Reklama

Gen. Gromadziński: Sprawa kontenerów z bronią jest winą braku właściwej kontroli służb

Gen. broni Jarosław Gromadziński podczas ćwiczenia Steadfast Jackal 2023.
Gen. broni Jarosław Gromadziński podczas ćwiczenia Steadfast Jackal 2023.
Autor. EUROCORPS PAO

„Broń i amunicja jest towarem podlegającej ścisłej kontroli, firmy zajmujące się jej handlem i obrotem muszą być monitorowane przez służby. Jeżeli tutaj mamy przypadek przechowywania amunicji bez kontroli przez długi czas, oznacza to, że winę ponoszą służby, które są przeznaczone do ochrony państwa” – komentuje sprawę kontenerów z bronią na Podkarpaciu odnalezionych gen. broni rez. Jarosław Gromadziński.

Generał Gromadziński zwraca uwagę, że odkąd pojawiły się informacje o odnalezieniu ośmiu kontenerów z bronią na terenie aeroklubu w miejscowości Laszki na Podkarpaciu, mamy do czynienia z szumem medialnym.

Reklama

„Początkowo sądziliśmy, że sprawa dotyczy sprzętu wojskowego pozostawionego przez jakąś z jednostek Sił Zbrojnych RP. Później, po dementi MON, można było przypuszczać, że sprawa może mieć podłoże dywersyjne, a za całym zajściem mogą stać służby rosyjskie. Na końcu wyszło, że to amunicja, którą pozostawiła prywatna firma posiadająca koncesje na obrót bronią i amunicją. Te wszystkie scenariusze pojawiły się w ciągu zaledwie trzech godzin” – mówi Gromadziński.

„Kiedy brałem udział w operacjach przekazywania sprzętu amerykańskiego transportami z Niemiec na Ukrainę, każdy ładunek był pilnowany, był właściwie oznaczony, transportami ADR, z odpowiednią dokumentacją tzw. użytkownika końcowego. To podstawa do zachowania bezpieczeństwa w handlu bronią. Tutaj tego zabrakło” – wskazuje rozmówca Defence24.pl.

Czytaj też

Według byłego wojskowego kontrowersje rodzi również późna reakcja rzecznika koordynatora służb specjalnych Jacka Dobrzyńskiego.

„Komunikat rzecznika pojawił się dopiero kilka godzin po nagłośnieniu sprawy przez media. To stanowczo zbyt długo. Niepotrzebnie rodziło to spekulacje. Dodatkowo zastanawiać może, dlaczego jeżeli o sprawie służby wiedziały od zeszłego tygodnia, do dziś kontenery były pozostawione bez jakiejkolwiek ochrony na terenie aeroklubu?  Może dlatego, że mieliśmy okres wyborczy?” – pyta retorycznie Gromadziński.

Czytaj też

O sprawie odnalezienia 8 kontenerów z bronią jako pierwsza poinformowała Telewizja Republika. Wojsko zdementowało, że sprzęt należy do SZ RP. Zgodnie z późniejszą informacją MSWiA, sprzęt był własnością prywatnej firmy, która miała przekazać go na Ukrainę. Według nieoficjalnych informacji, w kontenerach miały znajdować się elementy uzbrojenia i amunicji przeciwlotniczej. Sprawę prowadzi prokuratura w Przemyślu.

Reklama
WIDEO: Defence24 Days 2024 - Podsumowanie największego forum o bezpieczeństwie
Reklama

Komentarze (4)

  1. Monkey

    Jeśli to przemyt, to należy zwrócić baczniejszą uwagę na transporty na Ukrainę oraz w przeciwnym kierunku. Nie tylko materiałów wojennych, ale wszystkiego, poczynając np. od leków i żywności a na ludziach kończąc. W obie strony. Wygląda to na jakiś szwindel i jeśli to będzie prawda to trzeba się zastanowić czy i jak należy ukarać osoby i (lub) organizacje za to odpowiedzialne. Ciekawe, czy w ogóle jakieś porządne (a nie tylko medialne) śledztwo zostanie przeprowadzone.

    1. Zam Bruder

      Jaki przemyt??? W ukraińskim autokarze na granicy pies kilogram słoniny albo pęto kiełbasy wywącha a tu całe kontenery stoją pwłne dobra którym niejeden reżym w Afrika by nie pogardził. To jakaś zorganizowana akcja - tylko przeciwko komu? Domyślam się że wiem, ale po dobroci nie powiem ;))

  2. panemeryt

    sprawa może być bardzo GRUBA. Bo z nieoficjalnych informacji w środku m.in. były systemy MANPADS. To że około 2-3 miesiące były przetrzymywane na terenie Polski raczej świadczy że nikt nigdy ich przekazać nie miał zamiaru... Czyżby handel bronią która oficjalnie już została Ukrainie przekazana? Ciekawe ile takich transportów nigdy na Ukrainę nie trafiło?

    1. Chyżwar

      Też ciekaw jestem. To niewielkie lotnisko, gdzie swego czasu można było polatać szybowcem. Później, kiedy przejęło go wojsko mieszkańców pobliskich domów całkiem słusznie zresztą poinformowano, żeby trzymali buzie na kłódkę. Więc nie był to obiekt bez nadzoru. Ale jak od dawna mawiają mądrzy ludzie pod latarnią najciemniej. Biorąc pod uwagę, że takich miejsc w Polsce jest znacznie więcej może wyskoczyć niejeden jeszcze podobny "kwiatuszek". I oby nie wyskoczył przy jakimś cywilnym lotnisku.

    2. Przyszłość

      Przestępczość też się zmienia. Dużo wymuszeń haraczy. Mafia z Gruzji i Ukrainy.media starają się zatuszować ale jak lata 90 te

  3. zibi

    "Jeżeli tutaj mamy przypadek przechowywania amunicji bez kontroli przez długi czas, oznacza to, że winę ponoszą służby, które są przeznaczone do ochrony państwa...." - panie generale, a miny przeciwpancerne to już w końcu policzyliście czy jeszcze jakiś wagonik czeka w magazynie Ikei? Przyganiał kocioł garnkowi.....

    1. MiP

      Dokładnie,całkowicie się zgadzam

    2. Chyżwar

      Miny przeciwpancerne bez zapalników pół biedy. Gotowe do użycia MANPADSy przy pomocy których można zestrzelić dowolny cywilny albo wojskowy samolot startujący z dowolnego lotniska to już jest bardzo gruba sprawa. Dlatego wcale się nie dziwię, że oficjalne czynniki nie chciały tego ujawniać przed drugą turą wyborów prezydenckich.

  4. kowalsky

    "Tajemnica wojskowa" fundamentem spokoju i bezpieczeństwa nominacji generalskich w Armii

Reklama