Reklama

Siły zbrojne

Więcej Masterów dla Polski. Europejska baza szkoleniowa i następca Su-22? [ANALIZA]

Decyzja Inspektoratu Uzbrojenia o zakupie kolejnych samolotów M-346 Master stanowi odpowiedź na zapotrzebowanie sił zbrojnych w zakresie maszyn tego typu. Otwiera również szereg opcji związanych z reorganizacją systemu szkolenia, jak również szerszą możliwością wykorzystania maszyn tego typu w siłach zbrojnych, włącznie z użyciem tych samolotów do misji uderzeniowych.

Obecnie w 41. Bazie Lotnictwa Szkolnego znajduje się 8 samolotów Leonardo M-346 Master, które spełniają już wymagania sił powietrznych i mogą być wykorzystywane w procesie szkolenia. Inspektorat Uzbrojenia rozpoczął z koncernem Leonardo negocjację dotyczące dostawy do 2020 roku jeszcze 4 maszyn tego typu z opcją na kolejne cztery do 2022 roku. Potencjalnie może to więc oznaczać podwojenie floty polskich Masterów, które są obecnie jednymi z najnowocześniejszych maszyn w swojej klasie.

16 samolotów odrzutowych szkolenia zaawansowanego M-346 wraz modernizacją kolejnych 12 samolotów PZL-130 Orlik do standardu TC-II może już stanowić bazę nie tylko dla szkolenia pilotów Polskich Sił Powietrznych. Wiele krajów NATO i szerzej rzecz ujmując Europy Zachodniej, potrzebuje lub będzie w najbliższym czasie poszukiwać możliwości szkolenia personelu latającego. Dotyczy to nie tylko państw Unii Europejskiej, ale również państw takich jak Szwecja czy Turcja, które realizują szkolenie zaawansowane na samolotach Alpha Jet, T-38 czy Saab 105. Są to maszyny z lat 60 i 70 ubiegłego wieku, które już dawno powinny zostać zastąpione nowocześniejszym sprzętem.

Nie samolot, ale system treningowy

Pośrednio do takiego stanu rzeczy przyczynił się, przynajmniej w krajach Unii, program Advanced European Jet Pilot Training, który realizowany jest przez European Defence Agency (EDA) od 2009 roku jednak od lat nie można w nim uzyskać konsensusu. W ramach tego programu zawarto MoU dotyczące systemu szkolenia opartego o samolot M-346 Master, jednak spośród krajów Unii jedynie Włochy i Polska zdecydowały się na ich zakup.

Mowa tu o całym zintegrowanym systemie szkoleniowym ITS (Integrated Training System), który obejmuje poza samolotem także naziemną aparaturę treningową GBTS (Ground Based Training System). Trzon ITS stanowi symulacja w czasie rzeczywistym (LVC, Live-Virtual-Constructive), pozwalająca na skorelowanie symulatora i samolotu odbywającego misję w powietrzu. Umożliwia tym samym osobom szkolącym się na naziemnych trenażerach uczestnictwo we wspólnych misjach z innymi symulatorami i samolotami znajdującymi się realnie w powietrzy.

M-346 posiada na pokładzie z system ETTS - Embedded Tactical Training System (symulacji szkolenia taktycznego) pozwalający na dobór i imitowanie aparatury, czujników oraz systemów uzbrojenia używanych na istniejących samolotach bojowych. Umożliwia też tworzenie wirtualnych scenariuszy taktycznych, symulacji obiektów powietrznych, morskich i lądowych (własnych lub wrogich), w interakcji z samolotem w czasie rzeczywistym podczas misji szkoleniowych. Samolot w trakcie lotu może współdziałać z kilkoma systemami naziemnymi Ground Based Training System, przeznaczonymi do szkolenia pilotów Masterów.

