, a Wołodymyr Zełenski wytypował go na to stanowisko wiedząc, kim jest polityk, jakie ma geopolityczne poglądy i w którym kierunku spogląda. Od 2020 r. Umerow odpowiadał za przygotowanie strategii Ukrainy w sprawie odbicia okupowanego Krymu. Reznikow odszedł ze stanowiska w atmosferze korupcyjnych skandali w szeregach Zbrojnych Sił Ukrainy i mundurowych formacji.
Paradoksalnie kierunek Krym jest dzisiaj najbardziej obiecujący pod względem militarnym. Kontrofensywa na kierunku zaporosko-donieckim i bachmuckim nie idzie po myśli Kijowa. Tempo jest wolniejsze, sukcesy taktyczne wciąż nie dały strategicznego przełamania. Awangardzie wojsk ukraińskich udało się wszelako związać Rosjan w śmiertelnym boju, co wymusiło na Kremlu przerzucanie odwodów. Pod Chersoniem, gdzie linię frontu wyznaczyła rzeka Dniepr, Rosjanie musieli wycofać doborowe jednostki. Na początku września Instytut Studiów nad Wojną raportował, że spod Chersonia Rosjanie wycofali oddziały powietrznodesantowe, wykorzystywane obecnie w wojnie jako elitarna piechota liniowa. Co ciekawe, lewy brzeg Dniepru mają osłaniać "mobiki", czyli zmobilizowani rezerwiści.
11 listopada 2022 r. Siły Zbrojne Ukrainy wyzwoliły Chersoń. Rosyjskie zgrupowanie, szacowane na ok. 30 tys. żołnierzy i funkcjonariuszy, zostało wcześniej przerzucone na drugi brzeg Dniepru. Linię frontu od miesięcy wyznacza rzeka, przez którą operacji wypadkowych dokonują ukraińscy komandosi. Stan na wrzesień 2023 r. to utrzymanie prawdopodobnie dwóch przyczółków po drugiej stronie rzeki – Ukraińcy trzymają wciąż swoje pozycje u wejścia na most Antoniwski, oraz na północny-wschód od tych pozycji. Wiadomo, że Ukraińcy próbowali tam przerzucać swoje siły oraz dokonywać innych akcji na drugiej stronie rzeki. Z różnym skutkiem. Akcje nad Dnieprem zahamowała wzbierająca woda po zniszczeniu zapory na rzece w czerwcu 2023 r. Chersoń jest ostrzeliwany przez rosyjską artylerię. Kilka miesięcy temu Rosjanie zabili 23 osoby i ranili prawie 50, biorąc miasto na celownik.
Czytaj też
24 sierpnia, w Dzień Niepodległości Ukrainy, pojawił się materiał wideo, z którego wynika, że komandosi wywiesili flagę Ukrainy na Krymie. Następnie flagę wywieszono po drugiej stronie Dniepru. Główny Zarząd Wywiadu Ministerstwa Obrony Ukrainy (HUR MO) opublikował materiał z nocnego desantu ukraińskich komandosów na Krymie, w rejonie wsi Ołeniwka oraz Majak na półwyspie Tarchankut. To rajd na zachodnią część okupowanego półwyspu. Atak poprzedził ostrzał rakietowy, za pośrednictwem którego zniszczono m.in. rosyjski system obrony wybrzeża K-300P Bastion-P, radar 48Ja6-K1 Podlet-K1 oraz system obrony powietrznej S-400 Triumf. Od czerwca 2022 r. powtarzają się ataki lotnicze i morskie na infrastrukturę okupanta na okupowanym półwyspie – od baz lotniczych, przez stacje kolejowe, po Most Krymski.
Potwierdza to ostatnie celne uderzenie na stocznię remontową w Sewastopolu. W atakach tych okazuje się, że Ukraińcy są w stanie sparaliżować system obrony Rosjan i dokonać celnych trafień. Krym, chociaż w warstwie propagandowej wydaje się być "perłą w koronie" rosyjskiej propagandy, to w praktyce nie jest dobrze chroniony. Możemy się tylko domyślać, jak bardzo specjalsi ukraińscy spenetrowali Krym oraz ile w tym udziału ma ukraiński i tatarski ruch oporu na półwyspie. W lipcu w brytyjskiej prasie pojawił się artykuły opisujące program szkoleniowy ukraińskich komandosów w Anglii. Wynikało z nich, że w hrabstwie Devon 2 tys. ukraińskich specjalsów szkoliło się w przyszłej operacji na Krymie, do której ma dojść "przed Bożym Narodzeniem".
