Siły zbrojne
Tatra zmodernizuje czeskie haubice Dana
Czeskie ministerstwo obrony poinformowało o decyzji w sprawie modernizacji haubic samobieżnych Dana kalibru 152 mm. Zgodnie z harmonogramem prac pierwsze pojazdy w nowej wersji mają trafić do jednostek wojskowych do 2020 r.
Czeskie ministerstwo obrony poinformowało o podjęciu decyzji w sprawie modernizacji kołowych haubic samobieżnych Dana kalibru 152 mm. Modernizacji dokona czeska firma Tatra, która otrzyma za to ok. 1,5 mld koron. Programem unowocześnienia objęte zostaną 33 haubice, mające nosić nazwę Dana M1M.
Dostawa pierwszych zmodernizowanych haubic ma nastąpić w latach 2018-2020.
Modernizacja sprzętu ma być bardzo głęboka, wiązać się z wymianą podwozia i instalacją powerpacku, co ma poprawić charakterystyki jezdne haubicy. Projektowana jest również daleko idąca zmiana kabiny załogi, mająca poprawić jej ergonomię i komfort pracy. Tatra podaje także, że w pakiecie modernizacyjnym zastosowane zostaną nowe dodatkowe agregaty prądotwórcze, nowe systemy C4I, zmieniony zostanie system kontroli ognia, a stanowisko kierowcy zostanie wyposażone w kamerę noktowizyjną i pokazującą tylną półsferę za pojazdem.
Haubica Dana 152 mm to system artyleryjski pochodzący z końcówki lat 70. ubiegłego wieku, opracowany przez inżynierów czeskiej firmy ZTS, wykorzystujący podwozie Tatra VP 31 29265 8x8. Uzbrojenie to haubica kalibru 152 mm z automatem ładowania, dysponująca szybkostrzelnością wynoszącą 30 pocisków na 30 minut lub 90 pocisków w ciągu godziny.
Broń przystosowana jest do strzelania pociskami o zasięgu maksymalnym 18700 m, w przypadku wykorzystania ulepszonej amunicji zasięg zwiększa się do ok. 20000 m. Po modernizacji zasięg maksymalna ognia wyniesie - przy wykorzystaniu amunicji DN1CZ - 25500 m.
Alternator
@Wojtek39: proszę przeczytać i zrozumieć: 1. Goździk może strzelać nawet w bardzo nierównym terenie. Co zresztą można wyzyskać jako "martwe pole". Dla niedomyślnych: wystarczą siłowniki elektryczne po bokach, rozwinięte na czas strzelania, służące jako podpory, z długim ramieniem siły i stąd duża stabilnością. Co akurat przy okazji studiów nad robotami wyszło, że i ciężarowo i czasowo są to sprawy do pogodzenia z Gożdzikami. Czas rozwinięcia i osady jest krótszy od czasu osiągnięcia zdolności do oddania strzału - zachodzi równolegle, nie sumuje się. Nie chodzi tu o podpory hydrauliczne pod dźwigi/żurawie mobilne, ani podpory a la stosowane np. do Ferinanda/Elefanta. 2. Goździk powinien mieć także dodatkowe boczne pływaki. Tak samo BWP-1. Który to BWP-1 bez tego miał tak duży zapas wyporności, że Wiśniewski mógł posadowić na BWP-1 pancerz reaktywny. 3. Pancerz prętowy lekki jest dostępny, a pancerz siatkowy jeszcze lżejszy - już stosowany np. dla Rosomaków, aczkolwiek zdecydowanie niedostatecznie, jak i maskowanie Lubawy. 4. Granatnik lub wyrzutnię ppanc lub plot [Piorunów] lub amunicji krążącej proponuję po uprzednim zdjęciu wieży Groma z BWP - i odpowiednio zdjęcia wieży nkm 14,5 mm z BRDM-2 dla instalacji odpowiedniego wyposażenia dla BRDM. Co daje dostateczny zapas pływalności plus dodatkowe boczne "pontony". Zwłaszcza masy bsl lub amunicji krążącej są absolutnie niekrytyczne. 5. Kluczowe jest zewnętrzne pozycjonowanie układu naprowadzania haubicy Goździka, ale i BWP z granatnikiem czy z ppanc NLOS, czy dla wypracowania naprowadzania bsl lub amunicji krążacej. 6. Uwagi w sensie "nic się nie da zrobić" są prawdziwe, i owszem, gdy nic się nie robi. Ale zrobić można bardzo dużo i przystosować do nowych ról - 111 Dan, 320 Goździków [plus trochę w magazynach], 400 BRDM-2 i Szakali, powiedzmy 1000 BWP-1. 