Fot. Leonardo
Fot. Leonardo

System transmisji danych łączy też symulatory z samolotami wykonującymi realne misje, co teoretycznie oznacza, że wspólnie mogą się szkolić np. piloci w samolotach nad Polską i w symulatorach znajdujących się we Włoszech. M-346 może też służyć jako symulowany przeciwnik dla innych maszyn treningowych czy bojowych. W roli „agresora” Mastery są wykorzystywane przez lotnictwo włoskie, gdzie ich przeciwnikiem są myśliwce Eurofighter. Samolot M-346 nie osiąga co prawda prędkości dźwiękou, ale jego charakterystyka w locie przypomina bardzo samolot bojowy a dzięki systemowi fly-by-wire może być w szerokim zakresie modyfikowana. Podobnie jak konfiguracja wskaźników pokładowych, dzięki wykorzystaniu wyświetlaczy wielofunkcyjnych.

Dęblin szkołą lotniczą Europy?

Samoloty M-346 Master z Dęblina mogą służyć nie tylko do szkolenia pilotów dla polskich F-16, ale również dla szerokiej gamy innych samolotów, w tym Eurofighter Typhoon, Rafale, JAS39 Gripen czy wreszcie F-35. Jest to szczególnie ważne dla tego ostatniego typu, który w ogóle nie posiada wersji dwumiejscowej. Obecnie istnieje duże zapotrzebowanie na tego typu zdolności. Wiele krajów szkoli swój personel w USA na równie zabytkowych i wysłużonych samolotach T-38 Talon. Amerykanie poszukują obecnie ich następcy w ramach programu T-X. Jednym z konkurujących projektów jest T-100, specjalny „amerykański” wariant M-346.

Fot. Leonardo
Fot. Leonardo
Samolot M-346 Master w wersji T-100 jest kandydatem na nowa maszynę treningową USAF.

Czytaj też: M-346 Master podstawą polsko-włoskiej bazy szkoleniowej dla Europy?

W Europie obecnie istnieją natomiast dwa ośrodki szkoleniowe posiadające infrastrukturę naziemną (w tym symulatory) i współpracujące z nią samoloty M-346 Master. Są to włoska baza 61. Skrzydła Lotnictwa Lecce-Galatina i 41. Baza Lotnictwa Szkolnego w Dęblinie. Zdaniem przedstawicieli koncernu Leonardo mogą się one stać głównymi ośrodkami szkolenia zaawansowanego w Europie. Włochy posiadają już wystarczającą liczb M-346 aby maszyny mogły być wykorzystywane nie tylko do szkolenia pilotów własnych i tak jak w przypadku Polski, Izraela czy Singapuru, instruktorów dla krajów które zakupiły ten typ maszyn. Już w 2015 roku ministrowie obrony Włoch i Holandii zawarli porozumienie, dotyczące szkolenia holenderskich pilotów na włoskich M-346 w bazie Lecce-Galatina.

Była to pierwsza tego typu umowa, ale potrzeby krajów europejskich w tym zakresie są znaczne. Dotyczy to szczególnie krajów takich jak Francja czy Niemcy, które posiadają dość liczne i nowoczesne floty maszyn bojowych. Równie problematyczne może być dla małych krajów takich jak Holandia czy Belgia, dla których utrzymanie nowoczesnej infrastruktury szkoleniowej może być zbyt kosztwone. W nieco lepszej sytuacji jest Wielka Brytania, która w 2006 zamówiła samoloty Hawk T2 ( Hawk Mk. 128) bazujące na płatowcu z 1974 roku, ale wyposażonym w szklany kokpit dostosowany do szkolenia pilotów maszyn Eurofighter Typhoon. Również mniejsze państwa mogłyby być zainteresowane szkoleniem swoich pilotów na Masterach.

Bojowy Master dla Polski?

Koncern Leonardo nie poprzestał na wersji treningowej samolotu M-346, który przecież, jak zostało to już wcześniej zaznaczone, posiada charakterystyki lotu zbliżone do samolotów myśliwskich. Podczas salonu lotniczego Farnborough w 2016 roku zaprezentowano po raz pierwszy wersję treningowo-bojową M-346FT (fighter-Trainer). Rok później swoją premierę miał w Paryżu bojowy M-346FA (Fighter-Attack). Maszyna może przenosić szeroką gamę uzbrojenia, która obejmuje obecnie kierowane pociski powietrze-powietrze (AIM-9L/X, jak i niemieckie IRIS-T), powietrze-ziemia Brimstone czy powietrze-woda Marte-ER (o zasięgu ponad 100 km), bomby kierowane (amerykańskie np. GBU-38 JDAM, GBU-12 Paveway II, GBU-49 Enhanced Paveway II, Paveway IV, ale też izraelskie Lizard 2+ i Lizard 4) i niekierowane oraz zasobniki z rakietami i działkami. Dostępne opcje podwieszenia to również dodatkowe zbiorniki paliwa, zasobniki rozpozawcze i walki elektronicznej.

