Reklama

Wojna na Ukrainie

"Kanclerz Olaf Scholz nie chce, by Ukraina wygrała"

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine/ Facebook

Ukraina nadal może wygrać, ale musi mieć kompleksowe wsparcie. Jak dotąd Niemcy w tym względzie działają poniżej swoich możliwości. Kanclerz Olaf Scholz nie chce, by Ukraina wygrała, a Rosja tym samym przegrała - mówi w rozmowie z serwisem Fake Hunter deputowany CDU Roderich Kiesewetter.

Na pytanie o to, czy uważa, że pomoc Berlina dla Kijowa jest obecnie wystarczająca, Kiesewetter, który jest również pułkownikiem Bundeswehry w stanie spoczynku, odpowiada, że w tej kwestii Niemcy „są głównym hamulcowym”, zarówno pod względem „wsparcia wojskowego, jak i zaostrzenia sankcji czy zaproszenia Ukrainy do NATO”.

Deputowany ocenia, że zasadniczym problemem jest postawa Scholza, który „nie zmienił politycznego celu wsparcia i wciąż trzyma się fałszywej strategii +as long as it takes+ (tak długo, jak będzie trzeba - red.)”, która zawiodła.

”Scholz nie chce, aby Ukraina wygrała, a Rosja tym samym przegrała” - mówi Kiesewetter. Dodaje, że kanclerz blokuje i opóźnia niezbędny wymiar pomocy.

„Ukraina nadal może wygrać, ale tylko wtedy, gdy europejskie państwa wspierające w końcu zapewnią Kijowowi kompleksowe wsparcie: militarne, finansowe, gospodarcze i polityczne” - podkreśla deputowany. Zastrzega jednak, że nie chodzi o to, by wysyłać wojska na ukraiński front, ale należy zwiększyć produkcję obronną w Niemczech i dostarczać Ukrainie znacznie więcej „z zapasów własnych i tych z rynku światowego”.

Czytaj też

Kiesewetter uważa, że konieczna jest również ostateczna diagnoza dotycząca skali pomocy, jakiej Rosji udziela sojusz CRINK (Chiny, Iran i Korea Północna), a następnie podjęcie kroków, by to wsparcie zablokować.

Reklama

„Nasze sankcje muszą zostać zaostrzone, a luki prawne zlikwidowane. Dotyczy to również powstrzymania wsparcia ze strony Chin poprzez ukierunkowane sankcje. Chiny i Iran muszą zostać odstraszone ekonomicznie i politycznie” - wyjaśnia.

Rozmówca Fake Huntera podkreśla, że „z psychologicznego punktu widzenia” szczególnie ważne jest, aby Ukraina na tegorocznym szczycie NATO w Waszyngtonie, który odbędzie się 9-11 lipca, otrzymała klarowne zaproszenie do Sojuszu i by towarzyszyło temu przedstawienie harmonogramu kroków koniecznych do akcesji.

Kiesewetter popiera podejście Francji i tzw. koalicji chętnych do odciążenia Ukrainy w kwestii logistyki i szkolenia. Popiera także - jeśli będzie to konieczne - wysłanie niebojowego personelu wojskowego lub rozszerzenia obrony powietrznej na zachodzie Ukrainy.

Jeśli chodzi o pomoc dla Kijowa w bieżącym roku, to „decydującą kwestią będą materiały i logistyka” - mówi deputowany. „Tyle, że to, czego nie wyprodukowaliśmy w latach 2022-2023 z powodu strategicznej ślepoty w krajach takich jak Niemcy, nie znajdzie się w 2024 roku w Ukrainie” - konkluduje.

Reklama
Źródło:PAP
Reklama

"Będzie walka, będą ranni" wymagające ćwiczenia w warszawskiej brygadzie

Komentarze (7)

  1. Robs

    Rosja nie przegra a Ukraina nie wygra. Po ponad dwóch latach chyba to dobrze widać. Jedynie zamrożenie konfliktu może zakończyć ten impas.

  2. Pegaz

    Wojna może zakończyć się szybko niestety ruscy muszą coś dostać, by ich propaganda przekula to w wielki sukces.

