Pierwszą istotną kwestią jest skala terroryzmu. W 2016 r. Europol na terytorium Unii Europejskiej odnotował 142 nieudane, udaremnione lub przeprowadzone ataki terrorystyczne. Jest to dość duży spadek w porównaniu na przykład z okresem 2014-2015, kiedy liczba ataków sukcesywnie wzrastała. W roku 2014 było ich 201, a w 2015 - 211. Ataki terrorystyczne mające miejsce w Unii Europejskiej, choć często krwawe i spektakularne, jak wynika jednak z danych zgromadzonych przez amerykański Departament Stanu, stanowią tylko około 2% ogółu światowych przejawów terroryzmu.
Jeszcze niższy wskaźnik dotyczy liczby ich ofiar. Dla przykładu w 2016 roku w UE na skutek ataków terrorystycznych zginęły 142 osoby, a 379 odniosło rany. W skali całego świata np. w 2015 r. było natomiast około 28 tys. zabitych i 35 tys. rannych. Nie chodzi tutaj oczywiście o deprecjonowanie terrorystycznego zagrożenia w UE czy związanych z nim ofiar, lecz obiektywne ukazanie zakresu problemu.
Drugim istotnym elementem jest podkreślenie faktu, iż wbrew częstym i obiegowym opiniom w Unii Europejskiej nie dominują ataki terrorystyczne o podłożu islamistycznym. Przykładowo w 2014 r. spośród 199 aktów tylko 2 zaliczono do tego nurtu. Z kolei w 2015 r. na łączną liczbę 211 ataków 17 wynikało z motywacji islamistycznej. Dane za rok 2016 pokazują natomiast, że wśród wszystkich odnotowanych ataków (142) zdecydowanie przeważały te o charakterze separatystycznym (99). Pozostałe zakwalifikowano zaś jako: skrajnie lewicowe (27), dżihadystyczne (13), niesklasyfikowane (2) oraz skrajnie prawicowe (1).
Terroryzm w UE jest zatem niejednorodny i mocno zróżnicowany pod względem ideologicznym. W 2016 roku ataki separatystyczne miały miejsce w: Wielkiej Brytanii (76), Francji (18) oraz Hiszpanii (5). Do zamachów inspirowanych poglądami skrajnie lewicowymi doszło we: Włoszech (16), Grecji (6) i Hiszpanii (5). Islamscy terroryści zaatakowali natomiast we: Francji (5), Belgii (4) i Niemczech (4). Przypadki niesklasyfikowane zarejestrowano w Niemczech (1) i Włoszech (1), a skrajnie prawicowy w Holandii (1). Łącznie zatem w 2016 r. ataki terrorystyczne miały miejsce w 8 państwach członkowskich UE.
Kolejną kwestią jest wzrost w 2016 r. liczby osób aresztowanych za działalność terrorystyczną motywowaną ideologią dżihadystyczną. Na przykład w 2014 r. zatrzymano 395 osób, w 2015 r. - 687, a w 2016 r. już 718. Znacząco zwiększył się także ich odsetek w stosunku do ogółu aresztowanych za terroryzm. W minionym roku wynosił on około 70%, a dwa lata wcześniej 50%. W 2016 r. najwięcej takich przypadków odnotowano we Francji (429). W czołówce znalazła się też: Hiszpania (69), Belgia (62), Holandia (36), Austria (30), Włochy (28) i Niemcy (25). W Polsce dokonano 5 zatrzymań (szósta osoba była zatrzymana za terroryzm skrajnie prawicowy).
Co zaskakujące w 2016 r. do żadnego aresztowania na tle islamistycznym nie doszło w Wielkiej Brytanii, choć to właśnie w tym państwie zamieszkuje jedna z największych w Europie społeczności muzułmańskich, a tamtejszą grupę radykalnych islamistów szacuje się obecnie na około 20 tys. Co więcej, jak już zaznaczono to w Wielkiej Brytanii w 2016 r. było najwięcej aktów terroryzmu (jednak tylko o podłożu separatystycznym).
W analizowanym roku za działalność terrorystyczną skazano w UE 587 osób, z tego: 358 przypadków dotyczyło islamistów, 125 separatystów, 92 osób nie zakwalifikowanych do żadnej kategorii, 9 skrajnych prawicowców i 3 skrajnych lewicowców. Najwięcej islamistów skazano w: Belgii (138), Francji (68), Hiszpanii (38), Holandii (32), Niemczech (28) i Austrii (26).