Czytaj też: PAS 17: Bojowy Master z radarem

Łączna masa podwieszeń na 7 węzłach przekracza 2 tony. Bojową wersję Mastera M-346FA wyposażono również w wielozadaniową stację radarową Grifo-346 która może m. in. śledzić do 10 celów jednocześnie, w trybie jednoczesnego przeszukiwania przestrzeni powietrznej (Track-While-Scan), a maksymalny zasięg w trybie Look-Up określono na ponad 50 mil morskich (92 km). W takiej konfiguracji Master stanowi propozycję koncernu Leonardo w zakresie następcy włoskich samolotów bojowych AMX, ale również propozycję dla odbiorców zagranicznych.

Fot. Leonardo
Fot. Leonardo
Samolot M-346FT podczas Paris Air Show 2017

Producent oczekuje, że samoloty w takiej konfiguracji mogłyby zyskać zainteresowanie w Polsce. Przedstawiciele Leonardo zaznaczają, że płatowiec M-346 w jednej z tych konfiguracji będzie oferowany Polskim Siłom Powietrznym jako potencjalny następca samolotów uderzeniowych Su-22. Oczywiście nie mogą one zastąpić „pełnowymiarowych” maszyn wielozadaniowych, ale ich wykorzystanie w działaniach jest znacznie tańsze i uzasadnione szczególnie w przypadku konfliktów asymetrycznych czy realizacji misji wsparcia sił lądowych. 

W przypadku posiadania większej floty M-346, zarówno szkolno-treningowych jak i bojowych, różnica w kosztach eksploatacji pomiędzy bojowym M-346 a myśliwcem wielozadaniowym będzie jeszcze bardziej widoczna. Jest to z pewnością opcja ekonomicznie interesująca, kwestią otwartą jest natomiast to, czy wpisuje się w wymagania polskich Sił Powietrznych. Mastery mogłyby jednak wykonywać niektóre zadania realizowane obecnie przez Su-22 (także związane ze szkoleniem Wojsk Lądowych czy przeciwlotników), odciążając przy tym nieliczną flotę polskich F-16.

Zakup kolejnych 4, a być może 8 samolotów M-346A Master, który potencjalnie może podwoić liczebność ich floty w Polskich Siłach Powietrznych to dobry sygnał. Wskazuje na świadomość potrzeb w zakresie szkolenia pilotów maszyn bojowych. Mastery mogą służyć nie tylko do szkolenia, ale również podtrzymywania umiejętności przez wyszkolony już personel czy do realizacji zadań szkolnych wraz z samolotami bojowymi.

Należy mieć nadzieję, że pozyskiwanie kolejnych samolotów szkolenia zaawansowanego stanowi również element przygotowań do programu Harpia, czyli zakupu kolejnych maszyn wielozadaniowych. Wskazywałoby to na świadome, planowe działania w kierunku zwiększenia już dziś niewystarczającej liczby pilotów maszyn bojowych. W szerszej perspektywie taka inwestycja może też uczynić z Dęblina istotny ośrodek szkolenia personelu latającego w ramach NATO i Unii Europejskiej.

