Reklama
  • Wiadomości

Dmitrjew: Trump wstrzymał III wojnę światową

„Prowadzimy więc dobre dyskusje (…) Ale nie ma wątpliwości, że zespół prezydenta Trumpa nie tylko powstrzymał III wojna światową przed wybuchem, ale także osiągnął już znaczny postęp w sprawie rozwiązania sprawy Ukrainy” - stwierdził w wywiadzie dla Fox News Kiriłł Dmitrijew. Wysłannik Kremla, który od dwóch dni przebywa w USA.

Autor. Donald J. Trump / Facebook

Zgodnie z wcześniejszymi doniesieniami, Kiriłł Dmitrijew spotkał się z przedstawicielami amerykańskiej administracji, w tym między innymi ze specjalnym wysłannikiem prezydenta USA Steve’em Witkoffem.

Reklama

„Przez ostatnie trzy lata nie było żadnego dialogu z Rosją i administracją Bidena. Nie było prób zrozumienia rosyjskiego stanowiska. Nie było żadnych rozwiązań, które mogłyby być skuteczne. A to, co zrobił zespół prezydenta Trumpa, to zrozumienie, jaka może być przestrzeń rozwiązań i osiągnięcie pierwszej deeskalacji konfliktu, jaką kiedykolwiek osiągnięto, czyli powstrzymanie ataków na infrastrukturę energetyczną między Rosją a Ukrainą” - powiedział rosyjski wysłannik, odnosząc się do stanu rozmów pomiędzy USA i Rosją.

Na pytanie, dlaczego Rosjanie, pomimo deklaracji o zawieszeniu uderzeń na obiekty infrastruktury energetycznej dalej dokonują ataków, stwierdził, że Ukraińcy robią to samo, ale media o tym nie informują.

Zobacz też

Szef rosyjskiego funduszu państwowego mówił, że podczas rozmów w Waszyngtonie z przedstawicielami administracji oraz Kongresu poruszał też kwestie gospodarcze i przyszłą współpracę na tym polu z USA, twierdząc, że USA i Rosja mogą wiele osiągnąć na wspólnych inwestycjach w metale ziem rzadkich, czy gazu LNG. Zarzekał się też, że Rosja wcale nie domaga się od USA zniesienia sankcji jako warunku zawieszenia broni.

„Rosja nie prosi o zniesienie sankcji, ponieważ jeśli spojrzysz na to, jak rośnie nam PKB, to w zeszłym roku wynosiło to 4%, w porównaniu do zaledwie 1% w Europie (…) Więc myślę, że sankcje mogą zostać zniesione, gdy amerykańskie firmy będą chciały wrócić, będą chciały skorzystać z okazji biznesowych w Rosji. Ale teraz Rosja nie stawia żadnych warunków wstępnych, nie prosi o konkretne złagodzenie sankcji” - powiedział. Przyznał jednak, że by mógł przyjechać z wizytą do Waszyngtonu, to administracja Trumpa musiała zastosować wyjątek wobec sankcji nałożonych na niego samego.

Zobacz też

Wysłannik Kremla powiedział, że wyłączenie Rosji z listy krajów objętych dodatkowymi cłami USA była raczej „kwestią techniczną” i nie stanowiła „dużej części” jego rozmów z administracją Trumpa. Według formuły, której amerykańska administracja użyła do obliczania wysokości stawek, na Rosję powinno zostać nałożone cło wynoszące 41%. Tak się jednak nie stało. Biały Dom uzasadnia wykluczenie Rosji obowiązującymi już sankcjami wobec tego kraju, które i tak - podkreślono - „uniemożliwiają jakąkolwiek znaczącą wymianę handlową”.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama