Reklama

Technologie

Japonia wprowadza zautomatyzowane fregaty

Fregata Kumano
Autor. Hunini (CC BY-SA 4.0)

Japońskie Morskie Siły Samoobrony wcieliły do służby w tym miesiącu pierwsze dwie fregaty typu Mogami. JS Mogami i JS Kumano powstały w ciągu niecałych 30 miesięcy od czasu położenia stępki i są pierwszymi z aż 22 jednostek planowanych do wcielenia jeszcze w tej dekadzie.

Reklama

W ostatnich kilkunastu latach Japonia wcielała do służby wielkie i kosztowne niszczyciele typów Atago (dwie jednostki o wyporności 10 000 ton, rozpoczęcie budowy pierwszej w 2004 roku, przekazanie do służby ostatniej w 2008 roku) i Maya (10 500 ton, rozpoczęcie budowy pierwszej w 2018, przekazanie do służby ostatniej w 2021) oraz krótkich serii mniejszych jednostek typu Asashi (dwie, 6 800 ton, rozpoczęcie budowy pierwszej w 2015, przekazanie do służby ostatniej w 2019) i Akizuki (cztery, 6 800 ton, 2010-2014). Każda z tych jednostek powstawała w przeciągu 3-4 lat co jest wynikiem bardzo przyzwoitym. Jednak w obecnej sytuacji geopolitycznej Japończycy postanowili skrócić go jeszcze bardziej zwiększając przy okazji liczebność swojej floty nawodnej.

Reklama

Czytaj też

Reklama

Raptowne zwiększenie liczby nawodnych okrętów bojowych ma być możliwe dzięki budowie trudnowykrywalnych fregat nowego typu. Jednostki typu Mogami mają wyporność normalną 3 900 ton i są napędzane spalinowo-gazowym napędem hybrydowym. W jego skład wchodzi gazowy silnik Rolls-Royce MT30 I dwa dieslowskie silniki MAN Diesel V28 / 33DD STC. Rozwiązanie to umożliwia osiąganie prędkości maksymalnej 30 węzłów. Okręty są zaopatrzone w pracujący w paśmie X radar AESA typu OPY-2, głowicę EO/IR OAX-3 oraz umożliwiający zwalczanie min sonar OQQ-11 i służący do wykrywania okrętów podwodnych OQQ-25. Jednostki są wielozadaniowe, a ich uzbrojenia stanowi 16 pocisków przeciwokrętowych Type 12 odpalanych pionowo z wyrzutni uniwersalnych Mk-41, rakietowy system przeciwlotniczy RIM-116, 12 torped i 127 mm automatyczna armata morska Mark 45. Do samoobrony ma służyć system CIWS z dwiema zdalnie sterowanymi wieżami uzbrojonymi w armaty.

Z uwagi na brak wystarczającej liczby chętnych do służby Japończycy postawili też na automatyzację jednostek, które mogą dzięki temu być obsługiwane przez zaledwie 90 członków załogi. Producent jednostek, firma Mitsubishi Heavy Industries, ujawnił, że jednym z zastosowanych tutaj rozwiązań jest zastosowanie ekranów wokół mostka bojowego. Kapitan będzie mógł rozglądać się po nich tak jakby obserwował otoczenie wokół okrętu, mając dzięki temu podwyższoną świadomość sytuacyjną. Za pośrednictwem tych ekranów będzie możliwa też natychmiastowa i intuicyjna łączność z poszczególnymi sekcjami okrętu.

Czytaj też

Pierwsza transza budowanych jednostek liczy osiem egzemplarzy. W marcu do służby wcielono pierwsze dwie – JS Mogami i JS Kumano, a w grudniu dołączy do nich trzech – JS Noshiro, zaś w marcu 2023 r. – czwarty – JS Mikuma. Noshiro i Mikuma powstaną jeszcze szybciej niż Mogami i Kumano. Od położenia ich stępki do wejścia do służby ma potrwać zaledwie półtora roku.

Co ciekawe fregaty typu Mogami są oferowane także na eksport. Były oferowane Australii, a duże szanse mają w Indonezji. Ta ostatnia miałaby kupić cztery jednostki wybudowane w Japonii i cztery kolejne wybudować samodzielnie.

Czytaj też

Reklama

Komentarze (3)

  1. Zawisza_Zielony

    To się nazywa innowacyjność przemysłu .... Patrzcie się i uczcie gdyż kolejną wojną wygrają bardziej innowacyjni. Japończykom gratuluję zdolności ich przemysłu...

  2. Muchozol

    Nasz miecznik wygląda przy tych fregatach trochę blado.

    1. Xzibit

      Były 3 propozycje na Miecznika i wybraliśmy najsłabiej uzbrojoną i taka jest prawda,wybór polityczny.

    2. Laky

      Blado🥺

    3. Piotr Skarga

      Były 4 propozycje. Nie dopuszczono do postępowania Włochów z ich "skalowalną" modułową fregatą PPA. A ona tuż za fregatą hiszpańską w "standardzie" oferowała zdolności antybalistyczne z pociskami Aster 30. Nasza tzw. "fregata" czyli stricte duża korweta patrolowa teoretycznie może mieć również rakiety plot dalekiego zasięgu o ile zostaną zainstalowane wyrzutnie MK41. Nie jest to jeszcze kategorycznie potwierdzone! Ale nawet wtedy same rakiety - bez odpowiedniego systemu kierowania ogniem - a takiego Miecznik mieć nie będzie - nie zapewnią zdolności ani "hiszpanki" z AEGIS , ani "włoszki" z ich systemem. Mało wiadomo o sko fregaty niemieckiej, a ona też moze mieć Mk41. Nasze "bieda-fregaty" będą się nadawać co najwyżej do zadań patrolowych na.... Pacyfiku, w ramach "realizacji zobowiązań sojuszniczych"!

  3. Paweł P.

    Dwie fregaty w 30mc, u nas armaty szukają 18mc :) Ktoś wie czy się już znalazła, może? Nie chce się śmiać, nie jest mi do śmiechu.

Reklama