Reklama
Reklama

Komentarze (38)

  1. Willgraf

    info dnia Izrael rezygnuje z zakupu kolejnych f-35 na rzecz starych F-15:) ...znaczy wyciągnęli wnioski ze stracenia szajsu Lockheeda na d Syrią przez Newy , który my uzupełniamy gorszymi i mega drogimi Patriotami .... CIEKAWE JAK BĘDĄ REALIZOWAĆ POLIGONOWE STRZELANIA TYMI RAKIETAMI ? o ich efektywności przekonamy się dopiero w razie W , ale wtedy będzie za późno

    1. Davien

      Funku i rrosyjskie najnowocześneijsze ppk sa nieskuteczne przeciwko M1A2 lub Leo2A6 a TOW-2B czy taki Spike i Javelin niszcza kazdy rosyjski czołg z Armata na czele:) A TOW funku ma zapalnik laserowy i magnetyczny którego zwykłym wabikiem nie oszukasz wiec niezle saię usmiałem:)

    2. dim

      To co Pan opisuje, owszem mogłoby być problemem technicznym, dla konstruktorów ppk, ale to dawniej. Obecnie technika identyfikacji obrazu wizyjnego jest już wysoko rozwinięta. Tak mocno, że Rosjanie musieliby produkować całe "pozorowane czołgi. O co zresztą ich podejrzewam, tzn. że wyciągną z magazynów stare modele, upodobnią je wizualnie do tych nowych, bardzo dla nas niebezpiecznych, obsadzą załogami z mobilizacji, wieku przedemerytalnego... - i co najwyżej mniej będą mieli emerytur potem do wypłacania. Natomiast naszemu wojsku nagle zdziesięciokrtoni się ilość atakujących nowoczesnych czołgów, przed oczami. Że nie będzie wiadomo w kogo celować z i tak bardzo nielicznych spajków.

  2. Tom97

    Jedyne rozsądne uzbrojenie to JASSM AGM-158ER wystrzeliwane z głębi naszego kraju. Odciąży to F-16 i zwolni je do innych zadań.

  3. 130

    Szacunek dla konstruktorów Jakowlewa.

  4. As

    Jak130 zastąpi SU22. Ciągnie nas do Rosyjskich maszyn.

  5. bobo

    Master jako maszyna bojowa miałby sens gdyby Polska produkowała własne uzbrojenie klasy JASSM ER i Włosi pozwoliliby zintegrować te samoloty z polskimi rakietami. A ponieważ nic ciekawego tej klasy nie robimy to zostaje dokupienie kilku Masterów do treningu i zakup rasowych samolotów bojowych najlepiej eskadry F 16 na okres czekania na samolot nowej generacji.

    1. elemele

      Z jakimi polskimi rakietami???

  6. ck16

    A co się dzieje z projektem samolotu Grot II. Czy może ktoś coś wie. To tej pory to one zdaje się już powinny śmigać po niebie.

    1. B777

      przekazano do muzeum

  7. Anton

    Leonardo jest producentem śmigłowców (różnych) oraz Masterów, Tajfunów - ma w ofercie używane i nowe, a także wytwarza F-35. Dobrze byłoby zadbać o dywersyfikację dostaw uzbrojenia, w tym samolotów wielozdaniowych (kupować i F-16/35 i Tajfuny). A wiadomo, kiedy US znów zapragną się zresetować?

    1. B777

      Leonardo \"wytwarza\" F-35??? wow czego to się człowiek z sieci nie dowie...

    2. Willgraf

      własnie Izrael mający najlepsza ofertę F-35 jeśli chodzi o cenę i wyposażenie zrezygnował z zakupu kolejnych F-35 na rzecz F-15 i przełożył zakup maszyn do rozważanie zakupu w przyszłej dekadzie, tylko w Polsce nadal entuzjastów tego czegoś jak widać nie brakuje

  8. SZaKAL75

    Decyzja słuszna ale ilość sztuk stanowczo za mała ... wersja bojowa - szkolna bardziej wskazana.

    1. miras

      Wersja szkolno bojowa powinna stacjonować w Łasku i Krzesinach przy samolotach F-16

    2. JSM

      Wersja szkolno bojowa powinna stacjonować w trójkącie lotniczym, Dęblin-Radom-Świdnik na osi potencjalnego uderzenia Rosji poprzez Bramę Smoleńską i Białoruś. Takie usytuowanie osłania z jednej strony Warszawę a z drugiej Stalową Wolę i Tarnów. Taka eskadra powinna mieć jak najlepsze zdolności radioelektroniczne, WRE i przeciwradarowe.

    3. B777

      przed czym ta eskadra Masterów może osłonić? przed dronami? bo dla jakiegokolwiek WSB IV generacji to one są jedynie ruchomym celem...

