Reklama

Technologie

US Army z bronią hipersoniczną. Jest finansowanie

Rys. DARPA/Lockheed Martin
Rys. DARPA/Lockheed Martin

Departament Obrony USA przyznał koncernowi Lockheed Martin 58,9 mln dolarów w ramach kontraktu dotyczącego opracowania systemy pocisków hipersonicznych Operational Fires (OpFires). Jest to program, w ramach którego do 2023 roku US Army ma otrzymać system zdolny do spenetrowania nowoczesnej, wielowarstwowej obrony powietrznej przeciwnika. System ma precyzyjnie razić cele za pomocą „zróżnicowanych ładunków”. Część komentatorów uważa, że może to oznaczać uwzględnianie możliwości przenoszenia w dalszej perspektywie ładunków jądrowych, choć takie rozwiązanie byłoby mało prawdopodobne ze względów politycznych.

Kontrakt z 10 stycznia 2021 roku, opiewający na niemal 59 mln dolarów stanowi uzupełnienie zawartej rok temu umowy o wartości 32 mln dolarów, która dotyczy 3 fazy programu OpFires. Celem jest doprowadzenie do testów wyrzutni i pocisków w 2022 roku oraz dostarczenie US Army pierwszej baterii nowego typu do końca 2023 roku. Aby to osiągnąć koncern Lockeed Martin sięgnął po wiele gotowych rozwiązań, na przykład z systemu HIMARS. Zapewniono pełną zgodność z systemem Advanced Field Artillery Tactical Data System (AFATDS) stosowanym obecnie przez US Army (przypuszczalnie OpFires będzie wykorzystywał jego nową generację - 7.0).

Podczas ubiegłorocznej konferencji AUSA przedstawiono wizualizację pojazdu amunicyjnego systemu OpFires na podwoziu HEMTT w której widoczny był również pocisk. Wyglądem do złudzenia przypominał on testowany przez US Air Force hipersoniczny system AGM-183A ARRW (Air-launched Rapid Response Weapon) firmy Lockheed Martin, jednak wyposażony w dodatkowy moduł rakietowego silnika startowego. Oznacza to nie tylko unifikację, ale też obniżenie kosztów opracowania i produkcji oraz skrócenie wymaganego czasu, gdyż prototyp ARRW jest testowany od miesięcy i w najbliższym czasie planowany jest jego pierwsze odpalenie z bombowca B-52.

Jak poinformował podczas tej samej konferencji podsekretarz ds. US Army Ryan McCarthy ARRW „może przelecieć prawie 1000 mil w 10–12 minut”, co po szybkich obliczeniach daje nam zasięg około 1600 km i prędkość pomiędzy Mach 6,5 a Mach 8. Zasada działania pocisku ARRW, który po osiągnięciu prędkości hipersonicznej będzie „szybował”, jednocześnie zachowując zdolność manewrowania (w kursie i wysokości), utrudni znacznie jego eliminację. Są to de facto możliwości, zapewniające ochronę przed większością współczesnych systemów przeciwlotniczych, może poza najnowszymi rozwiązaniami przeznaczonymi do zwalczania rakiet balistycznych i hipersonicznych.

Reklama
Reklama
Reklama
Reklama

Komentarze