Reklama

Technologie

Niemiecki wirtualny myśliwiec. Założenia podobne jak w Su-57?

Niemcy, myśliwiec przyszłości, samolot
Wizualizacja niemieckiego projektu myśliwca przyłości
Autor. DLR

Niemiecki Instytut Aerodynamiki i Technologii Przepływów DLR jest liderem konsorcjum naukowego, którego celem było zaprojektowanie nowoczesnego, „wysoce zwrotnego” myśliwca nowej generacji spełniającego niemieckie wymagania na przyszły samolot bojowy.

Produkt końcowy – o nazwie własnej DLR-FFD (Future Fighter Demonstrator) Diabolo - nie jest tu jednak celem, a jedynie środkiem do wypracowania w Niemczech metod badawczych, projektowych i stworzenia technologii. Takich, dzięki którym pojawią się zdolności do prac przy docelowym projekcie lotniczym. Celem jest „eliminacja luk technologicznych, demonstracja możliwości projektowania, ocena procedur i demonstracja procesów”.

„Docelowy projekt” będzie prawdopodobnie dotyczył niemiecko-francusko-hiszpańskiego programu FCAS/SKAF, w którym pierwszy skrzypce grają dzisiaj Francuzi. Nie jest jednak do końca pewne czy Niemcy rzeczywiście pozostaną w tym projekcie i nie dołączą np. do konkurencyjnego programu brytyjsko-japońsko-włoskiego GCAP, albo będą próbowali tworzyć samolot we własnym zakresie, lub z zupełnie innym jeszcze partnerem zagranicznym. Jak na razie nic na to bezpośrednio nie wskazuje, ale program FCAS/SKAF ma wiele rozbieżności, szczególnie jeżeli chodzi o podział prac i wymagania wobec planowanego samolotu oraz powiązanych z nim systemów. Najbardziej jaskrawym przykładem jest tutaj francuski wymóg, żeby przyszły samolot mógł mieć wersję bazowania na lotniskowcach, co kompletnie nie interesuje Niemców, nie posiadających tej klasy okrętów. Posiadanie własnych niezależnych zdolności może ułatwić Niemcom zarówno negocjacje z Francuzami, jak i w ramach innego konsorcjum, nie wspominając o samodzielnych pracach.

Reklama

Projektowany wirtualny samolot i jego zakładane parametry sporo mówią o tym, jaki samolot bojowych chcieliby mieć w przyszłości Niemcy, ponieważ tworzona jest maszyna mająca spełniać współcześnie formułowane wymagania.

Wśród podanych przez DLR parametrów technicznych znalazły się: zasięg około 2000 km z promieniem operacyjnym między 1000 a 1300 km; zakładana maksymalna masa startowa to od 30 do 36 ton; natomiast zdolność do przenoszenia ładunku użytecznego to maksymalnie 8 ton, z czego do walki powietrze-powietrze można wykorzystać komorę uzbrojenia mieszczącą rakiety o łącznej masie do 1820 kg i zachować dzięki temu cechy stealth.

Czytaj też

Założony napęd to dwa silniki, każdy o ciągu 145 kN bądź 227 kN z użyciem dopalacza. Zakładany stosunek ciągu do masy to 0,84, bądź 1,32 z dopalaczem, a prędkość maksymalna – do 2,3 Macha (2800 km/h), pułap maksymalny to 15,2 km. Jak widać niemiecki samolot ma być konstrukcją ciężką i posiadającą potężny zespół napędowy, dużą prędkością i manewrowością. Jednocześnie ma to być maszyna nastawiona raczej na wywalczania przewagi w powietrzu, na co wskazują relatywnie małe możliwości przenoszenia uzbrojenia w komorze uzbrojenia przy zachowanych cechach stealth. Przypomina to założenia projektu rosyjskiego samolotu Su-57 z licznymi, ale niewielkimi i płytkimi komorami na uzbrojenie, które nadają się wyłącznie do przenoszenia pocisków powietrze-powietrze.

Jednocześnie jednak po poświęceniu cech trudnowykrywalnych, miałby możliwość przenoszenia relatywnie dużego ładunku użytecznego, porównywalnego z F-35 czy F-16. Nie tak jednak dużego, jak wskazywałyby gabaryty i masa maszyny.

