Reklama

Wojna na Ukrainie

Brygada Skazańców. Co z ukraińskimi przestępcami na froncie? [ANALIZA]

Załogi bojowych wozów piechoty BMP-2 z ukraińskiej 93 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej "Chołodnyj Jar" szykują się do działań bojowych w okolicach Bachmutu.
Załogi bojowych wozów piechoty BMP-2 z ukraińskiej 93 Samodzielnej Brygady Zmechanizowanej "Chołodnyj Jar" szykują się do działań bojowych w okolicach Bachmutu.
Autor. 93-тя бригада Холодний Яр / X

Nowe przepisy dotyczące mobilizacji na Ukrainie powodują, że do służby frontowej mogą zgłaszać się drobni przestępcy. Kijów podał pierwszy efekt rekrutacji w więzieniach. Czy powstaną „sztrafyje bataliony”?

W pierwszej fazie sondowania w ukraińskich więzieniach, ilu zgłosi się ochotników, ankiety wypełniło ponad 4 tysiące skazańców. Gdy przyszło do konkretów, wspomniana liczba spadła. Ostatecznie do układu „wolność za służbę na froncie” zgłosiło się ponad 3 tys. drobnych przestępców. Jak zaznacza Ołena Wysocka, wiceszefowa resortu sprawiedliwości, złożenie wniosku o przedterminowe zwolnienie z odbywania kary celem wzięcia udziału w walkach w obronie Ukrainy nie oznacza, że skazaniec finalnie założy mundur. „Prawo ograniczy tę czy inną kategorię, więc nie możemy powiedzieć, że wszyscy zostaną zwolnieni warunkowo i podpiszą umowę” – zaznaczyła.

Reklama

Pierwszą kwalifikacją jest stan zdrowia. Odpadają skazańcy z chorobami wykluczającymi służbę wojskową, tj. HIV, gruźlicą, zapaleniem wątroby. Rekrutacja ma być poprzedzona wywiadem środowiskowym w więzieniu – na ile więzień rokuje, że nie będzie sprawiał wychowawczych kłopotów w macierzystej jednostce. Co ciekawe, to dowódca jednostki ma prawo wyrazić zgodę – lub nie – na zasilenie swojej formacji wspomnianym rekrutem. „Dowódcy jednostek wojskowych będą wyrażać zgodę na konkretną osobę, a my będziemy przekazywać materiały do sądu” – zaznaczyła. Kijów przygotował się na falę zwolnionych dekowników. I tak próba uchylenia się od służby ma oznaczać karę więzienia do 10 lat.

Gdy tylko pojawiła się mowa o wcielaniu na front skazanych, przypomniano historycznie rosyjskie doświadczenia w mobilizowani „zeków” (czyli amnestionowanych kryminalistów). Swoje szeregi skazańcami uzupełniała nieboszczka Grupa Wagnera, a obecnie kompanie „Szturm Z” i „Szturm V”. Federacja Rosyjska ma ponad 400 tys. skazańców, a rekrutacja do tzw. Specjalnej Operacji Wojskowej ma szeroki charakter. W okopach ląduje cały przekrój kryminalnego półświatka: dilerzy narkotyków, mordercy, gwałciciele, a nawet skorumpowani politycy. Rosja miała wcielić ok. 10 proc. skazańców do operacji wojennej. Brutalizacja trwającej wojny to także ich zasługa.

Czytaj też

Pod tym względem władze w Kijowie są w rozdarciu. Z jednej strony, więzienia to przy problemach kadrowych naturalne środowisko do rekrutacji frontowego żołnierza, z drugiej – wypuszczenie przestępców to ryzyko, że nadal będą kryminalistami, tyle że teraz w mundurze i z karabinem, czyli z atrybutami władzy. Krok ten świadczy o desperacji Kijowa i brakach kadrowych.

