Reklama

Geopolityka

Terroryzm w ocenie władz USA. "Porażki Daesh niosą ryzyko eskalacji zamachów" [ANALIZA]

Fot. MO Francji
Fot. MO Francji

Zamachy terrorystyczne mające miejsce w różnych częściach świata, jak choćby atak przeprowadzony 9 sierpnia na przedmieściach Paryża i wymierzony w grupę francuskich żołnierzy, nasuwają szereg pytań dotyczących współczesnego terroryzmu. Interesujące omówienie oraz ocenę tego zagrożenia zawiera opublikowany kilkanaście dni temu najnowszy raport Departament Stanu USA (Country Reports on Terrorism 2016, June 2017).

Country Reports on Terrorism to cykliczna publikacja ukazująca się w obecnym kształcie od 2004 roku. Prezentuje ona między innymi takie zagadnienia, jak: skalę oraz charakterystykę ataków terrorystycznych mających miejsce w poszczególnych częściach świata, zestawienie państw wspierających terroryzm, analizę wyzwań związanych z terroryzmem chemicznym, biologicznym, radiologicznym i nuklearnym, omówienie wybranych działających obecnie organizacji terrorystycznych czy informacje na temat ataków terrorystów wymierzonych w obywateli USA.

Część z zaprezentowanych w najnowszym raporcie danych wskazuje na spadek terrorystycznego zagrożenia. Na przykład w 2016 r. liczba ataków terrorystycznych w skali całego świata, w porównaniu z rokiem poprzednim, zmniejszyła się o 9 proc. (z  11 774 w 2015 r. do 11 072  w 2016 r.). Szczególnie wyraźny spadek wystąpił w: Pakistanie (o 27 proc.), Afganistanie (22 proc.), Nigrze (21 proc.) czy Jemenie (21 proc.). Jest to kontynuacja trendu występującego również w 2014 r., kiedy miało miejsce 13 463 ataków.

Inna pozytywna przesłanka odnotowana w 2016 r. to spadek na świecie o 13 proc. liczby osób zabitych na skutek terroryzmu (z 28 328 w 2015 r. do 25 621 w 2016 r.). W minionym roku 75 proc. ofiar terroryzmu pochodziło z pięciu państw: Iraku (9764), Afganistanu (4561), Syrii (2088), Nigerii (1832) oraz Pakistanu (955). Podkreślić należy, że 26 proc. ogółu zabitych stanowili sprawcy (wskaźnik ten w porównaniu z 2015 r. uległ obniżeniu o 6 proc.). W tym samym okresie wystąpił też spadek liczby rannych (o 10 proc.). Dotyczyło to przede wszystkim: Jemenu (o 69 proc.), Nigerii (67 proc.) czy Afganistanu (19 proc.).

Czytaj też: Dżihadyzm i "rewolucja" - zagrożenia z Niemiec [ANALIZA]

W raporcie znajdują się jednak także informacje niepokojące. Negatywnym zjawiskiem jest na przykład wzrost liczby państw w których doszło do ataków terrorystycznych z 92 w 2015 r. do 104 w 2016. W minionym roku 55 proc. odnotowanych przejawów terroryzmu miało miejsce w pięciu państwach: Iraku (2965), Afganistanie (1340), Indiach (927), Pakistanie (734) oraz Filipinach (482). Wzrosła również znacząco grupa osób porwanych i przetrzymywanych przez terrorystów (o 26 proc.) czy lista organizacji terrorystycznych przeprowadzających ataki (o 16 proc.). W 2015 było ich 288, a rok później już 334. Ugrupowania, które w 2016 r. przeprowadziły najwięcej ataków to: tzw. Państwo Islamskie (wzrost z 969 w 2015 r. do 1133 w 2016 r.), Talibowie (spadek z 1104 w 2015 r. do 848 w 2016 r.), Komunistyczna (Maoistowska) Partia Indii (spadek z 347 w 2015 r. do 336 w 2016r.), Al-Shabaab (wzrost z 226 w 2015 r. do 332 w 2016 r.) oraz ekstremiści Huti (spadek z 292 w 2015 r. do 267 w 2016 r.).

Obecnie największym zagrożeniem terrorystycznym w wielu częściach świata jest tzw. Państwo Islamskie (PI) oraz powiązane z nim grupy. Łączna liczba przeprowadzonych przez te podmioty ataków wzrosła o 17 proc., osób zabitych o 48 proc., a porwanych i przetrzymywanych o 75 proc. PI oraz ich sojusznicy podejmowali działania terrorystyczne w ponad 20 państwach głównie: Iraku, Syrii, Nigerii, Afganistanie, Pakistanie, Egipcie, Libii oraz Jemenie. Szczególnie niepokojąca jest sytuacja w Iraku, gdzie w 2016 r. liczba ataków zorganizowanych przez PI wzrosła o 20 proc., a ich ofiar śmiertelnych aż o 69 proc. Wyraźny spadek aktywności wystąpił natomiast w Syrii o 19 proc.

W 2016 r. główną metodą działania terrorystów były zamachy bombowe (54 proc.) oraz ataki z bronią w ręku (21 proc.). Spadła zaś liczba zamachów samobójczych (o 4 proc.). Miały one miejsce w 26 państwach, jednak aż 40 proc. spośród nich dotyczyło Iraku. W wyniku ataków samobójczych zginęło 7310 osób, w tym 2360 sprawców. Głównym celem wszystkich przejawów terroryzmu były osoby prywatne i ich mienie (np. w Kamerunie 80 proc., Syrii 73 proc., Izraelu 72 proc.) oraz policja i związana z nią infrastruktura (np. w Egipcie 59 proc., Rosji 55 proc. czy Kenii 41 proc.). Obie powyższe kategorie stanowiły łącznie 59 proc. zaatakowanych celów.

Czytaj też: Terroryzm w Unii Europejskiej - nowe fakty i stare wyzwania [ANALIZA]

Podsumowując informacje zamieszczone w najnowszym Country Reports on Terrorism oraz analizując obecne wydarzenia międzynarodowe podkreślić należy, że kolejne porażki ponoszone przez PI w Iraku czy Syrii najprawdopodobniej spowodują dalszą eskalację ataków terrorystycznych inspirowanych przez islamistów w różnych częściach świata. Ataki te będą realizowane przede wszystkim z wykorzystaniem powszechnie dostępnych środków (np. noże, rozpędzone samochody itp.), jak i materiałów wybuchowych czy terrorystów samobójców (w tym kobiety oraz dzieci). Odzwierciedla to między innymi zamach przeprowadzony ostatnio pod Paryżem. 


Sebastian Wojciechowski – prof. zw., pracownik Instytutu Zachodniego, kierownik Zakładu Studiów Strategicznych UAM. Ekspert OBWE ds. bezpieczeństwa i terroryzmu. Ostatnio opublikował (współautor) książkę pt. Zrozumieć współczesny terroryzm. Wybrane aspekty fenomenu, Warszawa 2017.

Reklama
Reklama

Komentarze (1)

  1. Red@Devil

    Widok tych dwóch panów z pukawkami bezcenny. Europa XXI.