Reklama

Technologie

Harpia - wojsko szuka nowego myśliwca

Inspektrat Uzbrojenia ogłosił rozpoczęcie analizy rynku w tematach: „Zwiększenie możliwości realizacji zadań w ramach ofensywnej i defensywnej walki z potencjałem powietrznym przeciwnika oraz zadań wykonywanych w celu wsparcia działań lądowych, morskich i specjalnych - Wielozadaniowy Samolot Bojowy” oraz „Zdolność do prowadzenia zakłóceń elektronicznych z powietrza”. Chociaż w ogłoszeniu ani razu nie pada kryptonim programu myśliwca nowej generacji „Harpia”, to mamy do czynienia z rozpoczęciem procedury właśnie w tej kwestii.

Informacja dotycząca analizy rynku w zakresie pozyskania "Zwiększenie możliwości realizacji zadań w ramach ofensywnej i defensywnej walki z potencjałem powietrznym przeciwnika oraz zadań wykonywanych w celu wsparcia działań lądowych, morskich i specjalnych - Wielozadaniowy Samolot Bojowy " jak również "Zdolność do prowadzenia zakłóceń elektronicznych z powietrza” pojawiła się na stronie Inspektoratu Uzbrojenia 23.11.2017 roku. Postępowanie to dotyczy dwóch odrębnych zdolności, dla których jednak można składać ofertę łączną lub tez w odniesieniu do jednej z nich. Termin składania zgłoszeń mija 18 grudnia bieżącego roku, ale może zostać wydłużony.

Analiza rynku prowadzona w dwóch tematach w ramach jednej procedury może oznaczać, że co najmniej jeden z oferentów posiada te możliwości łącznie w ramach jednej oferty. Wskazuje to dość wyraźnie na chęć pozyskania w ramach tej procedury informacji na temat możliwości samolotu 5 generacji. De facto w jawnej części dokumentacji nie pada ani razu kryptonim „Harpia”, którym opatrzono program samolotów wielozadaniowych. Pojawia się natomiast w adresie mailowym na który mają być przesyłane oferty, który zaczyna się „iu.harpia…”

Czy Polska kupi F-35?

Program ten sprowadza się w dużej mierze do kierunkowej decyzji o zakupie maszyn 5. generacji F-35 bądź bardziej klasycznych myśliwców. Wśród potencjalnych opcji wymieniany jest przede wszystkim zakup kolejnych F-16, prawdopodobnie wraz z modernizacją obecnie posiadanych maszyn. Rozważany jest również Eurofighter Typhoon, który w ostatnim czasie jest coraz intensywniej proponowany przez europejskie konsorcjum w którym powstaje ta maszyna.

F-35A
Jako jednego z kandydatów na nowy myśliwiec wielozadaniowy dla Sił Powietrznych wymienia się maszyny F-35. Fot. USAF

Czytaj też: F-35 nowym "koniem roboczym" NATO?

W obecnej sytuacji geopolitycznej i w kontekście zwiększonego zagrożenia ze strony Moskwy zasadny jest zakup samolotów bojowych o możliwie wysokich walorach operacyjnych. F-35 byłby interesującą opcją, zwłaszcza, że wiele europejskich krajów NATO rozpoczęło już wprowadzanie tych maszyn do służby a inne rozważają ten wybór. Jednak w przypadku polskiego lotnictwa zakup F-35 wydaje się on bardzo mało prawdopodobny w przeciągu najbliższej dekady. Nie tylko ze względu na cenę samego płatowca, ale też w związku ze znacznymi wydatkami związanymi z tworzeniem systemu szkolenia, infrastruktury i wsparciem eksploatacji. 

Eurofighter Typhoon RAF
Fot. Geoffrey Lee/Eurofighter.com

Polska posiada już system dla samolotów F-16, jednak jest to efekt kosztownych i długoletnich inwestycji. Wprowadzenie w nowych jednostkach kolejnych samolotów F-16 (wymagany zakres zakupu nowych maszyn szacuje się na 48-64) byłoby mniej kosztowne w zakresie choćby szkolenia pilotów i personelu naziemnego. Z kolei wprowadzenie samolotu 4+, jak Eurofighter Typhoon, dałoby dodatkowe możliwości na przykład jeżeli chodzi o wykonywanie misji z zakresu wywalczania przewagi w powietrzu, czy wykonywanie kilku zadań w trakcie jednego lotu. Wszystkie rozważane opcje mają zalety i wady.