Czytaj także: Recenzja książki „Człowiek z małą bombą. O terroryzmie i terrorystach”
Negatywny wydźwięk ma też konkluzja raportu głosząca, że terroryści działający w UE (głównie islamiści) są co raz bardziej zdeterminowani i lepiej przygotowani. Cały czas modyfikują taktykę i strategię działania. Szczególnie niebezpiecznym scenariuszem jest np. tzw. zamach sekwencyjny polegający na równoczesnym ataku w różnych, mniej lub bardziej, oddalonych od siebie miejscach. Z taką sytuacją mieliśmy do czynienia np. w Paryżu w 2015 r.
Zdaniem ekspertów Europolu sprawcom co raz bardziej zależy na rozgłosie medialnym stąd też odpowiedni wybór miejsca, celu czy formy ataku. Odzwierciedlają to działania podejmowane m.in. w pobliżu obiektów sportowych, sal koncertowych, centrów handlowych czy szlaków komunikacyjnych. Zmienia się też profil społeczny terrorystów wśród których przybywa kobiet (np. w 2015 r. stanowił one 18% aresztowanych, a w 2016 r. już 26%).
Sytuacja przedstawiona w najnowszym raporcie może ulec zmianie w drugiej połowie 2017 r. choćby na skutek dalszej eskalacji terroryzmu o charakterze islamistycznym. Wynika to z wielu czynników np. faktu, iż tzw. Państwo Islamskie ponosząc kolejne porażki w Syrii i Iraku bardzo potrzebuje spektakularnych sukcesów. Równocześnie wzrasta także determinacja i radykalizm części jego zwolenników, w tym przebywających w UE.
Czytaj także: Szef wywiadu: Terroryzm i Rosja zagrożeniami dla Berlina
Największym zagrożeniem nie są jednak osoby, które walczyły w szeregach PI, a później z różnych przyczyn wróciły do Unii Europejskiej. Można je bowiem na ogół monitorować. Podobna uwaga dotyczy islamistów mieszkających w UE, którzy prowadzą radykalną działalność m.in. na forach internetowych czy w meczetach. Najbardziej niebezpieczne są osoby utożsamiające się z fundamentalizmem islamskim i skłonne stosować terroryzm, ale nie ujawniające publicznie swoich poglądów.
Terroryści podczas ataków będą co raz częściej wykorzystywać powszechnie dostępne środki w postaci np. noży czy samochodów. Równocześnie jednak wzrasta groźba użycia elementów broni masowego rażenia, dronów czy cyberataków. Szczególnym wyzwaniem jest zastosowanie broni biologicznej, w tym posłużenie się np. pałeczkami dżumy, które Światowa Organizacja Zdrowia uznała za największe obecnie zagrożenie biologiczne. Innym niebezpieczeństwem są też przypadki stosowania terroryzmu przez grupy ekstremistyczne (np. prawicowe, lewicowe czy separatystyczne) negujące lub wspierające proces napływ imigrantów/uchodźców.
Czytaj także: Opioła: Ekstremizm w Polsce "pod kontrolą"
W powyższych aspektach dotychczasowe działania antyterrorystyczne Unii Europejskiej oraz większości jej państw członkowskich uznać należy za niewystarczające. Dotyczy to przede wszystkim zbyt małych nakładów finansowych, wciąż występujących skutków wcześniejszych ograniczeń i redukcji w obrębie sektora bezpieczeństwa (np. kazus Wielkiej Brytanii), braku pełnej współpracy międzynarodowej, głównie informacyjnej czy wywiadowczej, a także niewypracowania kompleksowej strategii eliminowania zarówno przejawów, jak i przyczyn terroryzmu.
Z raportem Europolu można zapoznać się pod tym linkiem.
Sebastian Wojciechowski – prof. zw. Instytutu Zachodniego, kierownik Zakładu Studiów Strategicznych UAM. Ekspert OBWE ds. bezpieczeństwa i terroryzmu. Ostatnio opublikował (współautor) książkę pt. Zrozumieć współczesny terroryzm. Wybrane aspekty fenomenu, Warszawa 2017.
