Reklama

Technologie

Nietypowe działa samobieżne zdobyte na Rosjanach

2S34 Hosta
Zdobyty przez ukraińskich żołnierzy 2S34 Chosta.
Autor. mil.gov.ua

Rosyjskie siły na Ukrainie tracą coraz więcej unikatowego sprzętu wojskowego. Jednym z rzadko spotykanych systemów artyleryjskich jest haubicomoździerz samobieżny 2S34 Chosta kalibru 120 mm. W całej rosyjskiej armii znajduje się nie więcej niż 50 egzemplarzy. Siły Zbrojne Ukrainy nie podały, gdzie Chosta wpadła w ich ręce, publikując jedynie jego zdjęcie.

Reklama

Pojazd został zdobyty w stanie nienaruszonym, jak się wydaje w wyniku jego ugrzęźnięcia w błocie. Jest to los, który spotkał wiele rosyjskich pojazdów, w tym również najnowocześniejsze czołgi T-90 czy samobieżne haubice 2S19 Msta-S. Utrata 2S34 Chosta przez rosyjskie siły zbrojne jest o tyle interesująca, że jest to system w skali rosyjskich sił zbrojnych unikatowy wręcz, występujący w kilkudziesięciu egzemplarzach.

Reklama

Kryzys ukraiński - raport specjalny Defence24.pl

Pojazdy 2S34 zostały opracowane na bazie dobrze znanych haubicoarmat 122 mm typu 2S1 Goździk ze względu na to, że Rosjanie uznali je za sprzęt nieperspektywiczny, a posiadali znaczną liczbę tych platform. Modernizacja polega przede wszystkim na wymianie 122 mm haubicoarmaty 2A31 nowym, automatycznym moździerzem 2A80-1 120 mm. Jest to konstrukcja nazywana też często haubicomoździerzem, gdyż łączy w sobie konstrukcję typową dla haubicy wyposażonej w automat ładowniczy ale strzelającej z niegwintowanej lufy amunicją moździerzową. 2A-80-1 stosowane są też m. in. w arktycznym systemie artyleryjskim Magnolia na podwoziu DT-30 czy 2S31 Wena na bazie BMP-3.

Reklama

Pancerne straty Rosjan pod Mariupolem. Premier Morawiecki już na Ukrainie - NA ŻYWO

Chost wykorzystuje zmodyfikowaną wieżę i podwozie 2S1 ale został też wyposażony w znacznie nowocześniejszy system kierowania ogniem Malachit, co umożliwia zastosowanie kierowanej laserowo amunicji Kitołow-2M, oraz zmiany w zakresie systemu obserwacji i łączności. Co ciekawe, 2S34 Chost może być zasilany zarówno specjalną amunicją opracowaną dla tego systemu artyleryjskiego jak też pociskami moździerzowymi kalibru 120 mm. Zasięg ognia z użyciem amunicji moździerzowej przekracza 7 km natomiast specjalne pociski pozwalają osiągnąć donośność 14 km.

Reklama

Komentarze (10)

  1. biały

    Obstawiam że porzucili ten pojazd , jest to bardzo lekka platforma na gąsienicach raczej trudno by było aby zagrzebała się w błocie

  2. Byrrbyć

    Hmm, we wspomnieniach niemieckich z czasów 2WS jest mowa o Marszałku Błoto, który całkowicie uniemożliwiał ruchy wojsk wczesną wiosną. Pozostaje użyć poduszkowców, albo kawalerii.

    1. papa lebel

      Dla kawalerii nie naszykowali siana na zimę, a poduszkowce....... wiesz ile to pali???

    2. prawnik

      Nie marszałek Błoto ale generał Zima o którym mówił von Nogay /Pokora/ w "Złocie Dezerterów

  3. HataKumba

    T14 to sprzęt defiladowy

    1. papa lebel

      A su57 to syberyjska odmiana Yeti :)))

  4. Holub

    Brakuje jeszcze dobytego Su 57 i T14 do kompletu

    1. Pogromca Kacapow

      Pzreciez musza cos na defilady zostawic

    2. Antebot

      T14 nie da się zdobyć. Jak się transmisja zatnie to w 15 traktora cyganie z miejscactego gruzu nie ruszą.

  5. Padre

    Gdzieś to już policzyli że Rosja stała się obecnie największym dostawcą broni dla Ukrainy. Trzeba przyznać że rosyjska strategia jest nieprzewidywalna nawet dla najlepszych analityków.

  6. Wojtek_3

    Pojedyncze egzemplarze że mucha nie siada. Zajefajne systemy, komputery, kierowanie laserem pociski, systemy walki zautomatyzowane i skomputeryzowane a jak przychodzi do walki z armią bez szczytów technologii to d... blada. Dzięki Bogu w tym wypadku za nepotyzm i korupcję.

  7. Xzibit

    2 armia świata hahahaha fajna ruska propaganda a od 20 dni do Kijowa dojść nie mogą,ta wojna obnaża wszystkie ruskie kłamstwa :)

  8. Chyżwar

    Czyli rzucają tam wszystko, co mogą. Mam nadzieję, że ktoś z NATO zapozna się ze szczegółami tych konstrukcji.

  9. Piotr Skarga

    Naszym Rakom niezbędna jest amunicja typu Strix. APR kierowany laserem to nie to samo , co samonaprowadzający się Strix. A już rozdzielenie zakupu Raka i opóźnienie kontraktu na amunicję do niego to nie była zwykła ignorancja czy niedoróbka jakiegoś niedouczonego biurokraty. Za krótka na Strixa czy inną mocniejszą amunicję komora autoladera t e ż przecież była skutkiem czyjejś celowej i świadomej decyzji w MON!

  10. ordinary soldier

    "Goździk" to 2S1 anie 2S3. 2S3 to 152,4 mm "Akacja".

Reklama