Reklama

Geopolityka

Tomczyk oskarża MON o złamanie prawa ws. Caracali. Wniosek do Ziobry

Fot. Platforma Obywatelska RP/Flickr
Fot. Platforma Obywatelska RP/Flickr

PO składa wniosek do ministra sprawiedliwości Zbigniewa Ziobry, dając polskiej prokuraturze 48 godzin, aby z urzędu zajęła się sprawą przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez szefa MON, w związku z ujawnieniem tajemnic wojska - poinformowali posłowie PO. 

Pięcioro posłów PO odwiedziło w piątek siedzibę MON w Warszawie, by zapoznać się z dokumentami z postępowania na śmigłowce, w którym poprzedni rząd wskazał maszyny H225M Caracal produkcji Airbus Helicopters. Do realizacji umowy nie doszło. Po wizycie politycy PO poinformowali, że do akt związanych z postępowaniem mieli dostęp: dr Wacław Berczyński, Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz - osoby, które nie zostały zweryfikowane przez polskie służby specjalne i nie miały certyfikatów bezpieczeństwa.

Są dwie możliwości: albo MON - który uporczywie twierdzi, że Berczyński nie był pełnomocnikiem do spraw śmigłowców - złamał prawo w dostępie do informacji niejawnej, dostępie do tajemnicy państwowej, albo, co może bardziej prawdopodobne, Berczyński był pełnomocnikiem ds. śmigłowców i od samego początku MON w tej sprawie kłamie.

Cezary Tomczyk, PO

Według niego, "w jednej i w drugiej sprawie mamy do czynienia ze złamaniem prawa". "Albo Berczyński był pełnomocnikiem i złamał prawo, o czym sam powiedział, że wykończył Caracale, albo nie był i złamano tajemnicę państwową. Za jedną i drugą sprawę osobiście odpowiada minister Macierewicz jako osoba nadzorująca jego pracę" - podkreślił Tomczyk. 

Poseł PO przytoczył art. 4. ustawy o dostępie do informacji niejawnych, który stanowi, że "informacje niejawne mogą być udostępnione wyłącznie osobie dającej rękojmię zachowania tajemnicy i tylko w zakresie niezbędnym do wykonywania przez nią pracy lub pełnienia służby na zajmowanym stanowisku albo wykonywania czynności zleconych".

Dzisiaj składamy wniosek do ministra Ziobro, dając jednocześnie polskiej prokuraturze 48 godzin na działanie, tak, aby prokuratura mogła z urzędu zająć się sprawą przekroczenia uprawnień w pełnieniu obowiązków przez ministra Macierewicza, w związku z ujawnieniem tajemnic polskiego wojska.

Cezary Tomczyk, PO

"Wzywam ministra Ziobrę do tego, by w ciągu 48 godzin zajął się tą bulwersującą sprawą" - mówił Tomczyk. Jego zdaniem, mamy do czynienia z wielką "aferą śmigłowcową Antoniego Macierewicza". Tomczyk zapowiedział też, że jeśli prokuratura nie zajmie się tą sprawą z urzędu, to "Platforma podejmie stosowne kroki prawne - (złoży) zawiadomienie do prokuratury i zażalenie na działalność Prokuratury Krajowej".

Poseł PO Mariusz Witczak przekonywał, że obok Berczyńskiego dostęp do dokumentów przetargowych mieli też: Kazimierz Nowaczyk i Bartłomiej Misiewicz. "Jest czymś niezbędnym w tej sytuacji, aby te osoby zostały również przesłuchane na okoliczność śledztwa, dotyczącego przetargu na Carcale" - podkreślił.

Macierewicz stworzył sobie taką specgrupę z osób, które były z nim związane od (czasu) wszystkich jego przedsięwzięć smoleńskich. To jest specgrupa, która miała bardzo silne wpływy w MON, ci panowie zostali zatrudnieni na stanowiskach doradczych, wzięli udział w analizie dokumentów, dotyczących przetargu na Caracale.

Cezary Tomczyk, PO

"Jak to się stało, że 26-letni aptekarz z Łomianek (Misiewicz-PAP) miał dostęp do tak bardzo ważnych dokumentów, jak cała dokumentacja, dotycząca przetargu na Caracale?" - pytał Witczak. Jak dodał, nasuwa się też pytanie, dlaczego dostęp do tych dokumentów miał Nowaczyk.