Czytaj też: Używane Jastrzębie dla Sił Powietrznych? "Długa lista trudnych pytań" [ANALIZA]

Należy też brać pod uwagę prognozowaną tendencję spadku ceny jednostkowej F-35 w miarę trwania produkcji. Dziś to ponad 100 mln dolarów, ale około 2021 roku ma ona osiągnąć 85 mln dolarów, czyli w granicach 340 mln złotych za maszynę plus koszty infrastruktury i eksploatacji. Używany F-16C/D pochodzący np. z zasobów USAF może być ponad dwukrotnie a nawet trzykrotnie tańszy, zwłaszcza w przypadku coraz szerszego zastępowania ich w innych krajach NATO przez F-35.

F-16 Polska
Fot. Fot. mjr R.Siemaszko/DPI MON

Obecny moment jest mocno niekorzystny na rozpoczęcie samego procesu wymiany myśliwców, aczkolwiek może być dobrym punktem do podejmowania kierunkowej decyzji. Za kilka lat bowiem sytuacja w zakresie dostępności tak nowych, jak i używanych maszyn zmieni się znacząco.

Walka elektroniczna w powietrzu
Wraz z analiza dotycząca samolotów wielozadaniowych prowadzona jest również analiza w zakresie "Zdolność do prowadzenia zakłóceń elektronicznych z powietrza”. W procedurze tej nowe samoloty mają zostać wyposażone w możliwość aktywnego zakłócania w postaci zasobników, lub też zabudowanych modułów. W tym zakresie siły powietrzne mogą prawdopodobnie wybrać obie opcje. Jeśli zdecydujemy się na samolot posiadający już zabudowane systemy walki radioelektronicznej i aktywnego zakłócania, to będzie on spełniał wymagania w obu zdolnościach.

Czytaj też: DSEI 2017: Nowy system walki elektronicznej dla myśliwców od Saab

Jednocześnie polskie lotnictwo, prawdopodobnie w wyniku analiz związanych z SPO, chce pozyskać nowoczesne zasobniki służące do walki elektronicznej. W tym zakresie możliwości są obecnie w zasadzie ograniczone do systemów ALQ-211 zabudowanych na maszynach F-16 Jastrząb. Zastosowanie nowoczesnych zasobników podwieszanych może znacznie zwiększyć możliwości polskiego lotnictwa w tym zakresie. 

Podsumowując rozpoczętą procedurę analizy rynku, należy ją traktować jako rozpoznanie potencjalnych możliwości. W obecnej chwili trudno byłoby znaleźć środki na kosztowny program samolotów bojowych w sytuacji, gdy w ostatnią fazę weszły rozmowy na temat systemu obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Wisła i systemu rakietowego Homar, a w krótkiej perspektywie spodziewana jest decyzja wyboru kontrahenta w programie okrętów podwodnych Orka. Natomiast rozpoczęcie z odpowiednim wyprzedzeniem analizy rynku pozwoli np. zaplanować odpowiednio wcześniej harmonogram zakupów, przy świadomości, że potrzeba zarówno nowych samolotów, zastępujących po 2022 roku sprzęt posowiecki, jak też modernizacji posiadanych F-16 w ramach tak zwanego "mid-life update" w celu dostosowania ich możliwości do zmian na polu walki.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (111)

  1. husarz

    "F-16 Jastrząb."???? a nie sokół??? - ten angielski naprawde jest taki trudny?

  2. żołdak

    W jakim celu potrzebujemy Stealth? Mamy zamiar na Moskwe ruszyc? Amerykanie tego potrzebuja atakujac Irak czy nad Syria. My potrzebujemy mysliwcow przewagi powietrznej w razie ataku. Po co nam kolejne wielozadaniowe f 16 i ich bombami przeroznymi? Na Rosje przeciez nikt ich nie wysle i ta wielozadaniowosc nam nie jest priorytetem. EF ewentualnie Super Hornet ktory wg pilotow amerykanskich najlepszym ich samolotem. Tylko f22 jest lepszy... ale nawet dla amerykanow jest za drogi.

  3. As

    Tytuł tego artykułu będzie aktualny jeszcze 30 lat. Upłyną te lata na dywagacjach o zakupie F35. Po tym czasie kupimy używane F16, bo nas ciągłe klęski niczego nie uczą.

