Reklama

Technologie

AS 2021: ACE-1 czyli Loyal Wingman po ukraińsku? [WIDEO]

Fot. J.Sabak
Fot. J.Sabak

Dużym zainteresowaniem podczas wystawy przemysłu obronnego Arms and Security 2021 w Kijowie cieszył się pełnowymiarowy model bezzałogowca uderzeniowego ACE-1. Ma to być maszyna odrzutowa w technologii stealth zdolna do zwalczania szerokiej gamy celów i współpracy z załogowymi samolotami wielozadaniowymi. Brzmi jak fantastyka i jeśli twórcy nie pozyskają środków na realizację, ACE-1 będzie latał jedynie wirtualnie.

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez startup Air Combat Evolution (ACE) maszyna zbudowana będzie w technologii obniżającej sygnaturę radarową, w aerodynamicznym układzie latającego skrzydła napędzanego pojedynczym silnikiem odrzutowym zapewniającym ciąg co najmniej 2,5 tony nad którym pracują wspólnie firmy Motor Sicz i Iwczenko-Progress. Przy takiej jednostce napędowej prędkość szacowana jest na około 1000 km/h (0,95 M) przy zasięgu do 1500 km i pułapie operacynym 13 700 m.

Długość ACE-1 to 8,5 m a rozpiętość 11 m. Płatowiec ma mieć masę startową do 7,5 tony w tym do 1000 kg uzbrojenia, które przenoszone ma być w wewnętrznych komorach w centralnej części maszyny. Są one na tyle duże, że pomieszczą m. in. pociski powietrze-ziemia Ch-31 długości 4, 7 m lub ich projektowanego w Ukrainie następcę, czyli naddźwiękowy pocisk Błyskawica. Inne opcje to bomby oraz kierowane pociski powietrze-powietrze.

Zgodnie z założeniami maszyna ma być zdolna do działania w samodzielnie, w ramach grupy (roju) lub też wspólnie z samolotami załogowymi, dzięki zaawansowanym systemom sztucznej inteligencji. Ważnym atutem tego projektu ma być niski koszt maszyny, oszacowany na około 10 mln dolarów, oraz 32 mln za system złożony z 3 płatowców ACE-1 i stanowiska kierowania wraz z komponentem wymiany danych. Jest to mniej więcej 1/2 a nawet 1/3 szacowanej ceny podobnych systemów.

Brzmi to dość fantastycznie, szczególnie w zestawieniu z możliwościami przemysłowymi i finansowymi ukraińskiego przemysłu ale za projektem stoją poważne nazwiska. Główny konstruktorem i szefem zarząd jest były dyrektor zakładów Antonow Ołeksandr Łos a wiceprezesem ds. projektów jest Wołodymir Usow, były szef Narodowej Agencji Kosmicznej Ukrainy. W projekt zaangażowane są znane lotnicze firmy ukraińskie, takie jak Iwczenko-Progress, Motor Sicz, Jużmasz (Yuzhmash) czy Hydrobest. Już obecnie, jak przekonuje spółka ACE, nad projektem pracuje co najmniej 25 doświadczonych inżynierów lotniczych.

image
Promocja bezzałogowca ACE-1 podczas Arms and Security 2021 zwracała uwagę. Fot. J. Sabak

Oczywiście wszystko rozbija się o kwestie finansowania i dość spektakularna prezentacja projektu wraz z intensywną promocją poprzez pełnowymiarowy model ale też przyciągające uwagę hostessy w białych kombinezonach miały na celu pozyskanie sponsorów. Jak podkreślał podczas wystawny Arms And Security 2021 Ołeksandr Łos - „projekt jest zlokalizowany na Ukrainie, ale powstaje jako przedsięwzięcie międzynarodowe i fundusze będą pozyskiwane na rynku międzynarodowym. Liczymy na Indie, Izrael, Amerykę Północną i Europę.” Jednak kierunek amerykański czy europejski wydaj się mało prawdopodobny.

Największe szanse leżą dla ACE na Bliskim Wschodzie i w Azji, gdzie ukraiński przemysł zbrojeniowy i lotniczy ma dobrą markę a nazwa „Antonow” kojarzy się z solidnymi i opłacalnymi maszynami. Są to również rejony, z których inwestorzy szukają nowych, ambitnych projektów do realizacji wspólnie z podmiotami posiadającymi odpowiednią widzę i technologie. Realnie jednak należy ocenić ten projekt jako równie ambitny co mało realny do realizacji jeśli któreś z silnych państw np. z Bliskiego Wschodu nie postanowi się w niego zaangażować i „przeskoczyć” technologicznie sąsiadów. W tej chwili jest to wizja równie spektakularna i fantastyczna jak sposób jej promocji podczas kijowskiej imprezy.

Reklama
Reklama

Reklama
Reklama

Komentarze