- Komentarz
- Wiadomości
- Polecane
- Defence Premium
Europa ostatnią kartą w talii prezydenta Ukrainy
Napięcie w rozmowach prezydentów D. Trumpa i W. Zełeńskiego w Białym Domu wywołało szereg ostrych emocji i komentarzy. Lecz jednocześnie nakazuje zachowanie większej ostrożności względem budowania skomplikowanych scenariuszy dalszego rozwoju sytuacji. Szczególnie, że Ukraina może teraz jedynie postawić na Europę, ale pytanie czy państwa europejskie oprócz zapowiedzi politycznych będą chciały działać tu i teraz w dotychczas niespotykanej skali. Zaś USA będą oczywiście dokładnie patrzeć i sprawdzać czy ich diagnoza Ukrainy oraz europejskich partnerów, wyrażona w słowach Trumpa i Vance w rozmowie z Zełeńskim, była poprawna.

Autor. Jacek Raubo, Defence24
- Celowa konfrontacja czy brak przygotowania?
- Ukraina miała czas na przygotowanie się
- Macron i Starmer przykładem relacji z Trumpem
- Ukraina nie była i nie jest kluczowa dla Białego Domu
- Ostrożniej z tą Rosją
- Wywiad i pieniądze dla Ukrainy z Europy
- Amerykanie powiedzieli sprawdzam
Po spotkaniu prezydentów USA i Ukrainy, należy zauważyć, że nie powinno się mówić o jednostronnym podejściu prowokacyjnym, odnosząc to oczywiście do postawy tylko i wyłącznie Donalda Trumpa (oraz J.D. Vance - wiceprezydent USA). Każdy kto miał okazję obejrzeć całość rozmowy, dostępną dla mediów, powinien po opadnięciu już pierwszych emocji nad wyraz ostrożnie tworzyć narracje czarno-białej rzeczywistości. W głównej mierze, jeśli chodzi o postawę samego prezydenta Wołodymyra Zełenskiego. W zachowaniu i sposobie wypowiedzi ukraińskiego polityka można było odczytać wiele z kontrowersyjnych formatów zachowań, wypowiedzi i działania. Co więcej, czynił on to z pełną premedytacją w obliczu obecności mediów, na gruncie Białego Domu. Mowa więc o wysoce specyficznym i wymagającym środowisku, tym bardziej dla polityka w takim położeniu jak Włodymyr Zełeński.
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]