  4. Jestem robotem

    Nośniki dla zasobników walki elektronicznej już mamy i to całe 8 samolotów. Mam na myśli szkolne Mastery, które we Włoszech zostały zintegrowane z zasobnikiem ELT55, więc pewnie istnieje szansa, aby posiadane przez nas egzemplarze poddać takiej modyfikacji. Co do samolotu wielozadaniowego, to potrzebny jest na wczoraj. Nie ma sensu ubierać się w drogie wersje F16, bowiem jest to już konstrukcja schyłkowa, której przydatność w ewentualnym konflikcie calkiem zniknie, kiedy Rosja wprowadzi do dłużby Su57. Może nie uda im się tego zrobić na większą skalę przed końcem obecnej dekady, ale w połowie przyszłej pewnie już będą je mieli w dużej ilości. F16 przegra z nimi pod każdym względem, przede wszystkim RCS. Samolotami generacji 4+, które będą nie gorsze od nowego Suchoja jest europejska trójka oraz F/A 18E. Ale ich czas też jest ograniczony, Wiec albo kupujemy używane F16 i poddajemy je modernizacji, zakładając z góry czas ich służby na nie więcej niż 10 lat, albo kupujemy najtańszą maszynę 4+. Wychodzi więc Gripen E..

    1. Davien

      Akurat Gripen E jest jednym z drozszych mysliwców, z pakietem to 150mln$ za sztuke, goły 112mln więc w porównaniu do F-16V to... Nawet F-35 jest niewiele droższy-z pakietem 180mln$ a róznica w mozliwościach gigantyczna RCS dla Su-57 to średnio 0.5m2 wiec w porównaniu do 1m2 dla F-16 nie powala, już obecnie SH ma lepsze RCS a Su-57 rosjanie chca zamówic kilkanaście sztuk. Jeżeli Rafale czy EF-2000 nie da sobie rady z Suchojem, to tym bardziej Gripen E nie ma szans, to jest tak samo schyłkowa konstrukcja jak F-16 wg ciebie.

    2. kibic

      112mln?... zrodlo informacji?

  5. komandoch

    powinni kupić minimum 64 Super Hornety i i kilka Glowerów, SH w wersji block II ale z nowymi silnikami o 17 % mocniejszymi i mamy maszyny szybkie prawie jak raptor, z systemami prawie jak F35 i do tego stosunkowo lekkie i bardzo zwrotne ! nadające się do skutecznego ataku z małej wysokości każda bronią a nie tylko kierowaną jak latające cegiełki.

  6. Rafał_K

    Najistotniejsze powinno być pozyskanie kompetencji aby w przyszłości na bazie tego zakupu móc produkować własne myśliwce.

    1. ufo

      żeby program budowy myśliwca się opłacał trzeba by sprzedać tysiące sztuk inaczej się dopłaca do interesu a to jest nie wykonalne w tych czasach, więc lepiej wydać 100 razy mniej i kupić gotowy produkt sprawdzony i z gwarancją

  7. Cabat

    A może by tak przenieść produkcję f 16 do Polski.

    1. realizm

      O, i to jest bardzo fajny, rozsądny pomysł - i mówię to całkiem serio.

    2. eRKa

      Oczywiście - i o to w tym ma chodzić abyśmy po takim zakupie docelowo umieli produkować własne myśliwce.

  8. Zjar

    W naszej sytuacji sens ma jedynie zakup nowych F-16V w możliwie jak największej liczbie oraz modernizacja już posiadanych.

    1. are

      popieram

  9. ekonomista

    500 Krabów, 4 okręty podwodne, Wisła za 60 - 80 mld, Narew, czołgi, 50 helikopterów! I jeszcze nowe myśliwce, myślę że 150 F35 plus 50 Rafale co by Francuzi się nie obrazili w zupełności wystarczy ;-)

    1. Ramon

      Powiem Ci, skromnie to wygląda.

    2. Jimbo

      W szpitalu w Nowym Targu oczekiwanie na operacje zaćmy wynosi 10 lat. Niektórzy obywatele nie zobaczą czołgów, samolotów i okrętów z tych programów.

    3. siekierka

      W chwili dojścia do władzy PO Polska jako całość była warta około 5 bilionów Euro. Po ustąpieniu PO była warta niecałe 2 biliony Euro. Nie wydano tych pieniędzy ani na operacje zaćmy ani na armię, tylko rozkradziono. Dlatego nie pisz o tym ile sie gdzie czeka, bo to bez sensu.

