Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz
  • Polecane

"Dron-pasożyt" coraz bliżej. Postęp w programie LongShot

Amerykańska agencja DARPA (Defense Advanced Research Projects Agency) wybrała firmę, która ma stworzyć bezzałogowy system LongShot. Chodzi o bezzałogowiec, który miałby być przenoszony przez załogowe samoloty bojowe, a po uwolnieniu atakować samoloty nieprzyjaciela pociskami powietrze-powietrze.

LongShot
Wizja bezzałogowca programu LongShot
Autor. General Atomics
Reklama

Program LongShot to jedna z szeregu prób utrzymania supremacji amerykańskiego (a długofalowo zachodniego) lotnictwa bojowego nad potencjalnymi przeciwnikami czyli Chińska Republiką Ludową i Rosją. Amerykanie nie ukrywają, iż ich główną obawą jest dzisiaj dorównanie a następnie wyprzedzenie ich sił zbrojnych, jeżeli chodzi o liczbę samolotów bojowych przez te obydwa państwa. Z tego powodu prowadzone są zarówno programy samolotów o parametrach bojowych lepszych niż to co w przyszłości będzie mógł rzucić do walki potencjalny przeciwnik (program Next Generation Air Dominance – NGAD), ale także inne rozwiązania, takie jak np. tani i możliwi do poświęcenia bezzałogowi skrzydłowi (program Collaborative Combat Aircraft - CCA).

Reklama

Program LongShot to jedno z takich rozwiązań. Choć mniej znany niż NGAD i CCA, może w dość prosty sposób umożliwić wypracowanie przewagi powietrznej nad wybranym obszarem. Chodzi o bezzałogowiec, który byłby przenoszony przez myśliwce na zewnętrznym punkcie podwieszeń, albo w komorach bombowców. Po uwolnieniu taka lekka i trudnowykrywalna maszyna ruszałaby w kierunku przeciwnika i atakowała go pociskami powietrze-powietrze, takimi jak AIM-120 lub jego następcy. To kolejny pomysł na porażenie przeciwnika bez narażania samolotu załogowego i bez wskazywania jego pozycji podczas ataku. Zgodnie z deklaracjami chodzi przede wszystkim o zwiększenie możliwości myśliwców generacji 4., których nie chronią fizyczne cechy stealth, ale także stworzenie możliwości samoobrony dla bombowców.

Zobacz też

Rozwiązanie to jest interesujące ponieważ w przeciwieństwie do programów „lojalnych skrzydłowych" powiązanych dzisiaj w program CCA, nie wymaga tworzenia bezzałogowców o dużym zasięgu, czy wystrzeliwanych ze środków naziemnych bądź nawodnych nieopodal obszaru misji. Cechą wspólną „lojalnego skrzydłowego" i LongShota jest to, że zakładany jest powrót i lądowanie bezzałogowca o ile pozwoli na to jego zasiąg.

Reklama

LongShot to powrót do starej koncepcji „samolotu matki", znanej jeszcze przed drugą wojną światową i szczególnie gorliwie rozwijaną w ZSRR jako projekt Zwieno. Z pomysłem tym flirtowano także podczas zimnej wojny, kiedy z kolei celowali w tym Amerykanie. Planowano stworzenia „myśliwców pasożytów", które byłyby przenoszone przez bombowiec i w razie potrzeby odłączane w celu jego obrony. Pomysły te z wielu względów kończyły się na deskach kreślarskich lub w najlepszym przypadku na demonstratorach technologii. Teraz w dobie rozwoju bezzałogowców przeżywają jednak swój renesans.

Zobacz też

W pierwszej części programu LongShot brały od 2021 roku udział najważniejsze amerykańskie firmy lotnicze w tym Lockheed Martin, Northrop Grumman i General Atomics. DARPA wybrała ostatecznie do jego realizacji tą ostatnią. W ciągu ostatnich dwóch lat koncepcja LongShota ewoluowała, jednak teraz wydaje się dojrzała. General Atomics ma rozpocząć testy pojazdu w locie już w grudniu tego roku i w pierwszej ich fazie maja zostać ustalone jego charakterystyki w locie. Zapewne będzie chodziło najpierw o testy zachowania samolotu przenoszącego makietę LongShota, a następnie jego zrzucanie i właściwości jego samego. Na najnowszej grafice opublikowanej przez General Atomics widać kolejną już wersję maszyny, która – nieprzypadkowo zapewne - towarzyszy w locie samolotowi F-15EX Eagle II. Maszyna posiada usterzenia przednie i tylne w kształcie odwróconego V, a także skrzydła o ujemnym skosie, prawdopodobnie rozkładane po zrzuceniu przez samolot. Górny wlot powietrza wskazuje na silnik odrzutowy, natomiast z grafiki nie wynika czy maszyna LongShot będzie posiadała wewnętrzną komorę uzbrojenia, tak jak poprzednia jego wizja, bardziej przywodząca na myśl maszyny programu CCA.

Reklama

Jak na razie trudno jest mówić o konkretnych parametrach bezzałogowca LongShot, ale już dzisiaj mówi się, że stawia się w nim raczej na dużą długotrwałość przebywania w powietrzu i być może trudnowykrywalność (choć biorąc pod uwagę najnowszą wizję nie jest to takie pewne). O skuteczności systemu mają zadecydować przenoszone przez pojazdy pociski powietrze-powietrze. W ubiegłym roku na program LongShot przyznano budżet 36 mln USD, na rok fiskalny 2024 – zapotrzebowano z kolei 44 mln. Nie jest wykluczone, że jego owoce będą wykorzystane w programie skrzydłowych CCA i odwrotnie, a także że LongShoty będą pilotowały "mózgi" stworzone w ramach programu Skyborg.

Reklama
WIDEO: Zmierzch ery czołgów? Czy zastąpią je drony? [Debata Defence24]
Reklama
Reklama