Reklama

Barracuda MCS (ang. Mobile Camouflage System) jest mobilnym kamuflażem wielospektralnym przeznaczonym do użycia na wozach bojowych. System ma utrudniać wykrycie pojazdów w warunkach bojowych w tym w ruchu. Pokrycie, które jest zaprojektowane tak by dokładnie pasować do chronionego wozu utrudnia wykrycie zarówno w pasmie widzialnym (użycie barw maskujących, łamanie sylwetki) jak i w termowizji (izolowanie ciepła oddawanego przez powierzchnie metalowe) czy w pasmach używanych przez radary pola walki (pochłanianie promieniowania).

Leopard 2 A7+ Barracuda
Tylna część wozu nie jest tak dobrze ekranowana jak przednia, niezbędne jest zapewnienie wentylacji do układu chłodzenia silnika fot. KMW

Kolorystyka jak ma zostać użyta na kamuflażu została określona, jako do użycia na terenach zalesionych (ang. woodland), a więc odpowiada warunkom europejskim. Niemieckie wojska lądowe obecnie planują modernizację do wersji 2 A7V 104 czołgów Leopard 2. Będzie to 14 czołgów otrzymanych od Holandii na poczet wyposażenia mieszanego batalionu czołgów, 84 czołgi wersji 2 A4 odkupione z rynku wtórnego, a także 20 wozów już podniesionych do wersji 2 A7.

Pokrycia Barracuda stosowane były już stosowane na czołgach Leopard 2 w przeszłości. Wyposażone w nie były duńskie czołgi Leopard 2 A5DK oraz kanadyjskie Leopard 2 A6M CAN i A4 CAN używane przez kontyngenty wojskowe tych krajów w Afganistanie.

Rosomak Berberys
Transporter Rosomak w pokryciu Berberys fot. Lubawa

Podobne rozwiązanie, kamuflaż Berberys jest produkowane w Polsce przez spółkę Miranda, należącą do Grupy Lubawa. Pomimo sukcesów zagranicznych (m.in. dostawa pokryć dla zmodernizowanych, fińskich BMP-2), nie udało się zainteresować MON pokryciami mobilnymi. Zakupiono jedynie symboliczną partię pokryć dla Rosomaków, przeznaczoną do testów. MON zainteresowane jest jedynie zakupem pokryć statycznych (zamienników siatek maskujących). Zakupiono takie pokrycia m.in. dla pojazdów systemu pocisków NSM z Morskiej Jednostki Rakietowej oraz dla modernizowanych wozów BWR-1S.

 

Reklama
Reklama

Komentarze (9)

  1. Szakal

    Na słomiane misie chcą wydawać miliardy a tu zacięcie . Aż człowiek zaczyna snuć jakieś spiskowe teorie . Jak z blokowaniem wprowadzenia broni snajperskiej i min ppanc w armii II RP . Dopiero po wojnie przejęte archiwa abwehry wyjaśniły dlaczego kto i ZA ILE

  2. Marek1

    AM&Co. są ODPORNI na wszelkie racjonalne argumenty za zakupem od LUBAWY produkowanych przez sp-kę Miranda pokryć multispektralnych. NIE chcą kupić i już !! Dlaczego nie, bo ... NIE ! Chwalą(i kupują) Finowie, chwalą(i zaraz kupią) marines, chwalą również polscy żołnierze po testach Berberysa na kilku KTO i CO ?? Ano NIC ... dlaczego ? NIE wiadomo. Ręce opadają ...

  3. tak tylko...

    Do problemu maskowania należy podchodzić z kartką i ołówkiem. Najistotniejszym będzie ustalenie o ile wzrośnie przeżywalność pojazdu dzięki takiemu maskowaniu. Dalej to już prosto: cena chronionego pojazdu razy współczynnik zwiększający przeżywalność. Jeśli iloczyn jest mniejszy od ceny maskowania, to kupować. I tyle.

    1. Dziadek

      Jakie maskowanie na świecie jest droższe od sprzętu który maskuje??( cena x przeżywalność już daje kwotę wiekszą) twój wzór to masło maślane.

    2. Piotr

      Przeżywalność załogi nie ma znaczenia?

  4. gieniu111

    niestety Lubawa jest zdaje się przedsiębiorstwem prywatnym a to na ministra Maciarewicza działa alergicznie

  5. Skoczek224

    Maskowanie tego typu jest przyszłością pola walki. Kwestią czasu jest wprowadzenie tego typu maskowania dla snajperów/żołnierzy piechoty. Czytałem, że żołnierze Iraccy w nocy stosowali warstwę kocy, żeby ukryć się przed termowizorami a tu dodano jeszcze rozpraszanie wiązki fal radarów pola walki. Znalazłem cywilnego producenta pelerynek maskujących przed termowizją dla "zwykłego Kowalskiego".

    1. No Doubt

      No nie do końca, o ile maskowanie optyczne jest ok, to podobno próby z termowizją pokazały, że założenie Berberysa jest bez znaczenia - koła i silnik się świeci jak i bez niego.

  6. PRS

    Tu nawet nie chodzi o jakieś wielomilionowe zamówienia... Mogli by zakupić dedykowane Berberysy np. na wszystkie pojazdy (zdatne do ruchu) w 15 Giżyckiej i 11 Mazurskim. Ich żołnierze (i sprzęt) najczęściej trenują w Orzyszu z sojuszniczymi komponentami wojsk NATO. Była by to jakaś ,,reklama" oraz weryfikacja faktycznych możliwości. Sprawdza się - sojusznicy obiektywnie potwierdzają to zamawiamy dalej. Lekką ręką wydają 5 miliardów na program ,,Regina" (badania, pojazdy, amunicja) a szkoda im tak kosztownych wozów ,,pokryć" krajowym systemem kamuflażu. Ciężko nie dopatrywać się i tutaj ,,spiskowej teorii dziejów". Ktoś w MONie bardzo nie chce, a wręcz ,,pilnuje" by do tego nie doszło.

  7. hmm

    szykują się na nas? nasze czołgi przenieśli na wschód to zachód kraju jest łatwym celem

    1. No Doubt

      Tylko na zachodzie nasze czołgi zostały zastąpione przez czołgi Amerykanów, a każdy Niemiec dwa razy się zastanowi zanim ich zaczepi - chyba, że do trzech razy sztuka;)

    2. RJCHK

      Czy kiedykolwiek porzucili myśl o powrocie do IV Rzeszy terenów sprzed września '39 ?.To samo można powiedzieć o „naszych” Kresach ...

  8. sasa

    my mamy identyczne camo jakosciowo. cekawe dlaczego dla naszych leo mon nie kupuje naszych camo.

  9. cdee

    bo MON kupi za granicą. Tam dają. Zamiast promowac własny przemysł, bo zakup dla własnej armii to jest promocja