Reklama

Wojna na Ukrainie

ISW: koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów oznacza okupację Ukrainy

ukraina wojna inwazja Rosji wojsko
Wojna na Ukrainie: ukraińscy żołnierze na froncie.
Autor. Костянтин і Влада Ліберови/Volodymyr Zelenskyy / Володимир Зеленський (@ZelenskyyUa)/X

Przyjęcie jakiegokolwiek rozwiązania dla zakończenia wojny w Ukrainie, które nie przewiduje uwolnienia jej społeczeństwa i terytorium spod władzy Moskwy, to ukryte popieranie nielegalnego okupowania przez Rosję ponad pięciu milionów Ukraińców – pisze amerykański think tank Instytut Studiów nad Wojną (ISW).

„Żądana przez Putina kapitulacja Ukrainy pozwoliłaby rosyjskim wojskom i władzom okupacyjnym na kontynuowanie szeroko zakrojonych i celowych czystek etnicznych na okupowanych (terenach) Ukrainy. Pełne przywrócenie integralności terytorialnej (tego państwa) jest konieczne, by wyzwolić społeczeństwo ukraińskie spod (rosyjskiej) okupacji” – pisze ISW w najnowszej analizie. Ukraińskie warunki dla negocjacji pokojowych opierają się na prawie międzynarodowym, w przeciwieństwie do żądań Rosji – podkreśla think tank.

Reklama

15 lipca prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski oświadczył, że ukraińskie plany dotyczące drugiego szczytu pokojowego powinny być gotowe do listopada i że powinien być na nim obecny przedstawiciel Rosji. Ostatnie oświadczenia Kremla dowodzą tymczasem, że Rosja nie jest gotowa do zmiany stanowiska w sprawie negocjacji, a przedstawiciele władz rosyjskich wprost mówią, że Rosja nie będzie uczestniczyć w drugim szczycie, ponieważ warunki są dla nich nie do przyjęcia.

Czytaj też

„Strona ukraińska podkreśla tymczasem, że celem pierwszego szczytu pokojowego było przyspieszenie (osiągnięcia) pokoju opartego na prawie międzynarodowym, m.in. na normach, których sygnatariuszem jest Rosja. Ukraina żąda, by Rosja w pełni wycofała się z jej terytorium; te żądania są przewidziane w prawie międzynarodowym i dlatego są uzasadnione” – pisze ISW.

Reklama

Żądanie przez Rosję pełnej kapitulacji Ukrainy i zgody na dalszą okupację jej terytoriów stanowiłyby złamanie prawa międzynarodowego – podkreśla. Jak przypomina ISW, w czerwcu br. Putin wśród warunków rozpoczęcia „rozmów pokojowych” wymienił uznanie przez Ukrainę rosyjskich roszczeń terytorialnych do wschodniej i południowej części jej terytorium, w tym obszarów, których Rosja obecnie nie kontroluje. Zażądał również „demilitaryzacji” Ukrainy oraz by nie wstępowała ona do NATO.

Czytaj też

„Skrajne warunki (postawione przez) Putina są równoznaczne z kapitulacją Ukrainy, co pokazuje, że nadal nie jest zainteresowany negocjacjami w dobrej wierze na jakichkolwiek innych warunkach niż rosyjskie” – komentuje ISW. W ocenie think tanku przedstawianie całkowitej kapitulacji Ukrainy jako uzasadnionego warunku wstępnego do rozmów pokojowych podważa „wysiłki na rzecz zdobycia międzynarodowego poparcia dla uprawnionego stanowiska negocjacyjnego Ukrainy (…) przez przesunięcie międzynarodowego postrzegania logicznych warunków na korzyść Rosji”. „Dalsze przekonywanie przez Rosję, że Ukraina odrzuca jej uzasadnione żądania, ma przedstawiać Ukrainę jako nieracjonalny podmiot, mimo że granice Ukrainy są uznawane przez prawo międzynarodowe od 1991 r.” – podkreśla ISW.

Czytaj też

Społeczeństwo Ukrainy nie jest gotowe do przyjęcia rosyjskich warunków – pisze ISW, przywołując wyniki sondażu Centrum Razumkowa opublikowane przez portal Dzerkało Tyżnia. 83 proc. badanych odrzuciło żądanie Putina, by Ukraina wycofała się z obwodów donieckiego, ługańskiego, chersońskiego i zaporoskiego. 58 proc. badanych uznało, że Ukraina nie powinna się zgodzić na wpisanie do konstytucji statusu państwa neutralnego, niezaangażowanego i nienuklearnego.

Reklama
Źródło:PAP / Defence24
Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Zam Bruder

    Prawo jest po stronie silniejszego a nie pobożnych życzeń i nieustannych pretensji o dalsze donacje wojenne i jak wynika z tej analizy - w dodatku dalsze i nieskończone w czasie, bo Ukraina tej wojny po jej myśli po prostu nie wygra. Zauważył to w końcu nawet pierwszy pancerniak WP przyznając, że sukces Kijowa uniemożliwia różnica potencjałów zarówno gospodarki jak i demografii. Jest tylko jedna niebezpieczna opcja w którym Ukraina odzyskuje zagarnięte przez Rosję tereny - interwencja NATO i dlatego pan Żełeński prze ku temu wszystkimi dostępnymi środkami i lobbuje za tym gdzie tylko się da. Nie potępiam go, bo pewnie sam bym tak robił gdyby mój kraj miał nóż na gardle. Ale moim krajem jest Polska i chociaż w naszym interesie jest utrzymanie Ukrainy jako niepodległego państwa, to jednak my musimy stawiać tu warunki Kijowowi a nie odwrotnie bo obudzimy sie naprawdę na wojnie.

    1. Krzysztof33

      Wyobraź sobie Polskę na miejscu Ukrainy. Ciekawe co byś wtedy napisał?

    2. Andy61

      Polska nie ma wielomilionowej mniejszości rosyjskiej , która chciałaby SILA polonizować lub wręcz eksterminować 🤔🧐

    3. Zam Bruder

      Krzysztof33 Pewnie to samo co o "pierwszej konarmii galaktyki" ciągle tu pisze jeden z Komentatorów....Tylko widzisz ; ja nie muszę tego powielać, bo powyżej wyraźnie napisałem że krajem o który się martwię jest Polska w której się urodziłem i dość długo już w nim żyję. Nie sądzę a nawet jestem pewien, że gdybyśmy byli w podobnej sytuacji (a byliśmy w 1939 roku) oni by się nami nie przejmowali, co zresztą niezadługo udowodnili. Pzdr.

  2. Fanklub Komandosa PCK

    Jak powiedzial Prezyent Chech, nie ma szans aby Ukraina odbila zajete przez ruskich tereny.

    1. TakToWidzę

      Jak mówi cały cywilizowany świat i jego przywódcy rosja nie ma szans na wygranie tej napaści.

    2. Davien3

      Jak mówi cały cywilizowany świat: Rosja nie ma szans na wygranie tej wojny.

    3. Andy61

      Najstarsza cywilizacje Chiny masz za nic🤔

  3. rwd

    Koniec wojny bez uwolnienia ludzi i terytoriów nie oznacza okupacji Ukrainy natomiast ratuje życie kilkuset tysięcy ukraińskich żołnierzy i ludności cywilnej. Jest ratunkiem dla upadającego państwa, które nie ma sił by bronić się a tym bardziej odbić cokolwiek z terenów utraconych.

    1. Davien3

      Nic nie ratuje, przypomnij sobie Buczę i Irpień Ale istotnie dla upadającej Rosji to jest jakis ratunek.

    2. Krzysztof33

      naprawdę???