joj
Widzimy w tekście zdanie: "Dane za rok 2016 pokazują, że wśród wszystkich ataków (142) przeważały te o charakterze separatystycznym (99). Pozostałe zakwalifikowano jako: skrajnie lewicowe (27), dżihadystyczne (13), niesklasyfikowane (2) oraz skrajnie prawicowe (1)" a dalej zdanie: Innym niebezpieczeństwem są też przypadki stosowania terroryzmu przez grupy ekstremistyczne (np. prawicowe, lewicowe czy separatystyczne) negujące lub wspierające proces napływ imigrantów/uchodźców. wniosek z zestawienia: oj nie potrafimy ukryć, jak bardzo nie pasuje nam prawica
Nie tylko prawica
Niechęć do imigrantów, podobnie jak ogólny eurosceptyzm nie jest domeną tylko prawicy. Warto zauważyć, że niektóre odłamy skrajnej lewicy również są do nich wrogo nastawione
piter
Oczywista manipulacja, żeby ukryć skalę zagrożenia islamistycznego. Jakie to niby zamachy separatystyczne uwzględniono w tej statystyce? Gdzie są te wszystkie ofiary? Gdzie ci separatyści, gotowi w dowolnym czasie i miejscu mordować na oślep przypadkowych ludzi? Jedyny pozytyw tych badań jest taki, że pokazuje prawdziwą skalę zagrożenia tzw. skrajną prawicą, które jest całkowicie wydumane, w porównaniu chociażby do terroryzmu lewackiego. Ciekawe są w tym kontekście wyniki innych badań, opublikowane na tym portalu chyba wczoraj, pokazujące, że główne podłoże ataków antysemickich jest islamistyczne oraz lewicowe.
Takeha
Czy ja wiem czy kłamstwo? Po prostu statystyka. Separatystów znajdzie się od groma i trochę. W samej Szkocji, jak twierdzą brytyjczycy jest bodajże 6 ugrupowań terrorystycznych, choć faktycznie mało skutecznych. Ilość ataków separatystycznych jest faktycznie spora, ale wliczane są w to tez zamachy udaremnione - a służby te środowiska mają dość dobrze rozpoznane więc i łatwiej statystykę podbijać. Więc możemy mieć 2 islamistyczne ataki wykonane i 99 ataków separatystycznych udaremnionych - a że były to kanapowe ugrupowania oszołomów na których donieśli rodzice że się źle bawią, to inna sprawa.
ja
Tylko wiesz, że to streszczenie 60-stronicowego raportu. Jak cię interesuje metodologia, to też została tam opisana
echo
Jak raport Europolu to mamy mu wierzyć bez zastrzeżeń. A niby dlaczego? Bije z niego polityczna poprawność , aż się niedobrze robi.Ostatnimi laty separatyści w Europie, przychodzą mi na myśl tylko Baskowie. Tylko oni od ładnych paru lat zdecydowanie spuścili z tonu. Są jeszcze Katalończycy , ale oni urządzają manifestacje a nie masakry. W Irlandii Północnej spokojnie ,na Korsyce chyba też. Gdzie są ci europejscy separatystyczni terroryści?
ddt
Wszystko się zgadza. Jeśli zamach ma na celu oderwanie kawałka państwa/regionu/miasta aby uczynić z niego np. "terytorium szariatu", to jest klasyfikowane jako separatystyczne, a nie islamistyczne.
Bambi
Prawdziwym źródłem przyszłych problemów są drastyczne nierówności społeczne, wykluczenie, wyzysk. Obawiam się, że nie trzeba islamu aby w społeczeństwach czy lokalnych mikrospołecznościach, w których toleruje się te zjawiska, narodził się terroryzm.
mobilis in mobili
Kiedyś w jakimś periodyku wyczytałem że poziom przestępczości w Nigerii jest niewiele wyższy niż w Szwecjii..! Problem w tym że autorzy przytaczali liczbę przestępstw zgłoszonych organom ścigania a nie popełnionych faktycznie.Jak wiadomo w krajach takich jak Nigeria lekko licząc 80-90% przestępstw nie jest w ogóle rejestrowanych-w Szwecjii dokładnie na odwrót...ŁATWO ZROZUMIEĆ DLACZEGO!!! Tak ślepa wiara w statystykę prowadzi do absurdalnych wniosków. To tak a'propos.
Paweł
"zdecydowanie przeważały te o charakterze separatystycznym (99)" - co to oznacza ?
ito
IRA, RHU, ETA, Flamandowie/Walonowie itp. Wbrew obowiązującej u nas aktualnie legendzie Europa to nie raj z nasuwającymi disco polo na harfach aniołkami tylko normalny kocioł różnych pomysłów na świat- jak wszędzie. Tylko służby i państwa, wyćwiczone i zorganizowane w latach 70-tych, kiedy to Europa była centrum światowego terroryzmu, radzą sobie póki co lepiej niż gdzie indziej. Niestety ideologia tę skuteczność zabija.
turysta
No i się okazuje , że Polskę tzw"terroryści" omijają szerokim łukiem a ci co zabłądzili bo po ciemku im się granice popierniczyły zostali wyłapani w ilości 5 sztuk. Polska to bezpieczny kraj, zapraszamy więc turystów z europy zachodniej tutaj bezpiecznie spędzicie urlop no chyba ,że was jakiś kierowca po pijaku przejedzie.
