Reklama
  • Wiadomości
  • Komentarz

Apache wreszcie będzie dowodził dronami

Na fotografiach prezentowanych przez Armię Stanów Zjednoczonych pojawiły się śmigłowce AH-64E Apache z nowym urządzeniem zamontowanym na osi wirnika, w miejscu gdzie przyzwyczailiśmy się oglądać radar kierowania ogniem AN/APG-78 Longbow – informuje The Drive. Nowe urządzenie może zrewolucjonizować użyteczność tych maszyn, a przynajmniej doprowadzić ich zdolności do poziomu obiecywanego przed laty.

AH-64 z anteną MUMT-X
AH-64 z anteną MUMT-X, z tyłu AH-64E z radarem Longbow
Autor. US Army
Reklama

Od czasu posadowienia nad wirnikiem AH-64D radaru Longbow, miejsce to było wykorzystywane do instalowania tam różnych urządzeń, przeznaczonych przede wszystkim do poprawienia łączności śmigłowca, tak aby mógł on ją prowadzić bez wchodzenia na większe wysokości i narażanie się na ogień nieprzyjaciela. Montowano tam również anteny umożliwiające łączenie się AH-64 z bezzałogowymi aparatami latającymi, które miały służyć do rozpoznania pola bitwy, wskazywania celów Apaczom, a nawet jako nosiciele dodatkowych pocisków na polu bitwy, jako swego rodzaju „lojalni skrzydłowi". Założenia te wynikały z rezygnacji przez US Army ze śmigłowców bojowo rozpoznawczych OH-58D Kiowa Warrior, które zostały wycofane w latach 2014-2017. Maszyny te odeszły ze służby ze względu na ich duże zużycie w czasie „wojny z terrorem", a kolejne programy znalezienia ich następcy nie przyniosły rezultatu. Ostatecznie zdecydowano o tym, że w batalionach śmigłowców bojowych pozostaną wyłącznie ciężkie bojowe AH-64, które otrzymają daleko idące zdolności do współpracy z bezzałogowcami w ramach tzw. MUMT (man unmanned teaming).

Reklama

Odtąd zamiast lekkich załogowych śmigłowców rozpoznanie dla AH-64 miały przeprowadzać standardowe BSP należące do US Army: AAI RQ-7B Shadow i General Atomics MQ-1C Gray Eagle. W ciągu kolejnych lat założona współpraca przynosiła ograniczone efekty, jednak ujawnione obecnie urządzenie może tę sytuację zmienić.

Zobacz też

Dotychczas do współpracy z bezzałogowcami używano masztu L3Harris Manned-Unmanned Teaming (MUMT). Testowano też oprogramowanie MUMT wdrożone na radarach Longbow. Obydwa rozwiązania umożliwiały jedynie częściowe wykorzystanie zdolności bezzałogowców, a dokładnie odbiór przesyłanych przez nie danych obrazowych. Tymczasem nowy maszt Manned-Unmanned Teaming Extended (MUMT-X), ma umożliwiać pełną dwustronną wymianę danych różnego rodzaju w tym obrazu w czasie rzeczywistym i wydawanie poleceń, a nawet sterowanie bezzałogowcami z „dziesiątek kilometrów" a także przekazywanie przez AH-64 informacji pozyskanych przez siebie i współpracujące BSP do innych uczestników bitwy. Innymi słowy daje ono możliwości takie, jakie obiecywano dla AH-64 w czasach kiedy wycofywano śmigłowce rozpoznawcze. Nowe urządzenie i oprogramowanie ma być dostępne w ramach pakietu modernizacyjnego wersji 6. (Version 6 upgrade package).

Reklama

Zgodnie z informacjami przytaczanymi przez The Drive, MUMT-X ma nie tylko większy zasięg współpracy od dotychczasowego rozwiązania, ale także prowadzona łączność jest mniej narażona na wykrycie przez przeciwnika i zidentyfikowanie przez niego pozycji maszyn dokonujących wymiany danych. Jest tak ze względu na zastosowanie dodatkowych pasm radiowych (MUMT-X pracuje w pasmach Ku, C, L i S).

Zobacz też

The Drive zauważa, że nowa antena ma elementy wskazujące na to, że mogą w przyszłości zostać do niej dołączone dodatkowe elementy. Rozwiązanie powstało więc jako modułowe, choć nie wiadomo o jakie funkcjonalności planuje się je wzbogacić.

Reklama

Jaka będzie rola nowego urządzenia względem nadal używanych radarów kierowania ogniem Longbow? Rozwiązania te nie mogą być bowiem instalowane jednocześnie. Zgodnie z planowaną jeszcze do niedawna strukturą w typowym batalionie armijnym na AH-64 (24 śmigłowce), 15 maszyn powinno otrzymać MUMT-X a pozostałe dziewięć – radary Longbow. Będzie to dawało dowódcom duża elastyczność operacyjną. Nie zawsze bowiem korzystanie z bezzałogowców będzie lepszą metodą prowadzenia walki niż korzystania z radaru. BSP mogą okazać się z różnych względów niedostępne, albo mogą pojawić się warunki pogodowe, w których nie będzie można ich wykorzystać. Tymczasem główną zaletą Longbowa jest jego zdolność wykrywania celów nawet w warunkach słabej widoczności. Wydaje się, ze klucze czterech AH-64E będą wyposażane np. w radar i trzy MUMT-X więc elastyczność tą będzie można wykorzystać nawet na najniższym szczeblu.

Wprowadzenie MUMT-X i możliwość jego rozszerzenia w przyszłości idzie w parze z przygotowywaniem dla US Army, a co za tym idzie Apacza, nowej rodziny bezzałogowców, które będą mogły być odpalane ze statków powietrznych określanych jako ALE (Air Launch Effects). Maszyny te będą m.in. zdolne do tworzenia zakłóceń elektromagnetycznych, a tym samym przyczyniać się do lepszego „ukrycia" AH-64 i większych bezzałogowców przed nieprzyjacielem.

Reklama
WIDEO: "Żelazna Brama 2025" | Intensywne ćwiczenia na poligonie w Orzyszu
Reklama
Reklama