  10. loki

    Proponuję Su-30 lub Su-35. Są o niebo lepsze i tańsze od jankeskich !!!

    1. siekierka

      wymień mi jeden parametr \"lepszy niż jankeski\". Ale nie taki, jaki Rosjanie chcieliby mieć, tylko prawdziwy. Bo widzisz, to jest tak, że Rosjanie chętnie podają wyniki zawyżone(osiągi) a nie piszą o znacznie gorszych resursach choćby silników. Ale nie tylko. Apropos: czy masz rosyjskie auto? A może chciałbyś mieć?A jeśli nie, to dlaczego. Życzliwy

  11. Umpapa

    Czy wojsko jest zaopatrzone w najnowocześniejsze narzędzia do szukania? Polecam systemy tupu PPx300 Lupa2 lub PS 05 typu Kij w środowisku leśnym, to w znacznym stopniu powinno ułatwić poszukiwania.

  12. Wasz Cesarz

    Z mojego punktu widzenia sytuacji tylko zakup 400 f-35 oraz przyspieszony dialog, bo wiadomo jak długo trwają, na 3 orbitalne stacje bojowe typu Gwiazda Śmierci.

  13. okapoka

    Jak nie bedzie F35 to chyba są jaja. W co oni chca inwestować to ja nie wiem. Dno. Zaraz zaraz, zaraz nie ma 10mld złotych na myśliwce? to gdzie jest ta pula i w co to pójdzie te 130mld złotych na modernizacje? Tfu, szkoda naszych pieniedzy. Kolejrzy rząd, dno.

    1. dropik

      przez 10 lat z 10mld pojdzie na wot.

  14. danek199

    skupmy się na froncie z poziomu ziemi - bo tam jest pies pogrzebany - po co nam myśliwiec szybki - przeleci przez kraj , w 30 min - nam potrzeba szturmowców - startujących z przygodnych lotnisk , a nie wraków zaścielających lotniska w pierwszej fazie konfliktu

    1. dropik

      nie ma takich samlotów

  15. TRUTEŃ

    Modernizacja Polskiego lotnictwa to : zakup 32 Viperów , nastepnie modernizacja pozostałych 48 F-16 będących na naszym stanie do wersji block 60/62 idąc dalej modernizacja 24 sztuk MIG-29 w oparciu o propozycje Izraela tj awionika,radar z F-16 ,podrasowane silniki oraz pylony kompatybilne z uzbrojeniem NATO-skim tj F-16 oraz dołożenie skrzydełek na wysokości kabiny pilotów( tak jak to ma miejsce w Eurofighter Typhoon..czy szwedzkim Saab JAS 39 Gripen czy SU-30 ) w celu skrócenia startu i lądowania oraz zwiększenia manewrowości to nam proponuje w kuluarach Izrael ..poza tym MIG-29 ze względu na dwa silniki świetnie nadaje się na działania operacyjne nad morzem oraz jako samolot przechwytujący co nie można powiedzieć o jednosilnikowym F-16 znawcy wiedzą o co chodzi o tzw "ciąg operacyjny" idąc dalej proszę trochę szacunku do SU-22 ...Przypomnę... SU-22 jest to nasz jedyny sprzęt który przenosi bomby paliwowo-powietrzne tak zwany odpowiednik "bomby atomowej dla ubogich" bomby tego typu zaznaczam przemysł nasz wykonuje ... (Główną siłą niszczącą broni termobarycznej jest ciśnienie. które wytwarza falę uderzeniową o bardzo dużym ciśnieniu, .Bomba paliwowo-powietrzna zawierająca 100 kg materiału wybuchowego generuje energię porównywalną z eksplozją 1200- trotylu. Skuteczność rażenia bomb tego typu jest bardzo wysoka i przewyższa prawie 5-7 razy ( kwestia warunków atmosferycznych)skuteczność rażenia bomb takiej samej wagi i wielkości z ładunkiem trotylowym......nasz SU-22 zabiera wersje polskich bomb o wagomiarze 100 kg lub najnowszej 180kg takich bomb może zabrać 6-8 po zrzuceniu ładunku na obszarze 5,5 km na 4 km ...nie ma nic... .więc trochę szacunku do Su-22 bo nic lepszego nie mamy na dzień dzisiejszy.. nawet w wydaniu amerykańskim druga sprawa jest projekt modernizacji naszych SU ( to wyszło z propozycji USA ) o radar awionikę , czujniki ,uzbrojenie i zostawienie 12 sztuk jako "Jeźdźcy Apokalipsy" (pozostałe plus magazynowe mają służyć jako części zapasowe)...idąc dalej w 2030 włączyć procedowanie i zakup F-35 w ilościach 24 sztuk dalej idąc na propozycje Amerykanów zakup linii produkcyjnej F-16 razem z Indiami (Indie przystają na taki mariaż) i produkcja F-16 viper z wersjami rozwojowymi samolotów F-16 tj Dodge Viper będących kompilacją F-18/ F-35 w układzie jednosilnikowym