    1. PszemcioPL

      @Pegaz - Muszą? Nie, nie muszą i NIE POWINNI. No chyba, że za 10 lat chcesz im oddać pół Polski. Lądowy korytarz na Krym jest równie ważny jak lądowy korytarz do Królewca. Frajerzy na zachodzie NIE rozumieją, że "dając ru coś, by odpuścilI" tylko nagradzają kreml za agresję i udowadniają, że ru ZYSKUJE na agresji. Więc będą kontynuować w perspektywie x dekad. ru NIE WOLNO nic dać. Muszą POCZUĆ, że przegrali. Tylko wtedy zmienią kurs i będą szukać innej drogi wzrostu, a nie agresji. Szczerze życzę usa by musieli kiedyś oddać ru Alaskę "dla pokoju" tak jak dziś lobbują za tym by UA oddała ziemie kacapom.

    2. Chyżwar

      Nie przepadam za Ukraińcami. Mam do tego swoje powody. I nie chce mi się na ten temat rozpisywać bo i po co? W tym konkretnym przypadku zgadzam się z tobą. Ruscy niewątpliwie powinni coś dostać. Najlepiej szpica w d.... Tak mocnego, by dla naszego polskiego bezpieczeństwa wybyli poza granicę Ukrainy i długo masowali sobie po tym szpicu tyłki.

  3. xdx

    Roderich Kiesewetter były sztabowiec w artylerii to oczywiście ekspert lol zna się nagle na wszystkim , na Taurusach - których w życiu nie widział , na przemyśle - w którym nie pracował, ba nawet na lotnictwie się zna - bo parę razy samolotem leciał lol 🤣 Ciekawe że teraz zaczyna powtarzać hasła AFD ( skrajna prawica uważająca iż należy z sovietami dyplomatycznie ) - oczywiście nie ma to związku z tym iż w wyborach do EU osiągnęli spory wzrost głosów . Kiedyś CDU to chociaż miała jaja - teraz to nie wiadomo co to

    1. PszemcioPL

      @xdx - Ty się nie ciesz. AfD z chęcią pomogą ru w ataku na Polskę bo uznają, że bez niepodległej PL Niemcy będa mogły korzystać z ru surowców oraz PL taniej siły roboczej bo marionetkowe pro-ru rządy w PL będą pozwalały lokować DE fabryki, zatrudniające ludzi za 100 euro miesięcznie. Ofc PL opuści EU i dołączy do ZBIR i BRICS więc i płace polecą na zbity pysk.

  4. MiP

    To nie tylko Niemcy ale i cały zachód nie chce wygrania Ukrainy bo boją się tam co zrobi Putin przegrywając wojnę

    1. Krzysztof33

      Ale to MY jesteśmy zachodem, chyba że uważasz się za część wschodu?

  5. P9

    Scholz nie chce żeby Ukraina wygrała, bo chce dalej handlować z Putinem. Są już także głosy niemieckich ekonomistów, że ten kraj jest na skraju katastrofy gospodarczej, a oni nie mają żadnego innego pomysłu oprócz Rosji. Jak się skończy wojna na Ukrainie to gaz pewnie cudownie stanie się znowu ekologiczny. Całe to opowiadanie o potędze gospodarczej Niemiec to mit. Nawet jak popatrzy się na wskaźniki to okazuje się że w UE zanim Merkel objęła władzę, pkb było bliskie 90% pkb USA. Dziś to jest poniżej 50%. Skoro my rozwijamy się (jeszcze) to znaczy że stare kraje UE zwijają się. Gospodarki nie da się zarządzać ideologią, bo zawsze kończy się tak samo.

  6. Buczacza

    Kanclerz O. Scholz razem z A. Merkel. Nie tak dawno temu kolanami i łokciami. Dopinali i dociskali ns 1 i 2 A w planach mieli następne. Mimo raportów służb. Na wszystko mieli wywalone. Mało tego tego samego chcieli dla całej Europy. Dziś są największymi przegranymi tej wojny i swojej polityki. Dzięki swojej naiwności a tak naprawdę głupocie.

    1. staryPolak

      jesteś pewny tej naiwnosci i głupocie? jesteś pewny że pakt niemiecko-rosyjski nie obowiązuje?

  7. RAF

    Nawet niemieccy politycy zauważają, że państwo niemieckie nie chce zwycięstwa Ukrainy i robi co może żeby Rosja nie przegrała.. Tylko "nasi komentatorzy" ciągle przekonują jakiej to wielkiej pomocy udzielają Niemcy i że robią wszystko co możliwe.

Reklama