Należy wszelako zaznaczyć, że wojna jest szansą na odkupienie win przez przestępców, co praktykowano w zachodnich armiach – ba, nawet w siłach alianckich w okresie II wojny światowej. W 1940 r., w przededniu niemieckiej inwazji, Francja utworzyła 6 specjalnych kompanii „niepożądanych wojskowych pracowników”. Finalnie mieli oni obsadzić forty jako siła robocza do prac fortyfikacyjnych przezbrojona do walki na wypadek bezpośrednich starć. Paryż miał bogatą tradycję kompanii poprawczych i Legii Cudzoziemskiej, gdzie pod nowym nazwiskiem bardzo często ukrywali się kryminaliści. Na werbunku przestępców zbudowano potęgę Marynarki Wojennej Brytyjskiego Imperium. Problem w tym, że to rozwiązania archaiczne, od których odchodzono już w XX w. Wraz ze zmianami na nowoczesnym polu walki zwłaszcza zachodnie armie odchodziły od koncepcji pododdziałów kryminalistów.

Reklama

Inną drogę wybrała Moskwa. Rosyjska specyfika to tworzenie całych formacji „zeków”. Wynika to z rosyjskiej struktury społecznej, gdzie świat tzw. worów w zakonie stał się odrębną subkulturą, gdy na Zachodzie celem jest resocjalizacja i podejście indywidualne. W okresie II wojny światowej osiągnęło to w Armii Czerwonej gargantuiczne rozmiary ponad tysiąca oddziałów „strafników”. Putin kontynuuje to kryminalne dzieło. Oddziały „zeków” mają własnych polowych dowódców rekrutowanych z hierarchii kryminalnej. To oni prowadzą swoich ludzi do szturmów, a za nim dopiero ataku pilnuje wojskowy dowódca.

Głównym zwolennikiem wcielania więźniów jest ukraiński minister sprawiedliwości Denys Maluśka. Rzucił światło na przyszły charakter służby zwolnionych przestępców. Więźniowie będą kopali transzeje? „To mnóstwo pracy fizycznej, która nie wymaga użycia broni 24 godziny na dobę, 7 dni w tygodniu. Myślę, że takie jednostki mogą wykonywać prace przy budowie infrastruktury, obiektów inżynieryjnych, obiektów obronnych. Nasi żołnierze dużo kopią, myślę, że tutaj nasi »protegowani« mogą ułatwić pracę wielu żołnierzom” – zaznaczył minister sprawiedliwości. Otwartą kwestią jest to, czy będą to „sztrafyje bataliony” karnych jednostek budowlanych, rozwiązanie mieszane, czy oddziały stricte szturmowe. Jak raportuje Biełsat, Maluśka deklarował, że na Ukrainie jest do 20 tys. skazańców, którzy kwalifikują się do służby frontowej. Wykluczeni z werbunku mają być skazani za przestępstwa przeciwko bezpieczeństwu Ukrainy, a także poważne przewinienia przeciwko społeczeństwu: gwałty, zabójstwa i korupcję. Ukraińskie media wszelako obiegły kontrowersyjne słowa przypisywane szefowi resortu sprawiedliwości. Wielokrotni mordercy mogliby trafić do okopów?

Czytaj też

„Ale (skazany – przyp.red) za zamordowanie dwóch lub więcej osób, na przykład, jeśli weźmiemy tę kategorię: dlaczego człowiek idzie na wojnę, jeśli nie po to, by zabijać? (…) Mózg nie jest jeszcze ukształtowany, psychika jest niestabilna (za młodu – przyp.red). A po dziesięcioleciach spędzonych w więzieniu, teraz portret psychologiczny człowieka nie ma nic wspólnego z osobą, która zabiła w wieku 18-19 lat. Każdy psycholog to potwierdzi” – deklarował minister. Zaznaczył także, że Siły Zbrojne Ukrainy powinny ocenić na ile więzień nadaje się do walki. Maluśka zaznaczał wielokrotnie, że więzienia są przepełnione.

