Technologie
Komercyjny samolot zatankował w powietrzu myśliwce USAF
Kilka dni temu miało miejsce pierwsze tankowanie myśliwców Sił Powietrznych USA (USAF) przez prywatny samolot tankowania powietrznego w trakcie lotu. Amerykańskie wojsko stara się wykorzystywać prywatne tankowce w celu odciążenia własnej floty i tym samym umożliwić ich wykorzystanie w misjach o wyższym priorytecie.
U.S. Indo-Pacific Command poinformowało, że 6 listopada br. samolot transportowo-tankujący KDC-10, należący do firmy Omega Air Refueling, wykonał start z bazy lotniczej w Osan (Korea Południowa) wraz z czterema myśliwcami F-16. Maszyny skierowały się w kierunku bazy lotniczej Paya Lebar, znajdującej się w Singapurze, a w międzyczasie prywatny tankowiec powietrzny zatankował myśliwce w locie, biorące udział w ćwiczeniu Commando Sling 23. Co ciekawe, w czasie swojego lotu KDC-10 zatankował również samoloty F-15C Eagle i F-22 Raptor.
A commercial tanker aircraft has refuelled USAF fighters for the first time when an Omega Air KDC-10 supported F-16s from the 51st FW based at Osan, South Korea flying to Singapore for a Commando Sling exercise https://t.co/Wk91eumAME pic.twitter.com/87xgWMq8c0
— Mike Yeo 杨启铭 (@TheBaseLeg) November 13, 2023
Warto zwrócić uwagę na to, że opisywane wydarzenie było pierwszym przypadkiem, kiedy myśliwce USAF zostały zatankowane w powietrzu przez prywatny samolot transportowo-tankujący. Amerykańskie dowództwo dodało w komunikacie, że to dowód na zmieniający się sposób budowania i utrzymywania gotowości do operacji lotniczych za pośrednictwem przedsiębiorstw komercyjnych. Dla amerykańskiej Marynarki Wojennej i Korpusu Piechoty Morskiej to nic nowego, natomiast dla Sił Powietrznych to dopiero rozpoczęcie wykorzystywania prywatnych tankowców do odciążenia własnej floty.
Czytaj też
W trakcie ćwiczeń, oprócz zdolności do tankowania myśliwców w locie, KDC-10 zademonstrował również inne możliwości, a szczególnie zwraca się uwagę na transport ładunków. W komunikacie wskazano, że „samolot został obciążony ponad 40 pasażerami uczestniczącymi w ćwiczeniach, a także czterema pozycjami paletowymi ładunku, w celu przećwiczenia podwójnej roli - w transporcie powietrznym, a także tankowaniu”. Jest to kluczowa zdolność, dzięki której wzrośnie liczba ćwiczeń przy jednoczesnym utrzymaniu natychmiastowej gotowości bojowej.
Dla Sił Powietrznych to także możliwość odciążenia własnej floty i tym samym umożliwienie wykorzystanie jej w misjach o wyższym priorytecie, szczególnie w świetle potencjalnego konfliktu z Chinami w regionie Indo-Pacyfiku. „Jeśli możemy wykorzystać komercyjne tankowanie w powietrzu, aby pokryć ruchy z punktu A do punktu B w celu udziału w ćwiczeniach w ramach szkolenia gotowości jednostki, to uwalnia to naszą flotę tankowców bojowych, aby była gotowa do reagowania na pojawiające się wymagania awaryjne.” - podkreślił ppłk Curtis Holtman, pełniący funkcję szefa operacji mobilności powietrznej Pacific Air Forces (PACAF).
Czytaj też
Firma Omega obsługuje obecnie niewielką flotę trzech samolotów KDC-10. Pierwszy z nich (dostarczony w 2006 r.) to przerobiona do tankowania wersja samolotu cywilnego McDonnell Douglas DC-10-40, z kolei dwa pozostałe były wcześniej wykorzystywane przez holenderskie siły powietrzne i zostały odkupione przez Omegę kolejno w 2019 i 2021 r. Warto zaznaczyć, że istnieje także druga firma komercyjna, obsługującą tankowce powietrzne wyposażone w wysięgniki. Jest nią Metrea z siedzibą w Waszyngtonie, która na chwilę obecną użytkuje flotę czterech samolotów KC-135R. Przed 2020 r. służyły one Siłom Powietrznym Republiki Singapuru.
Źródło: The Warzone/ U.S. Indo-Pacific Command
doc_doc
A jakie prywatne samoloty mogą pobierać paliwo w locie ? Bo trochę to brzmi jak prywatyzacja armii - a to śmierdzi Grupą Wagnera itp.
majstur
Przecież jest napisane, że w czasie cywile mają wspierać USAF w czasie ćwiczeń i innych działań niebojowych, a nie podczas operacji wysokiego ryzyka. Prowadzenie kantyny przez komercyjną firmę kateringową w bazie w USA, czy podgrywanie dla USAF/USN/USMC wrogich samolotów przez komercyjne firmy to też prywatyzacja armii w duchu Grupy Wagnera? Żeby nie było, że to amerykańska specyfika - także na rzecz WP działają cywilne firmy, choćby OWC odpowiedzialne za ochronę jednostek, czy rzesze pracowników cywilnych - nie tylko w kraju, ale i także biorących udział w misjach "wysokiego ryzyka" (np. lekarze, pielęgniarki, ratownicy medyczni).