Michal
Cyt.: "Przykładowo w 2014 r. spośród 199 aktów tylko 2 zaliczono do tego nurtu. Z kolei w 2015 r. na liczbę 211 ataków 17 wynikało z motywacji islamistycznej." Zatem statystycznie rzecz ujmując po roku tzw kryzysu migracyjnego odnotowano w Europie wzrost ataków o podłożu islamistycznym o 750 % rdr.
josef K
_uff jak ulga. Dwu letni stan wyjątkowy we Francji, marnowanie żołnierzy na ulicach i wzrost znaczenia służb specjalnych to "norma", "taki klimat" i "przejściowe problemy". Nieudolność struktur EU w zakresie obrony swoich granic, to laurka dla pijanej jak Juncker elity europejskiej. Bez problemu mogę się przejść po Polach Elizejskich i przejść się wzdłuż parlamentu w Europie. Oczywiście na własną odpowiedzialność. Nie ma się co martwić bo terroryzm jest jak grypa. Bywa jesienią i przechodzi po 2 tygodniach. Przecież są separatyści co tylko czekają jak by tu wjechać w cywilów, albo odpalić brudną bombę. UE będzie trwała wiecznie jak III Rzesza, ma świetne instytucje i jeszcze lepszych polityków.
ktos
Polska - 0 atakow, 5 aresztowan. Grecja - 6 atakow, 0 aresztowan. Brawo dla sluzb Grecji. A mistrzem sa Anglicy... powaznie nikogo nie udalo sie aresztowac?
Smuteczek
Prawdopodobnie udało sie ale kamufluja to budujac inne zarzuty. Np nielegalne posiadanie broni, fałszowanie dokumentów imigracyjnych itp. Widocznie z przyczyn politycznych nie chca pokazywac skali zagrozenia
Rainzug
Plus za rzetelność i brak propagandy lewa/prawa.
dd
Dokładnie. To się nazywa analiza danych, ale ludziom bliżej do populizmów i memów na ten temat niż do fachowej wiedzy i FAKTÓW.
Patcolo
Statystyka - kłamstwo. Ponoć kiedyś za komuny statystycznie byliśmy piątą potęgą. Urzędnicy coś wiedzą o statystyce.
Ponda Baba
Kłamią ludzie a nie matematyka.
Karolina
Czym są ataki na tle separatystycznym i na jakiej podstawie są ode rozdzielane od dżihadystycznych?
Podbipięta
Bo statystycznie tak ładniej wygląda.To taka bujda na resorach.A ci separatyści są muzułmanami przypadkowo.Ponadto brak w tym bajaniu efektu skali.Jakiś biały lewicowiec ranił kogoś nożem i mamy jeden zamach.Jakiś separatysta islamski podłożył bombę i zginęło 20 osób i mamy jeden zamach, ktoś niesklasyfikowany podłożył komuś pod stopę skórkę od banana i ofiara tego ataku terrorystycznego złamała nogę i znów mamy jeden zamach
Ponda Baba
Separatyści nie muszą być muzułmanami, dla przykładu ataki IRA lub ETA były terroryzmem separatystycznym.
mosze
Czy przypadkiem ten raport nie stoi w niejakiej sprzeczności z tym, co w internecie wypisują różni komentatorzy, sugerujący że obecnie terroryzm jest wyłącznie islamski? By rzetelnie spojrzeć na aktualne problemy, brakuje mi jeszcze informacji, jaka część z zatrzymanych islamistów to migranci w pierwszym pokoleniu oraz jaka część z nich to europejscy konwertyci.
Ponda Baba
Z pierwszego pokolenia prawie nie ma, natomiast w następnych jest już gorzej.
Maciej
27 ataków skrajnej lewicy, a 1 tak oskarżanej o brutalność skrajnej prawicy.
Natt
W przełożeniu na polski: 70% etnonacjonalizm (np. ONR, MW) i separatyzm (np. RAŚ). Lewica i prawica w tym zestawieniu ma charakter ustrojowy i ekonomiczny, a nie światopoglądowy. W Polsce praktycznie nikt nie używa podziału Prawica i Lewica poprawnie, a przynajmniej nie w myśl jedno-osiowego podziału.