7. Aż prosi się o odcięcie kuponów od wszystkich programów modernizacji BWP-1, zakańczanych na eta;pie prototypu. Zaznaczam - nie chodzi tu o BWP jako BWP, ale o przystosowanie do nowych ról, gdzie słaby pancerz nie będzie krytyczny - z racji działania "pośredniego". Na chwile obecna warto się przyjrzeć ofercie WZM Poznania, aczkolwiek zaznaczam - z pancerzem przynajmniej siatkowym, maskowaniem Lubawy, nowym silnikiem, fotelami podwieszanymi, no i ze zdjętą wieżą Groma na nowe wyposażenie do nowych ról, opisywane jw. Podobna modernizacja [w tym foteli i zawieszenia na elastomerach i gąsienic z nakładkami na drogi] możliwa i dla Goździka. 8. Goździk - jeżeli Szanowna Góra uzna haubicę 122 mm za "złom" - powinien być po modernizacji podwozia jw opisywałem, PRZYNAJMNIEJ podstawą dla Raka - choćby przejściowo, zanim drogo i późno, realistycznie za dekadę, przerzuci się je na podwozia od Borsuków [bo na niepływające podwozie dla M120G - HSW LPG - nie ma sensu]. A szczerze mówiąc, to i do towarzyszenia KTO, lepszy od strony interoperacyjności [pływalność i dotrzymywanie w terenie] byłby zmodernizowany szybki Goździk z Rakiem, jeżeli haubica 122 mm "się tak strasznie nie podoba". Mnie się podoba - widzę potencjał do przejęcia i dość łatwej modyfikacji.
Alternator
Tak przy temacie: pomysły na wycofanie haubic 122 mm Goździk to zwyczajny sabotaż. Po wyposażeniu w broń precyzyjna na bazie Kwitnika [tu nawet doświadczenia ze Szczerbca niepotrzebne] można uzyskać bardzo dobry, uniwersalny środek ogniowy na froncie do precyzyjnego ostrzału pośredniego. Przy wykorzystaniu bsl z naziemnych "oświetlaczy" celu laserem, jest to idealny środek do zwalczania czołgów z górnej półsfery, pojazdów, także piechoty, użycia broni kasetowej. Moim zdaniem jest to nawet lepszy środek ogniowy od Raków na Rosomakach. Rak na Rosomaku nie pływa, przewaga pancerza przy ogniu pośrednim jest dyskusyjna, Goździk i pływa i ma wyższą dzielność terenowa dzięki gąsienicom, jedyna zaleta Raka na Rosomaku, to większa prędkość, aczkolwiek moim zdaniem w warunkach bojowych te Raki będą odstawały od KTO nie tylko przez brak zdolności pływania. Zresztą - dać Goździkom lepszy silnik, pancerz prętowy, automat ładowania z prawdziwego zdarzenia, maskowanie Lubawy - i to, wraz ze skokiem wartości wynikłym z zastosowania broni precyzyjnej - da za dośc małe pieniądze porządny, uniwersalny frontowy środek bojowy, także jako "niszczyciel czołgów". Bo pomysł "niszczycyciela kinetycznego" jest CHORY, zanim obsługa Rosomaków z wieżami 120 mm odpali pierwszy pocisk podkalibrowy, już zostanie trafiona z 5 km przez rakietę kierowana odpalana lufowo z czołgu FR. Co do konfrontacji Rosomaka z armata 120 mm kontra czołgi rosyjskie, to jest to zwyczajne ślepe przeniesienie konfliktu asymetrycznego [i sprzętu na taka wojnę] do zastosowania w wojnie symetrycznej, a właściwie asymetrycznej, ale ODWROTNIE, bo ze znacznie SILNIEJSZYM sprzętem i przeciwnikiem. Najlepszy pancerz to martwa strefa dla ognia bezpośredniego czołgów wroga, a to jest przy ogniu pośrednim i z dystansu przynajmniej 10 km, ponadto mobilność [dlatego uważam, że Goździki powinny dostać nowe mocniejsze silniki], no i broń precyzyjna, dzięki której ogień pośredni stanie się zabójczy w czasie rzeczywistym dla czołgów, wozów i piechoty, i to bez masowego ostrzału. Działania IU i MON mam za skrajnie bezmyślne i nieprofesjonalne, oby nie był to sabotaż...ale na pewno jest widoczna gołym okiem wielka ociężałość w myśleniu i działaniu i brak elementarnego wyczucia tematu i podstaw analizy funkcjonalnej w układzie koszt-efekt.
