Reklama

Przemysł Zbrojeniowy

Ukraina: Neptun i Wilcha idą na eksport

Fot. Ukroboronprom
Fot. Ukroboronprom

Ukraińska broń może iść na eksport – jak podał dyrektor biura konstrukcyjnego „Łucz” system obrony przybrzeżnej Neptun trafi do trzech państw – w tym Indonezji. Natomiast pociskami Wilcha-M żywo interesują się państwa arabskie – Arabia Saudyjska, Kuwejt i Zjednoczone Emiraty Arabskie, przy czym z tymi ostatnimi trwają już negocjacje. Mają być one użyte w zmodernizowanych wyrzutniach BM-30 Smiercz.

Jak poinformował Oleg Korostelow, główny konstruktor i dyrektor biura konstrukcyjnego „Łucz”, trzy kraje są zainteresowane kupnem systemu przeciwokrętowego Neptun, a trzy kolejne pociskami rakietowymi o zwiększonej donośności Wilcha-M.

W wypadku tego pierwszego jednym z nich jest Republika Indonezji. Rozmowy w sprawie pozyskania trwają od 2020 roku. Najprawdopodobniej to ona zostanie pierwszym zagranicznym użytkownikiem. Istnieją jeszcze dwa inne kraje interesujące się Neptunem, aczkolwiek jak to ujął Korostelow – „jest jeszcze za wcześnie by o tym mówić”.

Natomiast Wilchą-M, do użytku w zmodyfikowanej wyrzutni BM-30 Smiercz, zainteresowane są państwa Bliskiego Wschodu: Kuwejt, Arabia Saudyjska oraz Zjednoczone Emiraty Arabskie. Biuro konstrukcyjne „Łucz” w tej kwestii prowadzi już negocjacje z ZEA.

System obrony przybrzeżnej Neptun składa się z wyrzutni USPU-360, wozu transportowo-załadowczego TZM-360, transportowego TM-360 i dowodzenia RKP-360. Sześć wyrzutni, wozów transportowo-załadowczych, transportowych, jeden dowodzenia, a także 24 pociski RK-360 wraz z 48 znajdującymi się na pojazdach transportowo-załadowczych składa się na jeden cały dywizjon. 

RK-360 to poddźwiękowe pociski manewrujące o wymiarach 5,5 m długości, 0,38 m średnicy i 1,33 m rozpiętości skrzydeł. Masa wynosi 870 kilogramów, natomiast sama głowica waży 150 kg. Zasięg Neptuna wynosi 300 kilometrów, przy prędkości 0,85 Ma, lecąc na wysokości od 10 do 300 metrów, przy czym na samym końcu jego pułap ulega obniżeniu do nawet 3 metrów. W przyszłości pociski Neptun będą wystrzeliwane również z okrętów jak i samolotów czy bezzałogowców w zmniejszonej wersji. Pocisk Neptun dla platform powietrznych byłby pozbawiony silnika startowego oraz kontenera, dzięki czemu miałby zmniejszoną masę, co w konsekwencji przełożyłoby się na znacznie większy zasięg, wynoszący co najmniej 250 kilometrów.

Reklama
Reklama

Z kolei Wilcha (pol. Olcha) jest rozwinięciem radzieckiego systemu artylerii rakietowej BM-30 Smiercz. Wystrzeliwuje on 300-milimetrowe pociski rakietowe, odporne na zakłócenia i naprowadzane za pomocą GPS i modułu bezwładnościowego INS. W najnowszej wersji – Wilcha-M – mają zasięg do 120 kilometrów, aczkolwiek przeprowadzano również strzelania na dystansie do 130 kilometrów, przy czym rozrzut wynosi do 30 metrów. O połowę mniejszy rozrzut występuje jeżeli Wilcha zaatakuje cel oddalony o maksymalnie 60 lub 70 kilometrów. Warto dodać, że pocisk jest sterowany, wzorem pojazdów kosmicznych i silników RCS, za pomocą silniczków impulsowych umieszczonych na przodzie. Natomiast końcowa faza lotu, przed uderzeniem w cel, polega już na sterowaniu aerodynamicznym.