Czytaj też
I wtedy na polityczną scenę Ukrainy wchodzi Rustem Umerow. Od strony politycznej za strategię wobec Krymu Umerow odpowiadał jeszcze przed rosyjską inwazją. Co ciekawe, obecny szef HUR i wpływowy gen. Kyryło Budanow po walkach w ATO odpowiadał właśnie za kierunek krymski. Ostatecznie Budanow nie przejął resortu obrony, co byłoby kolejnym logicznym krokiem w zwiększaniu jego wpływów w ukraińskiej władzy. Umerow dla Zełenskiego jest wygodniejszy. Gdyby Zełenski chciał ukryć intencje Kijowa, Umerow nie zostałby szefem resortu obrony – kluczowego na wojnie. Zwłaszcza, że Umerow nie był typowany przez media na to stanowisko. Piastował wcześniej urząd przewodniczącego Funduszu Mienia Państwowego Ukrainy, gdzie dał się poznać jako menadżer o czystych rękach.
Fakt, że do Umerowa nie przylepiła się żadna afera korupcyjna, ma być wizerunkowym wydźwignięciem się ukraińskiego resortu obrony po aferach z wykupywaniem się poborowych łapówkami oraz problemami z zakupem sortów mundurowych. Szef resortu obrony Ukrainy nie odpowiada za walki obronne i kontrofensywę, ale za zapewnianie wojskowym żołnierzy, zaplecza finansowego i w pewnym sensie logistycznego. Umerow był także obecny w delegacji ukraińskiej, która próbowała negocjować z Rosjanami. Za jego sukcesy uznaje się wynegocjowanie "porozumienia zbożowego" oraz wypuszczenie z więzień obrońców Mariupola z ówczesnego Pułku Azow. Do ukraińskiego parlamentu dostał się z list partii Hołos – centrowej i proeuropejskiej. Sam Umerow był biznesmenem i studiował za granicą, bardzo dobrze zna język angielski.
Co ciekawe, Umerow politycznie był bardzo intensywnie zaangażowany w kierunek turecki. Nowy minister obrony Ukrainy został zaproszony na inaugurację kolejnej prezydentury Recepa Tayyipa Erdoğana. W negocjacjach dotyczących jeńców, w które był zaangażowany Umerow, rękę do Ukrainy wyciągnęła Turcja, która pośredniczyła w internowaniu dowódców obrony Mariupola. Erdoğan, ku zaskoczeniu Putina, oficerów z internowania wypuścił i wrócili na Ukrainę.
Umerow towarzyszył prezydentowi Zełenskiemu w jego podróżach po Bliskim Wschodzie. Zanim został szefem resortu obrony, Umerow zdawał się kimś w rodzaju specjalnego wysłannika Ukrainy ds. kontaktów z krajami Bliskiego Wschodu. Jest muzułmaninem, co ułatwia mu kontakty w tym rejonie świata. Należy także pamiętać, że w obronie Ukrainy walczą również muzułmańscy ochotnicy – Tatarzy z Ukrainy oraz mahometanie z Kaukazu. Ukraina taką nominacją pokazuje się jako państwo wielowyznaniowe, które chce tępić korupcję, spogląda intensywnie na Krym i jest otwarte na szerszą współpracę z Turcją.
witur
Wystarczy spojrzeć na fizjonomię Tartarów, by zorientować się, że ich ojczyzna jest w rejonie Mongolii.....
Zygazyg
Tu to akurat Rosjanie są napływową nacją azjatycko-mongolską. Widziałeś facjatę Szojgu i Putina? Ma to coś wspólnego z europejczykami?
Adam S.
Pomyślmy, co może być ojczyzną Tatarów Krymskich? Hmmm... Może... Krym?
Andrzej ze Szczecina
Jeśli Ukraina gra na na oddanie Krymu Tatarom, to znaczy, że ma kiepskie perspektywy, że sama go odzyska. No chyba, że sobie chce zrobić problem w przyszłości.
bezreklam
Co do Tatarow to akurat prawda- byli wywozeni - Ale w tym samym czasie ZSRR przywozilo tam Ukraincow i Rosjan. Narracja ze Rosjanie wywozili Ukrainco w z Ktymu jest falszwa. Po zdobyciu Krymu na Impreium OSmanskim (rowno w 10 wojnach - co trfalo kilkaset lat) zaczeto zasiedlac go Rosjanami I Ukraincami.. Wlasciwie "zasiedlac" - zle slowo. Tak jak USa zaczelo sie zasiedlac tak i tu. W Kazdym razie to Rosjnie przywizli tam Ukraincow a wywizlili Tatarow. W duzym skrucie.
Szwejk85/87
W dużym skrócie, to Ukraińcy, kozacy, zdobyli Krym i pokonali Tatarów krymskich. Zrobili to w mundurach carskiej armii, ale to byli w większości Ukraińcy i przedstawiciele innych podbitych narodów, na przykład Polacy. Taka była taktyka podbojów rosyjskich, w armi zawsze większość stanowili przedstawiciele podbitych narodów, także Polacy.
suawek
Rosjanie jeż przywozili Rosjan do donbabwe i ługandy.
Olender
Co do Rosjan nie koniecznie tak było... Z tego co ja czytałem to Krym stanowił dla zwykłych Rosjan pewnego rodzaju nagrodę za zwycięstwo na III Rzeszą i bardzo dużo ich tam w związku z tym napłynęło i raczej nie było to karę ale część wiadomo jak to u RUS zasiedlili