Póki co tacy skazańcy nie będą mogli zgłaszać się do służby. W mediach trwała spekulacja, jak wcielani będą skazańcy. Wygląda na to, że jednak więźniowie będą służyli w odrębnych pododdziałach. Jak zaznaczają ukraińskie media: „ta kategoria zmobilizowanych będzie służyć w jednostkach specjalnych. Nadzór administracyjny nad tak zwolnionymi osobami będzie sprawował dowódca jednostki wojskowej, do której zostaną przyjęci”. Skazaniec nie może mieć więcej niż trzy lata odsiadki do końca wyroku. Zwolniony skazaniec ma 24 godziny na stawienie się w docelowej jednostce wojskowej. Nie będzie mógł skorzystać z urlopów wojskowych, jak inni żołnierze, chyba że zostanie ranny. Alternatywną ścieżką służby w wojsku dla skazańców jest uzyskanie ułaskawienia od prezydenta Ukrainy.

Autor. Генеральний штаб ЗСУ / General Staff of the Armed Forces of Ukraine / Facebook
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze (4)

  1. Jerzy

    I słusznie, że biorą z więzień, przestępcy nie mogą być premiowani gwarancją przeżycia wojny we względnie bezpiecznych warunkach - gdyby tak było, dokonanie rozboju byłoby kusząca alternatywą: "nie złapią mam kasę, złapią- przynajmniej przeżyje wojnę".

  2. Monkey

    Kilkaset tysięcy ewentualnych poborowych przebywa za granicą. Część z nich nawet nie identyfikuje się już z własnym krajem. Ukraina nie ma innego wyjścia tak naprawdę, bo ich uciekinierów nikt raczej nie deportuje choćby Zełeński wyskakiwał ze skóry. Trzeba było ogłosić mobilizację kiedy Załużny doradzał, a nie wysyłać go „w ambasadory”😱

    1. Rusmongol

      Skąd wiesz że się nie identyfikują że swoim krajem? Nie wiem dlaczego masz pretensje do Ukrainy czy Ukraińców że nie chcą wysyłać/iść na śmierć. Bo trzeba było...w kacapi 80% humanoidów pieje z zachwytu że Rosja morduje i grabi na UA, a ich też setki tysięcy uciekało za granicę przed poborem.

    2. Zam Bruder

      re ; Rusmongol Ty się czytasz co tu napisałeś, bo nie wierzę....A kto niby ma za nich walczyć, za nich ginąć - za ich kraj? Może my? Za Polskę w 1939 roku nie bardzo mieli ochotę - gremialnie dezerterując z jednostek WP a potem mój Dziadek musiał pod generałem Kleebergiem walczyć ze swoimi byłymi ukr. kolegami z pułku którzy zwrócili broń przeciwko Polsce na której sztandar składali wcześniej przysięgę.

    3. Monkey

      @Rusmongol: No wiesz, nie czytasz np. wywiadów polskich dziennikarzy (czy raczej ulicznych ankiet) z Ukraińcami mieszkającymi w Polsce? Niestety, ale wielu z nich wprost twierdzi, iż Ukraina to już nie jest ich kraj. Co do strachu, rozumiem, bo też bym się bał. Strach rzecz ludzka. Tyle, że nie na ten temat był mój post🙄

  3. młodygrzyb

    Ja tylko przypomnę że z naszych więzień zwalnialiśmy skazanych ukraińców jacy zgłosili chęć wstąpienia do ich armii już wczesną wiosną 2022. Także na ukrainie to nie pierwsza akcja zwalniania więźniów za wstąpienie do wojska.

  4. Buczacza

    Tak jeszcze w temacie z wczoraj. Został główny bohater kina akcji kategorii c. Niejaki wowa... Po 27 miesiącach spektakularnej akcji już 1 konarmii galaktyki. Został sam....A jego marszruta to prosta trasa Pekin Mińsk. Nawet pokemony z dawnych republik lekceważą go przy każdej okazji. Nikt już nie dzwoni. Do tego ma nakaz aresztowania...W Mińsku udaje kogoś kim już nie jest. A w Pekinie jest regularnie na kolanach. W pozycji jałmużnika. Współczesna mosskowia dokładnie odpowiada jego pozycji...