  9. derf

    Su 22 to samolot szturmowy [ok myśliwsko-szturmowy], uważam że najlepszym rozwiązaniem dla zastąpienia go w naszej sytuacji geograficzno-politycznej i ekonomicznej to samolot A10 Thunderbolt 2. Nawet jeżeli Master m 346 będzie uzbrojony to zbyt delikatna konstrukcja na samolot szturmowy. Do tego potrzebujemy [co najmniej] jeszcze raz 48 sztuk F 16 w najnowszej wersji i czas już zastąpić Mig 29 innym myśliwcem dwusilnikowym i tu zakres wyboru to Eurofighter Typhoon, F 15 SE, F 18 Super Hornet oczywiście F 18 Growler i jego możliwości rozpoznawcze to też przydatna opcja. Samolotów Master M 346 należy kupić więcej aby mieć dobrze rozwinięty system szkolenia, który oprócz szkolenia naszych pilotów umożliwi szkolenie pilotów wojsk sojuszniczych - ODPŁATNIE i dzięki temu cały system szkolenia będzie tańszy. Faktycznie duże inwestycje ale mogą być dla nas opłacalne.

    1. B777

      wpis o niczym, 2 lata temu Kongres USA wydał całkowity zakaz sprzedaży A-10 zagranicę...

  10. B777

    \"bojowy\" Master jest użyteczny jedynie w ściganiu partyzantów w trampkach albo przemytników narkotyków, w starciu z jakimkolwiek WSB IV generacji jest jedynie ruchomym celem, podobnie dla nowoczesnych systemów OPL

  11. Skoczek224

    W kręgach lotniczych tajemnicą poliszynela jest przyczyna ostatniej katastrofy MIGa-29 -koniec paliwa (\"komisja zaleciła zmiany w programie szkolenia\"). Dęblin nie ma szans na \"istotny ośrodek szkolenia\".

  12. Luke

    Nastempne samoloty bojowe w programie harpia powine byc 64 F16 SV takie co wlasnie Bahrain kupilo.

    1. sęęę

      co to za lobbowanie znowu za amrykańcami szorującymi silnikami po ziemi!!! W razie konfliktu na krótkim dystansie jak w Polsce, F-16 nie będą miały pozamiatanych jak za pokoju pasów startowych, i byle kamyszek rozwali silnik. Gdybyśmy inwestowali w Saaby nie byłyby potrzebne odkurzacze, a każdy samolot wylądowałby na szosie. F-16 tego niestety nie zrobi .

    2. BieS

      Kiedy im się znudzą te bajki?

  13. Marek

    Czy master w czasie konfliktu nadaje się do wskazywania celów np. rakietom przeciw-okrętowym ?

    1. karo

      Nie nadaje się, to byłaby misja samobójcza.

  14. Lotnik

    Co za bzdury, to ani szkolny ani bojowy. Wyobraźnię to panowie macie ale reszty wam brakuje. Znowu jakieś pomysły rodem z dęblińskiej kolebki

    1. karo

      Pełna zgoda! :)

  15. KOSA

    Uważam , że zakup kolejnych 4 szt. SZKOLNYCH maszyn Master to dobry ruch. Ale uważam, że nie powinno się kupować tylko 4 jak to było w opcji; ale ze względu na koszty i negocjacje i nasze potrzeby dążyłbym do kupienia 4 szkolne + 4 szkolno - bojowe FT plus ( KOLEJNE 12 SZKOLNO BOJOWE FT) Tak by rzeczywiście powstała Eskadra . Podobnie uważam , że nasze prawie 40 mln Państwo stać na posiadanie 6 - 9 eskadr samolotów Bojowych. MAMY 3 eskadry F 16 BLOCK 52plus , optowałbym za zakupem kolejnych 32 szt. F 16 w najnowszej wersji F-16 Block 70 Super Viper, ale również od razu z opcją na kolejne 32 szt. F35; z dostawami od 2026r. a dostawy F16 od 2022 r. Pozwoliło by to płynnie wymienić nasze SU 22 i Mig 29. A do tego czasu mamy na czym się szkolić 12 MASTER plus 28 ORLIKI TC II. Trzymam kciuki za mądre decyzje. Tylko niech nie spierniczą tego jak w przypadku offsetu za zakup pierwszych naszych F16.

