Reklama

Wojna na Ukrainie

Dostawy kluczowego systemu artyleryjskiego

2S19M1 Msta-S (zdjęcie poglądowe).
2S19M1 Msta-S (zdjęcie poglądowe).
Autor. Vitaly V. Kuzmin/Wikipedia

W rejonie obwodu kirowskiego zauważony został transport kolejowy gąsienicowych armatohaubic 2S19 Msta-S zmierzających w stronę frontu. Produkcja ich nie jest zbyt liczna, dlatego kluczowym aspektem staje się czas ich przywracania do sprawności z magazynów i po uszkodzeniach odniesionych na polu walki.

Dostawy do rosyjskiej armii artylerii rodziny 2S19 Msta-S są znacznie rzadsze niż czołgów czy bojowych wozów piechoty. Pojawienie się transportu tych pojazdów (w trudnej do określenia wersji) oznacza wzmocnienie kolejnej jednostki na froncie, która otrzyma je w miejsce poniesionych strat. Ich produkcja jest problematyczna z racji na wąskie gardło w postaci m.in. luf oraz zespołów napędowych (podwozie czołgowe). Tym sam kluczowe stają się remonty artylerii składowanej w magazynach wojskowych, jednak tych składowanych obecnie już jest zapewne niewiele. Niewykluczone, że część z nich jest jedynie remontowana, a tylko część modernizowana do najnowszego standardu M2.

Rosjanie dotychczas mieli utracić przynajmniej 268 armatohaubic rodziny 2S19 Msta-S, z czego 249 to straty bezpowrotne (według danych Oryx). Tym samym widzimy, że liczba uszkodzonych pojazdów i nadających się do remontu jest niewielka. Mimo wdrożenia na stan armii nowocześniejszej 2S35 Koalicja-SW, to właśnie armatohaubice rodziny Msta-S dalej są kluczowe dla rosyjskich artylerzystów.

Reklama

2S19 Msta-S to rosyjska samobieżna armatohaubica kal. 152 mm, opracowana w latach 80. XX wieku jako następca systemów 2S3 Akacja i 2S5 Hiacynt. Główne uzbrojenie stanowi armatohaubica 2A64 z lufą o długości 47 kalibrów, umieszczona w obrotowej wieży osadzonej na podwoziu gąsienicowym. Do samoobrony służy wielkokalibrowy karabin maszynowy NSWT kal. 12,7 mm. Samo podwozie zbudowane zostało z wykorzystaniem podzespołów czołgów T-72 i T-80. Szybkostrzelność Msta-S dochodzi do ośniu strzałów na minutę, zaś donośność określa się na 29-36 km. Jednostkę napędową pojazdu stanowi silnik W-84A o mocy 840 KM, pozwalający na rozpędzenie ważącej 42 tony samobieżnej armatohaubicy do 60 km/h. W przypadku wersji 2S19M1 zastosowano ulepszony silnik W-84AMS, zintegrowano system kierowania ogniem ASUNO oraz dodano system nawigacyjny GLONASS.

Czytaj też

Reklama
Reklama

Komentarze (2)

  1. QVX

    @User Na Oryxie MSTA wcale dużo jest zniszczonych. Z kolei kołowych Malw za bardzo nie ma. A w ogóle, to kto by się spodziewał, że Rosji zacznie brakować artylerii. :-)

    1. Melas

      QVX - ruskim nie brakuje artylerii i jeszcze długo nie będzie brakowało. Tyle, że powoli standardem frontowym będą się stawały haubice holowane z lat 50-tych...

    2. MAG 1

      Pomijając dane o "stratach" (nota bene ewidentnie "zawyżane" na niekorzyść Rosji przez praktycznie wszystkich - w tym "sławetny" Oryks): w latach 1988-2001 w dwóch fabrykach produkujących to działo wyprodukowano ok. 500 sztuk z czego ok. 450 pozostało 'na stanie" Rosji po upadku ZSRR. Ponad to latach 2008-2016 przyjęto na uzbrojenie ok. 150 tych dział w wersji 2S19M1 (z czego faktycznie jakaś część mogła być zmodernizowana a nie nowo wyprodukowana) a w potem do wybuchu wojny rosyjsko ukraińskiej armia rosyjska odebrała jeszcze ok. 300 dział w wersji 2S19M2 - z nowym "działem" + inne np. system kierowania ogniem więc nie były to modernizacje starszych pojazdów. Tak więc "robienie bokami" sugerowane przez niektórych "tytanów intelektu" na tę chwilę wydaje się mocno chybione.

  2. Monkey

    Robią bokami, ale nie chcą sobie próby podboju Ukrainy odpuścić.

    1. user_1053912

      Nie bokami tylko nie ma tam dla nich roboty. To pojazdy wsparcia formacji zmechanizowanych. Ale tam takich formacji nie ma. Zresztą ukr też pokazali Bogdanę habetę. Habeta jest łatwiejsza do ukrycia i trudniejsza do zniszczenia.

    2. Davien3

      user Msta-S to przestarzała haubica na poziomie może tych AS-90 co dostaje Ukraina z UK I nie jest to wsparcie formacji zmechanizowanych ale zwykła artyleria lufowa której obecnie Rosja nawet nie jest w stanie produkować poza pojedyńczymi egzemplarzami przy stratach( udokumentowanych) sięgających 300 sztuk