Siły zbrojne
Tureckie M60: od amerykańskiego daru przez współpracę z Izraelem do pancernej niezależności [ANALIZA]
Turecka armia i zbrojeniówka w ostatnich dekadach są doskonałym przykładem tego jak na podstawie pozyskiwania obcych systemów uzbrojenia oraz kooperacji z zagranicznym przemysłem zbrojeniowym można skutecznie zbudować militarną i przemysłową potęgę. Symbolem tego skupiającym w sobie wszystkie te elementy bez wątpienia może być historia czołgów M60 w tureckiej armii, która jeszcze się nie zakończyła.
Amerykański dar
Turcja jest drugim największym użytkownikiem czołgów podstawowych z rodziny M60 na świecie zaraz po Egipcie. Raporty o eksporcie i imporcie uzbrojenia ONZ informują, że w latach 1992-1994 Turcja otrzymała łącznie 932 egzemplarze tych czołgów od USA z drugiej ręki, które wcześniej eksploatowała U.S. Army. Wymienia się przy tym konkretnie 274 egzemplarze M60A1 oraz 658 M60A3 TTS, które miały zostać przekazane w ramach amerykańskiej pomocy wojskowej w zamian za udział tego kraju w I wojnie w Zatoce Perskiej.
Czytaj też: Turcja: hybryda Altaya z Leopardem 2
Dodatkowym powodem tego niewątpliwie znaczącego daru była konieczność respektowania przez USA traktatu Conventional Armed Forces in Europe (CFE), który dotyczył redukcji zbrojeń w Europie. W związku z posiadaniem znaczącej liczby czołgów podstawowych z rodziny M1 Abrams amerykańska armia zdecydowała się na wycofanie ze służby starzejących się ich poprzedników. W efekcie turecka armia otrzymała dużą liczbę względnie nowoczesnego typu czołgu podstawowego. Uzupełniły one w pierwszej połowie lat 90. używaną wówczas flotę zmodernizowanych ale już coraz mocniej przestarzałych czołgów z rodziny M48 Patton.
Już w momencie pozyskania przez Turcję czołgów M60, a szczególnie starszych M60A1 (opracowane na przełomie lat 50. i 60.) odbiegały one wyraźnie od ówczesnych standardów pola walki oraz najnowszych czołgów podstawowych III generacji. W związku z tym czołgi te wymagały modernizacji, a rezygnacja z ich dalszej eksploatacji w U.S. Army sprawiła że nie chciały się jej podjąć firmy amerykańskie. Wybór tureckiej armii padł ostatecznie na Izrael, który wówczas jako jedyny użytkownik eksportowy tych czołgów samodzielnie opracował i rozwijał ich zaawansowane pakiety modernizacyjne.
Współpraca z Izraelem
Izraelska zbrojeniówka mogła pochwalić się całą rodziną zmodernizowanych M48 i M60 noszących nazwę Magach. Najnowsze ich modele stanowiące modernizację czołgów M60 i M60A1 odpowiednio o nazwach Magach 7 i 6 były wówczas eksploatowane przez izraelskie wojska lądowe. Na podstawie ostatniej ich wersji, a konkretnie Magach 7C został opracowany przez Israel Military Industries (IMI) pakiet modernizacyjny Sabra opracowany z myślą o Turcji. Na wybór jego rozwiniętej wersji oznaczonej jako Sabra Mk. II ostatecznie zdecydowała się turecka armia.
Kontrakt na modernizację 170 egzemplarzy czołgów M60A1 do standardu M60T Sabra o łącznej wartości 688 mln USD został zawarty w marcu 2002 roku. Pierwszy prototyp dostarczono na potrzeby badań i testów w tureckich wojskach lądowych w 2005 roku i przeszedł pomyślnie stosowne próby w maju 2006 roku. Następnie rozpoczęta została seryjna modernizacja, która została przeprowadzona na terytorium klienta w 2. Głównym Centrum Obsługi Technicznej tureckiej armii z wykorzystaniem zestawów modernizacyjnych dostarczonych przez IMI. Prace ruszyły w 2007 roku i zostały ostatecznie zakończone w kwietniu 2009 roku.
W porównaniu do bazowego M60A1 w zmodernizowanych Sabrach poprawione zostały wszystkie trzy podstawowe elementy takie jak siła ognia, ochrona i mobilność. W zakresie tego pierwszego zdecydowano się na wymianę dotychczasowej armaty gwintowanej M68 kal. 105 mm na armatę gładkolufową IMI MG253 kal. 120 mm. Dodatkowo wprowadzono w pełni elektryczną stabilizację uzbrojenia oraz nowoczesny system kierowania ogniem Knight. W zakresie ochrony zdecydowano się na zastosowanie pancerza reaktywnego na kadłubie i wieży, a także wprowadzenie automatycznego systemu gaśniczego, systemu ostrzegania o zagrożeniach oraz wyrzutni granatów dymnych. W zakresie mobilności zdecydowano się z kolei na wymianę dotychczasowego silnika wysokoprężnego Continental AVDS-1790-2 o mocy 750 KM na mocniejszy MTU MT 881 KA-501 o mocy 1000 KM.
Pancerna niezależność
Doświadczenia oraz technologie zdobyte w wyniku współpracy z izraelskim przemysłem zbrojeniowym przy modernizacji M60A1 do standardu M60T Sabra zostały twórczo wykorzystane w ostatnich latach przez turecką zbrojeniówkę. Dodatkowo wykorzystano wnioski wyciągnięte z wojny domowej w Syrii w której kilkukrotnie na większą skalę interweniowała turecka armia również z udziałem czołgów podstawowych, a w tym tych z rodziny M60. W czasie tego konfliktu pewien procent tureckich czołgów został skutecznie porażony i zneutralizowany przez różnego rodzaju przeciwpancerne pociski kierowane.