  16. ck16

    A co się dzieje z projektem samolotu Grot II. Czy może ktoś coś wie. To tej pory to one zdaje się już powinny śmigać po niebie.

    1. Zenchorst, Major

      Jak to co ? Nic. Takie samo urojenie jak czołg PL-01. Zrobili grafikę (zresztą taką sobie), zrobili drewniany model... i na tym koniec. Można tu zacytować klasyka: \"To jest nasze, przez nas wykonane, i to nie jest nasze ostatnie słowo!\"

  17. Antex

    \" Oczywiście nie mogą one zastąpić „pełnowymiarowych” myśliwców, ale ich wykorzystanie w działaniach jest znacznie tańsze i uzasadnione szczególnie w przypadku konfliktów asymetrycznych\" No rzeczywiście ... z Rosją i/lub Rzeszą to będzie konflikt asymetryczny - tylko że chyba nie w takim znaczeniu jakie miał na myśli Autor artykułu.

    1. bobo

      Rosja będzie zajęta bronieniem Syberii. Niemcy będą zajęci bronieniem swoich miast przed napływem imigrantów. A my będziemy budować Międzymorze tzn. będziemy zmuszać do uległości krnąbrnych Czechów czy innych Węgrów. A tu Mastery nie będą bez szans. Zwłaszcza osłaniane przez F 16 hehe

    2. AMF

      Do ganiania śmigłowców przemytniczych/\"przemytniczych\" nada się chyba nawet lepiej od F16. Nie zapominaj, że puki co są jeszcze kolejne dwa państwa na wschodzie. Jako, ze nie słychać nic o pozyskaniu jakiś mało chodzonych EF/Mirage/Gripen/Boeing a pomoc sojusznicza w postaci F22 to nawet w bajkach nie występuje pozostaje brać to co jest w naszym zasięgu. Pytanie tylko czy od strony finansowej/przemysłowej ta oferta jest atrakcyjna?

    3. Aro

      Do ganiania śmigłowców przemytniczych to nawet TS11 Iskra się nada natomiast wersja szkolno-bojowa masterów jest niewiele tańsza od \"rasowych\" myśliwców.

  18. m

    Zastąpienie Su-22 szkolno-treningowym M-346 to żart :)

    1. Maczer

      Su 22 i tak służy tylko do podtrzymania nawyków, bo jego zdolność bojowa jest na poziomie Mastera...

    2. AMF

      Obawiam się, że nawet gorzej. Już Iryda miała możliwości porównywalne z tym zabytkiem a master jest dużo nowszy i mowa o wersji bardziej dedykowanej takim zadaniom. Co do podtrzymania to nawet nie wiem czy chodzi o nawyki pilotów czy \"zbrojeniówki\" do drogiego utrzymania trupa w stanie lotnym.

  19. czytacz

    Życzę polskim pilotom żeby wreszcie szkolili się na sprzęcie który od kilkunastu miesięcy stał \"odłogiem\". Sny o potędze szkoleniowej odłóżmy do czasu wyszkolenia naszych chłopców i dziewcząt którzy czekali na ten system ...

  20. Polish blues

    Bojowy Master poddźwiękowy zamiast Su-22 to chyba jakiś żart

    1. BieS

      Su-22 też nie jest naddźwiękowy, nie ma radaru, za to resurs całkowity jego silnika wynosi tylko 1000 godzin, a zużycie paliwa 72 kilogramy na minutę.

    2. starszy oborowy

      BieS- od kiedy? Ja zawsze myślałem, że prawie 2 machy to jednak prędkość naddźwiękowa.

    3. BieS

      Przepraszam, \"pomerdało\" mi się.

  21. pilot

    po co nam tyle szkolnych samolotow? na 48 f16? bez sensu! szkolenie europy? skoro takie duże zainteresowanie to czemu włosi tego nie robią na swoich masterach?

  22. marine

    Czy aby na pewno tych 8 Masterow moze byc uzyte do szkolenia? bo czytalem, ze sa uziemione.