    1. BieS

      "poza tym MIG-29 ze względu na dwa silniki świetnie nadaje się na działania operacyjne nad morzem oraz jako samolot przechwytujący co nie można powiedzieć o jednosilnikowym F-16". Powiedz to Norwegom, którzy mają F-16 i 83 281 km linii brzegowej oraz 2 385 178 km kwadratowych powierzchni wyłącznej strefy ekonomicznej na morzu. Dla porównania Polska posiada 770 km linii brzegowej i 22 500 km kwadratowych WSE na morzu.

    2. Taki jeden z wioski

      Trutniu mógłbyś napisać coś więcej o możliwości przeniesienia linii produkcyjnej F-16 do Polski?

    3. cdee

      popieram. Nic nie modernizujemy. Zmodernizowac suki, migi oraz Mi-24. To lata na ślepo i bez uzbrojenia. A resursy są.I powinno to byc juz dawno uruchomione. Dalczego nie próbujemy zrobic chocaiz częscui wyposazenie ?? Bo krajowy przemysł nie daje łapówek

  16. Orcio

    A myśłi się o SAAB'ach?

    1. kola

      fajne autka, szkoda że przestali je produkować

  17. 872

    I jak zwykle kupimy stary złom bo będzie taniej

  18. rezik

    szkoda czasu na komentarze. Mam taką hipotezę. Polska dostanie IBCS, ale w zamian po cichu zobowiązała się do zakupu F-35, które to będą mogły się wpiąć w IBCS niejako z fabryki.

  19. Obywatel PL

    Sprawa jest prostsza niż się wielu wydaje. Wystarczy zadać sobie tylko 2 pytania. Pierwsze brzmi: "Kiedy spodziewamy się konfliktu na terenie Polski." i drugie "Co z tego dla nas wynika?" Jeśli spodziewalibyśmy się konfliktu na naszym terytorium w perspektywie 10 - 15 lat, to nie warto inwestować w lotnictwo tylko przyspieszyć zakupy na obronę powietrzną. Patrząc na harmonogramy II etapu pozyskiwania Patriota i zważywszy na fakt, że dopiero za 2 lata będziemy posiadali demonstratory części komponentów potrzebnych do zbudowania Narwi, to realnie rzecz biorąc przy obecnym harmonogramie, OPL dla Polski to minimum 10 - 15 lat. Jeśli więc spodziewamy się w tym czasie konfliktu, to inwestycja w samoloty mija się z celem, bo ewentualny przeciwnik przerobiłby je wszystkie na żyletki w przeciągu kilku godzin. Jeśli zaś nie przewidujemy konfliktu w horyzoncie czasowym 10 - 15 lat i samoloty mielibyśmy kupować tylko na potrzeby "odstraszania" i wypełniania zobowiązań natowskich, to wiadomo, że powinny to być samoloty, które będą kompatybilne z potencjałem państw NATO, będą użytkowane jeszcze przez kilka dziesięcioleci i w tym czasie będą nadal posiadały potencjał modernizacyjny. Jeśli zaś dopuszczamy konieczność posiadania samolotów bojowych, a nie pokazowych, po tym jak dorobimy się obrony przeciwlotniczej, czyli w perspektywie 15, 20 może 25 lat, to mamy 2 możliwości. Albo budujemy jeszcze minimum 2 bazy lotnicze, jedną w okolicach Warszawy, aby OPL stolicy mogły ją osłaniać, a drugą w okolicy Wrocławia - Możliwie daleko od Kaliningradu, morza i granicy z Białorusią. Te 2 lotniska miałyby za zadanie obronić nasze lotnictwo przed pierwszym uderzeniem. I w takim przypadku możemy myśleć o samolotach typu F-35, albo co tam będzie na topie za ćwierć wieku. Opcja druga, to wypełnienie treścią Międzymorza/Trójmorza i budowa nowego myśliwca przy udziale państw leżących tak jak my, między wschodem a zachodem. Szwecja i Czechy mają jakiś potencjał w obszarze lotniczym, my mocno inwestujemy w obronność. Podobnie robią Rumuni. Jako partnera przemysłowego możnaby zaprosić bądź to firmy brytyjskie - po Brexicie Brytyjczycy będą łakomi na każdą inicjatywę, która pomoże im "pozostać" w Europie - albo firmy amerykańskie. W odróżnieniu od F-35 środkowoeuropejski samolot nie musiałby być super stealth. W zamian powinien być wstanie swobodnie operować z DOL-i a najlepiej z każdego utwardzonego pasa. Cała baza logistyczna tego samolotu powinna być dostępna w wersji kontenerowej i możliwa do łatwego przemieszczania na polowe lotniska. Samolot ten powinien być możliwy do naprawy lub chociaż wymiany podzespołów w warunkach polowych. Mając do dyspozycji dwie dekady a może i ćwierć wieku, można realnie myśleć o zbudowaniu takiego samolotu. Chyba, że uznajemy, że konflikt przyjdzie do nas wcześniej. A jeśli zastanawiacie się skąd wzięło się 25 lat na OPL, to już tłumaczę. 10-15 lat to czas potrzebny na nasycenie kraju Narwią i wprowadzenie do służby wszystkich Patriotów (pomiędzy dostarczeniem a wprowadzeniem do służby mija zazwyczaj pewien czas). Po tym czasie przyjdzie pora na budowanie obrony balistycznej i obrony dalekiego zasięgu. To też trochę potrwa.