Vvv
2s1 jest wycofywany bo zastępują go dany i kraby a w przyszłości kryle. Dany tez z czasem pójdą pod młotek i zunifikujemy nasza artylerie do 155mm
dropik
sorry ale nikt nie bedzie konstruował amunicji precyzyjnej to słabego pocisku 122mm : zasięg i siła rażenia. goździk ma tylko 1 zaletę : pływa. Jego miejsce jest w magazynach , hutach i ... w Syrii , a nie w pierwszej linii
Wojtek39
Alternator co Ty chcesz zrobić z Goździka? I czym tylko jest lepszy Rak od Goździka? Masz jakiekowliek pojecie o czym piszesz? Samo to, co chcesz wymienić w Goździku świadczy o tym, że nie masz. Nawet gdyby istniała fizycznie możliwość dokonania takich zmian o jakich piszesz, a nie ma, to jaki byłby tego koszt i jaki to miałoby sens? Gdzie chcesz zamontować w Goździku automat ładowania? Tam jest bardzo ciasno z bardzo prostym zmechanizowanym systemem a Ty chcesz tam wcisnąć automat? Panerz prętowy? A co z zawieszeniem? Goździk jako niszczyciel czołgów? Strzelanie na wprost z Gozda to tylko desperacja w samoobronie i nic więcej. Prosty celownik optyczny do strzelania na wprost, amunicja nieskuteczna przeciw nowoczesnym czołgom, brak stabilizacji, brak termowizji a noktowizja obecnie to środek demaskujący a nie pozawalający na wykrycie przeciwnika oraz niemożność prowadzenia ognia jesli teren nie jest płaski. Pomijam drobiazgi jak ręczne naprowadzanie działa na cel z elektrycznym w poziomie (jesli działa, ale i tak taką metodą da się naprowadzić tylko zgrubnie). Nie masz tez pojęcia o działaniu róznego rdzaju uzbrojenia. W naszych warunkach terenowych zasięg ppk odpalanych z lufy rosyjskich czołgów jest tylko czysto propagandowy. Można z nich prowadzić ostrzał tylko celu, który widzi celowniczy. W naszych warunkach to nawet nie będzie 1/3 tego co napisałeś. Zwykła amunicja podkalibrowa jest tańszym i skuteczniejszym rozwiązaniem niż ppk odpalane z lufy. A jesli już to nie wolne, kumulacyjne ppk. Dla Twojej wiadomości aby porazić cel z górnej półsfery na tak małych odległościach Goździki musiałyby strzelać górną grupą kątów. Nie miałoby to nic wspólnego z działaniem niszczyciela czołgów tylko z normalnym prowadzeniem ognia pośredniego przez pododdziały artylerii. Z wszystkimi zaletami i wadami. Podasz ile pocisków może być naprowadzanych jednocześnie? I ile czasu zajełoby Goździkom zajęcie stanowisk ogniowych, dowiązanie zanim mogłyby otworzyć ogień? I ile czasu to samo zajęłoby Rakom?
