Reklama

Technologie

Nowy chiński samolot jak MiG-25?

J-36
Nowy chiński samolot bojowy "J-36"
Autor. Chiński internet via X

Jeżeli Chińczycy mają szansę stworzyć samolot 6. generacji przed Amerykanami to zrobią to. Choćby dlatego, żeby upokorzyć Waszyngton – uważa Malcom Davis, analityk Australian Strategic Policy Institute, ds. Chin w rozmowie z portalem Breaking Defense. USA może zareagować przyspieszeniem własnego programu NGAD.

Pojawienie się 26 grudnia nie jednego, ale dwóch prototypów chińskich samolotów bojowych noszących cechy maszyn 6. generacji, spowodowało falę komentarzy. Padają pytania na temat tego jak Chinom udało się doprowadzić do takiego przełomu, co to oznacza i jak Zachód powinien na to zareagować.

Malcom Davis uważa, że obydwa pokazane samoloty należą do podobnej klasy a jedynie różnią się rozmiarem. Przy tym samolot ochrzczony jak na razie J-36 to konstrukcja o większym zasięgu do uderzania na cele w tym zgrupowania floty poza tzw. pierwszym łańcuchem wysp, do którego należą Tajwan i Japonia. Natomiast dwusilnikowy samolot o nieustalonej nazwie miałby być do operowania w obrębie tego łańcucha.

Czytaj też

Zdaniem eksperta Australian Strategic Policy Institute zadanie J-36 może być podejście poza obrębem pierwszego łańcucha wysp na wystarczającą odległość, żeby odpalić pociski w wysokowartościowe cele. Teoretycznie mogłyby to być zarówno cele powietrzne (samoloty wczesnego ostrzegania i dowodzenia, samoloty tankowania powietrznego, bombowce i samoloty rozpoznawcze pobierające paliwo poza strefą walk itp.) naziemne (bazy wojskowe, porty, lotniska) jak i morskie (zgrupowania okrętów, przede wszystkim grupy lotniskowcowe).

Warto dodać, że kilkanaście miesięcy temu w Chinach pojawił się film propagandowy, na którym chińskie bombowce odpalały pociski w amerykańską bazę na Guam. Dystans tej wyspy od chińskiego wybrzeża to ponad 4600 km i bardzo wątpliwe jest, żeby na pozycje do wystrzelenia pocisków udało się tam dotrzeć współczesnym chińskim bombowcom typu H-6. A takie były przedstawione na filmie.

Reklama

Jeżeli jednak podstawimy zamiast H-6 samolot J-36, wówczas taki scenariusz ataku na Guam – bazę amerykańskich bombowców strategicznych, które zostałyby użyte np. w obronie Tajwanu – staje się realny. Chyba, że jest to jednak maszyna o mniejszym zasięgu niż H-6. Wówczas celami mogłyby się stać bazy na Okinawie, terytorium Tajwanu czy Republiki Korei. Davis nie uważa, żeby „J-36” był odpowiednikiem amerykańskiego B-21 Raider i rzeczywiście kształt i gabaryty tej maszyny na to nie wskazują. Davis wskazuje, że do takich ataków „J-36” mógłby przenosić pociski hipersoniczne, np. typu DF-21.

Z kolei mniejszy z nowych chińskich samolotów mógłby w takie sytuacji pełnić zadania bliżej chińskiego wybrzeża, czyli prowadzić walkę z frontowymi jednostkami przeciwnika.

Czytaj też

Jednocześnie Davis powątpiewa, żeby chińskie konstrukcje były jakimiś zaawansowanymi projektami niedostępnymi dla świata zachodniego. Wygląd i aerodynamika mogą być nowoczesne, w domyśle – skopiowane z ujawnionych już wizji produkowanych na zachodzie – a sama technologia płatowca bez pionowych powierzchni sterowych nie stanowi dzisiaj jakiegoś wyjątkowego osiągnięcia naukowego. Wystarczy spojrzeć na to jakie kształty przybierają dzisiaj ciężkie drony.

Znacznie trudniej będzie skopiować rzeczy takie jak sensory, elektronika pokładowa, systemy łączności czy pokrycia stealth. Tutaj poziom zaawansowania Chin pozostaje nieznany, ale wydaje się, że ChRL pozostaje nadal znacznie w tyle.

Reklama

Mimo to – spekuluje Davis - Chiny mogą się zdecydować na produkcję jakiejś partii przynajmniej jednej z dwóch pokazanych konstrukcji jak tylko będą one zdolne do prowadzenia bezpiecznych lotów. Choćby tylko po to, aby stworzyć wrażenie (u siebie i na świecie), że dominują pod względem produkcji nowoczesnych samolotów.

Czytaj też

Bardzo możliwe, że propaganda ta odniesie skutek odwrotny od zamierzonego. Pod koniec lat 60. światło dzienne ujrzał najnowszy, futurystycznie wyglądający sowiecki myśliwiec MiG-25. ZSRR robiło wszystko, aby przekonać Zachód o jego absolutnej przewadze nad konstrukcjami zachodnimi. Zabieg ten się udał aż za dobrze. Amerykanie tak się przestraszyli, że stworzyli w odpowiedzi myśliwiec F-15 – potężną maszynę o znakomitych osiągach. Jak się wkrótce okazało, znacznie lepszą od MiGa-25, którego parametry znacznie przeceniono.

Czy podobnie będzie i tym razem i Donald Trump przyzna w odpowiedzi na chińskie programy ogromne środki na program amerykańskich samolotów bojowych? Wiele wskazuje, że tak.

MiG-25
MiG-25
Autor. Alex Beltyukov - RuSpotters Team (CC BY-SA 3.0)
Reklama
Reklama

WIDEO: Czołgiem! ISU-122 - 9 Lat starań i... jeżdzi!

Komentarze

    Reklama