Co ciekawe, docelowo Ukroboronprom planuje zwiększenie zasięgu Wilcha-M do nawet 200 kilometrów (wariant Wilcha-M2). Wiązałoby się to z wyrzeczeniami pokroju zmniejszenia o połowę masy głowicy, do 125 kilogramów. Na chwilę obecną istnieją następujące typy rakiet z rodziny Wilcha – podstawowy o zasięgu do 70 km, z głowicą odłamkowo-burzącą; Wilcha-R o również takim samym zasięgu, ale zamiast głowicy odłamkowo-burzącej posiada kasetową; a także Wilcha-M, której główną cechą jest skuteczna donośność wynosząca 120 kilometrów.

Reklama

Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (15)

  1. Roshedo

    Nasz MON może by się tym zainteresował??? Dużo, tanio i Rosjan w razie W spokojnie wystarczy....

    1. Reo

      Żadne ukraińskie uzbrojenie nie może być sprzedane na zachód bo nie spełnia standardów NATO. Czytaj że zrozumieniem - jest wyraźnie napisane że to wersja rozwojowa radzieckiego pocisku Smiercz.

    2. Davien

      RK-3 Korsar, Kwitnyk, ups , coś chyba nie tak.

  2. Mixi

    Pasowałby pozyskać cenne technologie rakietowe od Ukrainy współpracując z nimi aby móc je wykorzystać w naszym przemyśle.

    1. Raf

      A czemu uważasz że chcieliby współpracować z Polską, skoro produkują broń na eksport? Żeby robić sobie konkurencję? Może nie da się z nimi współpracować z jakiś powodów. Dziwne jest zapatrzenie niektórych na tą Ukrainę...

    2. Aśka

      Dziwne? Wcale nie. Już wielu na Ukrainie potrafi pisać po polsku.

    3. Davien

      Może dlatego że juz współpracuja z Polska przy wielu programach zbrojeniowych?.

  3. Polo

    Dlaczego my nie współpracujemy z Ukrainą w obszarze zbrojeń?? 1. Mamy wspólnego wroga 2. Ukraińcy produkują niezły sprzęt, który w dodatku nie posiada "wyłącznika" zlokalizowanego gdzieś na innym kontynencie..

    1. Raf

      A jakiego to wspólnego wroga mamy?

    2. 123

      Twoich sowieckich braci towarzyszu,już nieraz Polskę napadali a i kilka lat temu ćwiczyli symulowany atak atomowy na Warszawę :) Ciągle im ta Polska przeszkadza,to chyba obsesja po roku 1920

    3. Raf

      To czemu Ukraina, która jest z nimi w stanie wojny kupuje od nich gaz i inne paliwa? Podobnie Niemcy kupują od nich gaz a Biden spotyka się z Putinem. Na Rosję trzeba uważać ale skrajna rusofobia raczej nie dział na naszą korzyść.

  4. marek

    Może tak dobre nie są jak amerykańskie ale cena umożliwi odpowiednie nasycenie tym sprzętem i może oddziaływać zniechęcająco dla agresora a sprzęt bardziej zaawansowany zostaje wtedy dla bardzo znaczących celów.

  5. Polski patriota.

    To niech zniszczą flotę rosyjską i po problemie, skoro są takie dobre.

  6. LMed

    No cóż. Szacunek się należy. No i śmieszą te bzdety o "trójmorzu" .

    1. nwd.j/l

      Jak każdego germanofila.

  7. KrzysiekS

    Jak źle musi być z finansowaniem Ukrainy jeżeli mając groźbę ingerencji Rosji sprzedaje swoje najlepsze systemy zamiast dostarczyć je własnej armii.

    1. LMed

      Na tym można zarobić przecież, są chętni do kupna. To daje szanse na rozwój tej produkcji na przykład. O priorytetach produkcji dla własnej armii to trzeba krzyczeć jak produkuje się sprzęt niesprzedawalny za granicę (Krab, Rak,...).