  20. Płk Wareda

    Bez możliwości koprodukcji nic nie powinno być kupowane, taką możliwość dają tylko firmy europejskie. Groteskowy plan jest taki - zwykli ludzie nie mogą dostać się do lekarza, za to nad ich głowami będą latać "nasze" F-35, a w każdej gminie będzie strzelnica dla gwardzistów narodowych.

  21. Auslander

    Panowie a moze podejdzmy do tego tak . Nie jestesmy super mocerstwem , ale zwyklymi zjadaczami chleba, Niestac nas na wodotryski . Ja proponuje taki ukald do zakupionych F-16 dokupic kolejne 80 F-16V , kupic 160 AH-1 Viper,180 BH z rodzimej produkcji w tym minimum 60 w wersji sepcjalnej ,30 CASA C-295M , 30 Airbus A400M Atlas.

  22. Phe

    Warto pamietac o tym ze w przypadku konfliktu Polski z Europa zachodnia czy USA, dla F16 czy F35 mozna smialo zalozyc ze beda one bezuzyteczne z racji patentu kodow zrodlowych oraz systemow swoj-obcy. Izrael dla swoich F-16 przepisal kody i moze namierzyc kazdy samolot..

  23. miki89

    czegokolwiek nie kupimy to bez OPL w każdym zakresie to większość zabawek zostanie zniszczona na lotniskach i żadne F22 czy F35 nie wystartuje z DOL, więc równolegle do zakupu nowych latadeł koniecznie OPL

  24. poznaniak

    Jeżeli ktoś faktycznie myśli o nowych samolotach to chciałbym przypomnieć,że nasza marynarka wojenna nadal nie ma lotnictwa bojowego.Warto pamiętać o tym ,bo wiadomo ,że jako samolot typowo myśliwski,czy szturmowy najsensowniej byłoby wybrać najnowszą wersję f 16,ale nie mam zupełnie pojęcia jak on sprawowałby się nad Bałtykiem i czy mialby wystarczający zasięg oraz czy nad morze nie jest lepiej lecieć z 2 silnikami.Lotnictwo jest obecnie równie ważne jak okręty nawodne i podwodne.

  25. Hoplita

    w ramach offsetu za Wisłę i Homara pozyskać dokumentację i technologię FY 23 i rozpocząć jego produkcję w zakładach LM w Mielcu.

    1. Antex

      po pierwsze nie FY 23 tylko YF 23 a po drugie dlaczego LM miałby produkować konstrukcję Northropa Grummana ?? Projekt YF 23 został przerwany .... czyli jest (mimo swoich zalet!!) niedopracowany i niesprawdzony.

Reklama