Wspomniane straty bojowe wraz z postępującym się starzeniem tej konstrukcji skłoniło tureckich wojskowych do przeprowadzenia kolejnego programu modernizacji tych czołgów o kryptonimie "Firat". Oficjalnie program ten został rozpoczęty w 2017 roku i zakończony w połowie ub.r. Za jego realizacje odpowiadał koncern Aselsan we współpracy z Tübitak SAGE i Roketsan oraz udziałem zewnętrznego, ukraińskiego partnera. Główny nacisk położono na maksymalną poprawę poziomu ochrony i świadomości sytuacyjnej. Po raz pierwszy prototyp zmodernizowanego czołgu zaprezentowano publicznie na targach IDEF-2019 w Stambule.
Na mocy umowy zawartej w maju 2017 roku o łącznej wartości ok. 111,7 mln EUR zmodernizowanych do standardu M60TM zmodernizowano oprócz 170 egzemplarzy M60T Sabra także dodatkowych 40 egzemplarzy starszych M60A3 TTS. Ten ostatni krok jest prawdopodobnie przymiarką do masowej modernizacji co najmniej części z posiadanych wozów tego typu. Dodatkowo w lipcu 2018 roku podpisano aneks do tej umowy o wartości ok. 99,2 mln euro rozszerzający zakres tej modernizacji o dodatkowe elementy. Łącznie więc program ten pochłonie ponad 210 mln euro.
Czytaj też: Nowy napęd dla tureckiego Altay'a
W zakresie podstawowym tej modernizacji poprawę poziomu ochrony balistycznej osiągnięto przede wszystkim dzięki instalacji elementów takich jak system ostrzegania przed opromieniowaniem wiązką lasera TLUS, dodatkowych modułów pancerza reaktywnego, pancerza klatkowego z tyłu wieży oraz wewnętrzne wykładziny przeciwodłamkowe przedziału załogi. Zainstalowano także nowy system przeciwpożarowy oraz wyrzutnie granatów dymnych kal. 76 mm i kilka innych modyfikacji. Poprawę świadomości sytuacyjnej osiągnięto dzięki instalacji systemu nadzoru 360° bliskiego zasięgu YAMGOZ oraz nowego systemu obserwacyjnego kierowcy ADIS. Na stropie wieży zamontowano zdalnie sterowany moduł uzbrojenia SARP UKSS z wielkokalibrowym karabinem maszynowym kal. 12,7 mm oraz maszt teleskopowy z systemem rozpoznania optoelektronicznego.
Z kolei w ramach wspomnianego aneksu do umowy głównej modernizacja ta została rozszerzona o instalacje na 40 spośród 170 modernizowanych M60T o aktywnego systemu ochrony pojazdu typu hard-killl PULAT (turecka wersja ukraińskiego systemu Zasłon-L). Z kolei kolejnych 73 egzemplarzy otrzyma maszt teleskopowy z systemem rozpoznania optoelektronicznego TEPES. Dodatkowo oddzielnie zakupiono także 90 granatników automatycznych kal. 40 mm, które mają trafić na uzbrojenie tych czołgów zastępując wielkokalibrowy karabin maszynowy M85 kal. 12,7 mm.
Podsumowanie
Ostatnie trzy dekady służby czołgów M60 w tureckiej armii są przykładem maksymalnego wykorzystania potencjału darowanego sprzętu. W wyniku modernizacji we współpracy z zagranicznym partnerem turecka zbrojeniówka uzyskała samodzielne zdolności nie tylko do kompleksowej obsługi i zabezpieczenia tych czołgów ale także ich dalszej modernizacji. W efekcie ze starzejącej się konstrukcji otrzymanej od sojusznika Turcy wykorzystali kompleksowo cały pozostały potencjał, czyniąc z niej podstawę swoich wojsk pancernych. Wszystko wskazuje na to, że program ich modernizacji, najprawdopodobniej do najnowszego standardu M60TM ma być nadal kontynuowany, aby wydłużyć okres ich eksploatacji oraz przystosować do najnowszych wymagań pola walki.
Czytaj też: Turcja prezentuje nowy napęd dla Altaya
Czołgi tego typu co warte podkreślenia nadal stanowią najliczniejszy model w tureckich wojskach lądowych. Zaraz za nimi znajduje się 758 egzemplarzy zmodernizowanych M48A5T2 Patton, które jednak są już mocno przestarzałe i w pierwszej kolejności przewidziane do wycofania ze służby liniowej. Następnie plasują się nieco tylko mniej przestarzałe Leopardy 1 (w tym 170 Leopardów 1T i 227 Leopardów 1A3). Najnowocześniejszym modelem jest z kolei Leopard 2A4 (325 egzemplarzy), których pierwsza partia (według różnych źródeł od 40 do ponad 80 egzemplarzy) ma zostać wkrótce zmodernizowana do standardu Leopard 2A4TR. Dodatkowo w najbliższych latach ma rozpocząć się produkcja seryjna pierwszej partii 250 egzemplarzy nowych tureckich czołgów podstawowych Altay dzięki przezwyciężeniu dotychczasowych problemów z napędem głównym.
Nikki
Ten art.to adresowany do naszych mistrzów intelektu od zbrojeniówki . Niestety obawiam się , że zamiast literek piktogramy powinny być. Takie ładne , kolorowe. Nie wiem czy już tylko sarkazm odpowiedni do sytuacji, czy jeszcze się coś zmieni ale pozytywnie .
Historyk
Tak należy postępować a Polacy? Wierzą w sojuszników choć historia pokazała jak można na nich polegać. I te feakcje PRO każda PRO coś ale żadna PROPolska.