  23. Wlad

    Kilka lat temu, jak pisałem, że PSP niezbędne jest 9-10 eskadr wielozadaniowych samolotów, to w komentarzach wyśmiano mnie. Optymiści sugerowali, że wystarczy 3-4 eskadry. Po zmianie sytuacji militarno-politycznej (wojna na Ukrainie, militaryzacja obw. kaliningradzkiego, wielkie manewry wojsk FR, wprowadzanie do linii nowoczesnych samolotów, całej plejady rakiet taktycznych, operacyjnych i strategicznych, czy nowoczesnych czołgów, bwp, artylerii lufowej itd.), okazuje się że tych 10 eskadr, to absolutne minimum. Na wczoraj, potrzebne nam co najmniej 3 eskadry do zastąpienia wspomnianych Su-22 (nie zapominajmy, że w końcu lat 90. XX wieku było ich 6, a jest jedna, która nam z konieczności pozostała!). Sześć eskadr to jeszcze nie dziesięć! Podrasowane na bojowe szkolne samoloty, to niepoważny pomysł. Przy takim nasyceniu przez wojska lądowe potencjalnego przeciwnika środkami opl? W Gruzji, w Donbasie czy w Syrii przystosowane do działań szturmowych, opancerzone rosyjskie Su-25 były tuzinami zestrzeliwane. Nie ma się nad czym zastanawiać, trzeba jak najszybciej kupić 48 maszyn F16 SV Block 70, by zastąpić wspomniane Su-22 i Migi 29.

    1. Razparuk

      \" W Gruzji, w Donbasie czy w Syrii przystosowane do działań szturmowych, opancerzone rosyjskie Su-25 były tuzinami zestrzeliwane. \" No trochę szanownego kolege poniosło...

  24. StarszyBalans

    Bawi mnie, że w przypadku M-346A Master wśród komentarzy dominują zarzuty o rezygnacji z zakupu wersji szkolno - bojowych. Z drugiej strony, przy dowolnym artykule o śmigłowcach szturmowych, zawsze pojawia się szereg uwag, że tego rodzaju zakupy są bez sensu, bowiem w przypadku konfliktu te śmigłowce zostaną \"od razu\" zestrzelone przez rosyjską OPL. Czyli co? Najwyższej klasy śmigłowce szturmowe (AH-64E, AH-1Z, EC 665) są wobec OPL bezbronne, ale samolot szkolny udający bojowy już tej OPL obawiać się nie musi? Gdzie logika?

  25. Symulacje szkoleniowe

    Dokładnie, red. Sabak ma tu 100% racji. Także dlatego, że jego rozważania mieszczą się w ramach specjalizacji lotniczej przemysłu. Ta specjalizacja obejmuje nie tylko samą produkcję samolotów i helikopterów oraz ich komponentów, ale także posiadanie silnych linii i portów lotniczych, serwisowanie zagranicznych samolotów, posiadanie dużej ilości dobranych samolotów i helikopterów, posiadanie przemyślanego lotniczego komponentu strategii obronnej, która obejmuje wykorzystanie lotnisk RFN i wsch. Francji oraz sieć tajnych lotnisk polowych w przypadku wojny. Taka specjalizacja, to także ośrodek szkolenia lotniczego, także helikopterowego w Polsce ORAZ pojmowanie specjalizacji lotniczej jako przedsionka kosmosu. Pierwsi kosmonauci to są wszędzie piloci wojskowi. Współpraca z Francją w przemyśle lotniczym i rakietowym to siłą rzeczy także współpraca z przemysłem lotniczym Francji i polski korpus kosmonautów. Jeżeli już mamy tak duże poligony dla wojsk lądowych i programistów klasy gry Wiedźmin, to warto by sprawdzić, czy zamiast prymitywnych miejsc pracy w zagranicznych Call Center nie moglibyśmy zatrudniać polskich absolwentów w polskich szkoleniach symulatorowych dla wojsk lądowych (5 walizek przekształca każdy bwp Puma w symulator szkoleniowy), dla lotnictwa cywilnego, dla operatorów skomplikowanych maszyn, w medycynie, w policji, sądownictwie, pracy w kosmosie, obsługi bezzałogowców i robotów itp.