Vilon
Wspaniała analiza, obalająca wiele mitów, którymi posługują się obie strony sporu. W Unii Europejskiej mamy 30-50 mln muzułmanów. 13 ataków o charakterze dżihadystycznym w 2016 roku najlepiej oddaje prawdziwą skalę problemu, który przez polityków oraz media wykreowany został jako problem numer 1 w Europie. Czasami zastanawiam się, czy cała ta "islamofobia" widoczna w internecie/ na forach / portalach społecznościowych nie została wykreowana przez naszych starych, dobrych znajomych - ruski trolli... Wzrost poczucia zagrożenia i strachu przed terroryzmem spowodował spadek zaufania do instytucji unijnych, wzrost postaw eurosceptycznych i nacjonalistycznych w wielu państwach Europy... dezintegracja Europy jest na rękę Putinowi
Tabarttab
Nie do końca. Patrząc na to jak zachód klasyfikuje incydenty można się zastanowić czy aby poszczególne kategorie nie zakłamują obrazu rzeczywistości. Separatystyczne ataki terrorystyczne ....ciekawe. Zresztą nie chodzi tak naprawdę o to ile tych zamachów spowodowali islamiści. Chodi o to za natura zaprojektowała ten świat tak ze najlepsza dyskusja z islamem zawsze odbywała się w formie potyczek i to dawno włodarze wykazywania się rozsądkiem organizując takie spotkania daleko od domu. Innymi słowy islam w Europie na 100% nie pomaga a sadze nawet ze doprowadzi w kilku krajach do wojen domowych i dopiero wtedy będą jaja
Gratuluję logiki.
140 000 gwałtów i napaści na tle seksualnym w Szwecji w 2016 roku. Wzrost o 37% w porównaniu do 2014 roku. Cóż, gwałty nie wliczają się w statystyki terrorystyczne więc nie ma się czym martwić bo islamofobia jest rozdmuchana przez ruskich i nazioli. Postawy nacjonalistyczne zapewne są na rękę Putinowi, wszak wiadomo że im więcej nacjonalizmu tym łatwiej zostać republiką sowiecką.
brąz precz
To ciągle o 30-50 milionów i 13 ataków za dużo.
Marek
Czy jeśli chodzi o ataki podłożu separatystycznym, osoby bardzo zradykalizowane przez państwo islamskie chciałyby utworzyć w krajach zachodnich kalifat, więc można tu trochę nagiąć statystykę, choć nie jestem ekspertem, dlatego zostawiam to zawodowcom, ot taka mała refleksja
Marek
Statystyką można manipulować jak się chce. Cóż stoi na przeszkodzie temu, żeby rzucenie petardy, danie komuś po buzi, lub nawet oblanie farbą podczas tak zwanej "manifty" nie zostało zaliczone do "zamachów" terrorystycznych?
Marek
Za defence24 "Europol podliczył, że w 2015 roku w Europie z powodu ataków terrorystycznych 151 osób poniosło śmierć, a 360 zostało rannych. Tylko jedna z ofiar śmiertelnych nie zginęła z rąk dżihadystów. " http://www.defence24.pl/416620,europa-na-celowniku-terrorystow-211-atakow-w-2015-roku Więc albo w Europie przez rok musiało się "bardzo pozmieniać", albo terroryzm terroryzmowi nie jest równy.
Damian
Zamachy dzichadystyczne są na tle fundamentalizmu reliigijnego a separatystyczme na tle marodowo wyzwolenczym lub anarchistycznym albo innym rewolucyjnym
Mat
"Drugim istotnym elementem jest podkreślenie faktu, iż wbrew częstym i obiegowym opiniom w Unii Europejskiej nie dominują ataki terrorystyczne o podłożu islamistycznym. Przykładowo w 2014 r. spośród 199 aktów tylko 2 zaliczono do tego nurtu." Pytanie czym są te inne "ataki". Czy przypadkiem rzutu jajkiem, czy pomazania ściany nie klasyfikuje się tutaj w jednym rzędzie z krwawymi zamachami. To takie rozmywanie sprawy, bo z kolei już przy liczbie ofiar zdecydowanie dominują ofiary zamachów islamistycznych.
mosze
W atakach terrorystycznych w całej Europie w 2016 roku zginęły 142 osoby. W wypadkach drogowych w Polsce, w 2016 roku zginęły 2993 osoby. Biorąc pod uwagę skalę histerii jaka wiąże się z terroryzmem, można spokojnie powiedzieć, że terroryści odnieśli pełen sukces. I bynajmniej nie lekceważę zagrożenia. Zwracam jedynie uwagę na proporcję. Zwłaszcza w tzw. debacie publicznej.