  8. ALFRED

    Pytanie a co z naszym systemem rakietowym opartym na rosyjskim 2k5 Korszun ..podobno został nam sprzedany od Ukrainy i mieliśmy zbudować polskie novum rakietowe dla wojsk lądowych będące uzupełnieniem Langust o nazwie Rozwielitka metodą odwróconej technologii z tego co wiadomo prototyp systemu tj silniki rakiet już testowano

  9. ktr

    I dobrze niech sprzedają ile się da i gdzie się da. Wygryzą Rosjan z rynku i nie dość że będą mieli pieniądze na następne projekty to pozbawią agresora dochodów. Tak trzymać !

    1. anakonda

      obawiam sie ze nie masz racji , broń z regoły kupuje sie tam gdzie mozna liczyć na inne inwestycje ,Ukraina jest na dziś słabiutka w każdej innej dziedzinie !!!

  10. krld

    Chce milion takich, ale drogi kimie mmm... Co to miliard na jutro niech każdy taki ma!!!!

  11. AXM

    Nasza artyleria rakietowa strzela na całe 40 km i to dzięki pomocy francuzów..... Nie rozumiem czemu nie pójdziemy na współpracę z Ukrainą.... U nas władza robi wszystko abyśmy byli zacofani

    1. tak sadzisz?

      to poczekaj na peowców ,zobaczysz czym jest cofniecie wojska do epoki kamienia.

    2. Bzdety prawisz

      Póki co pisowcy nie zaczęli produkować żadnego uzbrojenia w Polsce, które zostało za ich rządów zaprojektowane, przetestowane i wdrożone do produkcji. Wszystko co robią to kupowanie z półki i kontynuacja projektów poprzedników!

    3. AXM

      Była epoka kamienia i dalej jest,zero rozwijania technologii jeśli chodzi o artylerię rakietową.Silniki do Feniksa mamy od francuzów a Ukraina sama robi pociski o zasięgu 200 km my musimy się zadowolić 40 km :)

  12. dropik

    co do wilchy to jeszcze nie widzialem jeszcze wyrzutni produkcji ukrainskiej . Dla ZEA to nie problem bo mają 6 oryginalnych wyrzutni . Arabia nie ma żadnej

  13. złośliwy

    Podobno są im potrzebne do obrony wybrzeża. Jeszcze ich nie mają, a już je sprzedają.

    1. 123

      Pokaż polskie systemy tej klasy ??? :) wasal sam nic nie produkuje tylko wszystko z półki bierze :)

    2. Jagoda

      Wiesz po to są "sklepy" nie trzeba zakładać gospodarstwa rolnego aby mieć chleb czy mięso.

    3. 123

      No oczywiście i w razie wojny pójdziesz szukać sklepu żeby chleb kupić bo sam nie potrafisz go zrobić :) Ośmieszyłeś się całkowicie :)

  14. Hanys

    Tymczasem w Polsce w roku 2150: Nie produkujemy laserów, myśliwców kosmicznych i reaktorów na antymaterię, bo te przeklęte 50 lat komuny z XX w. wszystko zniszczyło :)

    1. Maciek

      Przejrzałem dziś listę największych płatników podatków w Polsce. Nie ma na niej żadnej firmy produkcyjnej. Same banki, PGNiG, biedronka, Orlen i tym podobne. My zwyczajnie nie mamy przemysłu!

    2. Piotr

      no co prawda to prawda - wymówka z komuną wiecznie żywa

    3. Mateusz

      Bo niestety zarabia się na handlu produktem gotowym (kupujemy, wkładamy w swój karton, sprzedajemy). Przemysł jest ale nie na gotowy produkt, ale półprodukty. Większość zakładów robi półprodukty, i spółki córki odsprzedają po kosztach produkcji spółkom matkom.

  15. rozczochrany

    Zdaje się ze polska armia potrzebuje artylerii rakietowej dalekiego zasięgu. Ciekawe ile by chcieli za licencję?

    1. :))

      Też się nad tym zastanawiam ...

    2. Davien

      A masz wyrzutnie BM-30 Smiercz w Polsce? Oj chyba nie.

    3. Chyżwar dawniej Marek

      Roketsan bardziej interesujące zabawki.

Reklama