Czytaj też

Sam projekt skupia się przede wszystkim na kwestiach typowo lotniczych, bez takich elementów jak napęd, elektronika czy awionika. Prace objęły kwestie takie jak: projektowanie struktury płatowca, aerodynamika, zachowanie stabilności maszyny w locie, koncepcję sterowania, kontroler lotu, koncepcja napędu i jego integracji z płatowcem, ocena sygnatury radarowej, akustycznej oraz termicznej samolotu, czyli m.in. stworzenia kształtu dającego cechy stealth.

Diabolo został zaprojektowany w układzie klasycznym z dwoma silnikami i podwójnym, rozchylonym usterzeniem pionowym. Jest to zatem kolejny „konserwatywny” projekt, czyli przypominający amerykański myśliwiec F-22. Podobnie, jak koreański KF-21 Boramae, turecki Kaan, indyjski AMCA.

Reklama
Reklama

Komentarze (5)

  1. Franek Dolas

    Założenia podobne do założeń Ruskich w Su-58? Ciekawe? Jakby Niemcy rozwiązali problemy Ruskich z napędem elektroniką i kilka innych to moźnaby złożyć te dwa samoloty w jeden. Czyżby rodziło się nowe pole do współpracy

    1. Bóg drogi

      Jakby Niemcy rozwiązali problemy Ruskich z napędem elektroniką i kilka innych to ....... byłby zupełnie nowy samolot

    2. Davien3

      Franek alez problemy Su-57 są znane, to skopany płatowiec z wadliwymi tunelami powietrza do silników przez co widać łopatki sprężarki, brak odpowiednich silników bo nawet nowy izdielje 30 to jedynie kolejna wersja AL-41 brak elektroniki, radaru AESA brak odpowiedniego uzbrojenia, generalnie to Su-35S w nowym opakowaniu. I jaka współpraca z Rosja?? Cos ci chyba sie zdecydowanie pomyliło.

    3. kaczkodan

      @Davien no to YF-23 też był skopany, bo od dołu było widać łopatki silników. Tak samo X-32. "pokazywał" łopatki silnika, więc pewnie nie był stealth :P

  2. xdx

    Projekt był przedstawiony już w 2022 roku , chodzi o wypracowanie technologii a nie o projekt samolotu przyszłości. Projekt samolotu przyszłości jest robiony razem z Francją- zresztą też narazie na poziomie opracowania założeń i technologii- to po prostu inwestycja w badania na przyszłość a nie na stan obecny. Dlatego właśnie takie kraje jak Niemcy będą zawsze odstawać Polsce bo tam inwestują potężne pieniądze w naukę i szkolnictwo. W Niemczech najlepszy uniwersytet ma budżet jak całe polskie szkolnictwo wyższe to o czym tu mówimy. W Polsce oczekuje się iż szkolnictwo dostarczy wykwalifikowaną kadrę jednocześnie dając jakieś ochłapy i starty program nauczania, a potem zdziwienie iż ludzie wyjeżdżają.

    1. staryPolak

      jak sam piszesz - bo Niemcy mają pieniądze. gdbybyśmy wygrali tę wojnę (II światową) to też mielibyśmy pieniądze. (i srebrene zastawy rodowe, które są obecnie w domach porządnych Niemców).

    2. Davien3

      @xdx tyle że do tej pory te fundusze nie doprowadziły do powstania niemieckiego samolotu bojowego by wszystkie konstrukcje były albo kupione za granica albo powstawały w kooperacji z innymi państwami Niemcy nigdy nie miały wiodacej roli w tych pracach.

    3. Orangutan

      @xdx Taka jest prawda, trzeba to sobie uświadomić, żeby pójść w przód. Bo póki co, to stoimy (a raczej śnimy o potędze) i narzekamy, a nic samo się nie robi.

  3. Monkey

    Cóż, Niemcy się budzą. Niedobrze dla nas.

    1. Buczacza

      Mój Boże...

  4. xxyyy

    Uff jak się cieszę że Polska nie ma przemysłu lotniczego i ktoś zdolny może wyjechać.

  5. szczebelek

    Ten myśliwiec będzie oczywiście EKO, więc musi być szybowcem z wiatrakiem 🤣🤣🤭

    1. MiP

      Lepsze to niż defiladowe latadełko FA-50 super myśliwiec po którego kolejka z całego świata się ustawia 🤣🤣

    2. szczebelek

      @MIP Wszędzie latadełka FA50 widzisz, a tu mowa o niemieckich marzeniach.

    3. mf303

      Defiladę to będziesz miał w stolicy gdy chyżyruj się bierze za obronę.