Poseł PO Marcin Kierwiński podkreślił, że łamanie procedur przez Macierewicza, to gotowy przepis dla służb innych krajów, jak pozyskiwać ważne dane z punktu widzenia bezpieczeństwa Polski. "Przecież wystarczy popierać herezję Macierewicza, jeżeli chodzi o Smoleńsk, wkupić się w łaski ministra, zostać doradcą w MON, potem już tylko dostać dostęp do wszystkich informacji niejawnych a potem już można robić z tymi informacjami, co tylko się chce" - zaznaczył.

Kierwiński poinformował, że posłowie PO wystąpią do Macierewicza o udostępnienie materiałów w zakresie dostępu Berczyńskiego, Nowaczyka i Misiewicza do dokumentów w sprawie przetargu na śmigłowce. "Opinia publiczna ma prawo zapoznać się z tymi dokumentami" - podkreślił.

Rzecznik prasowy resortu sprawiedliwości Sebastian Kaleta przypomniał w poniedziałek, że śledztwo w sprawie przetargu na Caracale trwa od jesieni 2016 r. i obecnie prowadzi je Prokuratura Regionalna w Szczecinie. Postępowanie to - jak informowano - jest objęte nadzorem departamentu ds. przestępczości gospodarczej Prokuratury Krajowej. "Prokuratorzy wszechstronnie wyjaśniają okoliczności związane z organizacją procedury zakupu śmigłowców wielozadaniowych dla Wojsk Lądowych, Marynarki Wojennej i Sił Powietrznych, a następnie odstąpienie od kontraktu" - powiedział. Chodzi o zdarzenia z okresu od listopada 2011 r. do października 2016 r. 

"W ramach postępowania wyjaśniane będą również okoliczności ewentualnego udziału dr. Berczyńskiego w postępowaniu dotyczącym zamówienia publicznego" - zaznaczała wtedy prokuratura. Podkreślono, że "o czasie i miejscu przesłuchania dr. Berczyńskiego zdecyduje prokurator prowadzący postępowanie". 

PAP - mini

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. ech

    Do przeanalizowania było kilka tysięcy stron dokumentacji przetargowej. Kilku posłom z PO wystarczyło jedno nie za długie popołudnie. Co tu dużo pisać geniusze.

    1. db

      Nikt nie analizował dokumentacji przetargowej. Wystarczyło przejrzeć historie dostepu do tej dokumentacji.

    2. Gall Anonim

      Kto tu mówi o zapoznaniu się z dokumentacją? Sprawdzili tylko kto przed nimi ją oglądał i tyle.

    3. Hector

      Wedle Macierewicza nikt nie miał dostępu do dokumentów przetargowych więc to dopiero są geniusze, przeprowadzili przetarg nawet nie mając dostępu do dokumentacji przetargowej.

  2. HIP

    najlepsze w tym to że 3 osoby bez certyfikatów miały dostęp/wgląd do dokumentów przetargowych tajnych.

  3. fx

    Ile razy powtarzać to nie MON a MORAWIECKI nie podpisał Caracali bo Francuzi nie podtrzymali tego co obiecywali a obiecywali KILKA TYSIĘCY MIEJSC PRACY i masę innych giftów w tym prochy.

    1. Victor

      Tzn że to nie MON wybiera śmigłowce tylko resort gospodarki? A jak miał Morawiecki podpisać ofset (nie śmigłowce)skoro pewien dr B. znajomy AM "uwalił" kontrakt? I wreszcie rozumiem że po tym megazakupie będzie lepszy ofset niż deklarowany przez Francuzów. Aha i żeby nikt się nie ździwił ewentualnym przeniesieniem przez Francuzów fabryk Opla. To teraz firma francuska.

    2. Tomi

      Przetarg kto prowadził ? MON czy Morawiecki ?

    3. tak to chyba wygląda

      A teraz przy tych 8 sztukach co będzie?

  4. Ja.m

    Zapewne dojdzie do procesu międzynarodowego i jak francuzi ujawnią dokumenty z negocjacji, to się okaże, kto kogo oszukał. Mam nadziej, że offset w najnowszym przetargu (na 12 heli za 7 mld ) będzie korzystniejszy, bo przed prawem i sprawiedliwością, Antka i spółki nawet OT nie obroni.

    1. Tomi

      Nie będzie żadnego offsetu. Wygra Mielec a skoro fabryka znajdująca się w Polsce to żadnego offsetu nie będzie.

  5. Max Mad

    AM poszedł nawet dalej. W odpowiedzi na pytanie dziennikarza czy Berczyński miał dostęp do informacji przetargowych odparł że NIKT nie miał do nich dostępu. Tylko jak oni prowadzili postępowanie skoro NIKT nie miał dostępu?