Podbipięta
Czesi chcieli kupić nowe Haubice 155 mm ale nie maja kasy i stad taki półśrodek.
ryba
na szczescie my im bedziemy mogli (lub nie) sprzedac nasze kryle (jesli izrael sie zgodzi)
Zbulwersowany podatnik
Czy wiadomo co dalej z Krylem? Czy nadal ma mieć możliwość transportowania Herkulesem? Wiadomo w ogóle dlaczego taka cisza wokół niego od ponad roku? Co do Dan, bodajże Słowacja oferowała pakiet modernizacji do kalibru 155mm, czy nie byłoby to sensowne rozwiązanie problemu logistycznego?
anakonda
przestarzałe podwozie tez trzeba by wymienic ,projekt pewno zostanie jako na zapas u słowaków a na teraz nam sa potrzebne kryle i nowa technologia
men
Cieszy mnie podobne do mojego zdanie na temat Dan, 2S1, oraz nowych skorupiaków. Ogólna uwaga jest taka że na tym forum znalazłem więcej merytorycznych treści niż w większości działań naszego MON.W ogóle tok myślenia panów z gremiów MON sprawia wrażenie chłopców z supermarketu - kupimy to czy tamto bez głębszej refleksji nad zasadnością tych zakupów w stosunku do zwiększania potencjału bojowego oddziałów i pododdziałów- choćby poprzez umiejętne komponowanie starych-nowych sprzętów oraz składu ugrupowania bojowego - przyznam że jestem pod wrażeniem składu batalionowych grup bojowych armii Fińskiej, dysponującej podobnym do naszego sprzętem. Ponadto-moim zdaniem nie umiemy ( lub jest to torpedowane przez "Polskie piekło") wykorzystywać tego co już mamy , np ILX 27 ( kolega Alternator proponuje w podododdziałach artylerii jako dron R -słusznie) idąc dalej można to ustrojstwo wyposażyć w ppk i wynosić w powietrze ' na uwięzi" startując z kontenera na jelczu ( mieści sie w kontenerze po złożeniu łopat) no i mamy ' niszczyciel czołgów z zasięgiem nieosiągalnym dla wyrzutni prominencji lądowej - tym bardziej że istnieje program badawczy takiego rozwiązania , to samo dotyczy pokazanych ostatnio modułowych pancerzy z Lubawy wraz z pokryciami maskującymi multispektralnie - jeśli te rozwiązania są coś warte to dlaczego nie są wdrażane? - w końcu to z naszych podatków
anakonda
to samo moze zrobic smigłowiec jesli obrona bedzie pozbawiona opl krótkiego zasiegu ,lepiej było by sie skupic na pocisku precyzyjnym ppanc dla raka
Lehu
Słowacja wcześniej oferowała modernizację do standardu Zuzana z AH 155mm, teraz Czesi maja opisaną opcję to prosty, dobry pomysł, tani i nie tak durny jak Kryle ładowane "ręcznie, od tylca i nie wiadomo od kiedy".
b
Kryle nie beda ladowane recznie, ewentualnie kilka sztuk na potrzeby misji zagranicznych.
Marek
Wyprzęgnij trochę Lechu. Dan nikt na razie nie złomuje i długo nie zezłomuje na szczęścicie. Wchodzi Krab. Co do Kryla zaś, brak automatu wynika generalnie z tego, że miał latać i dlatego na obrazkach jest, co jest. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, żeby mu to ustrojstwo dołożyć, jeśli tylko MON będzie je chciał.
PRS
,,Modernizacja sprzętu ma być bardzo głęboka, wiązać się z wymianą podwozia i instalacją powerpacku, co ma poprawić charakterystyki jezdne haubicy. Projektowana jest również daleko idąca zmiana kabiny załogi, mająca poprawić jej ergonomię i komfort pracy" To swoista ,,kroplówka". My wdrażamy się w zakupach ,,z wolnej ręki" 3 dni przed końcem budżetowego roku rozliczeniowego powoli (jak to u nas) osiągając ,,miszczostwo", a Czesi w ZAKUPACH bezprzetargowych. Oficjalnie jest to ,,modernizacja" którą ZLECIŁ czeski MON. Tylko co zostanie ze starej Danki? Jeżeli ,,wymienione" będzie podwozie, silnik, karoseria ;) klima, radio, komputery, etc. Zwiększenie donośności (o 25%!!!) być może zostanie osiągnięte poprzez wymianę samych dział (155 mm ???) Nie czarujmy się. To będą NOWE haubicoarmaty. Ze starą Daną to będą miały wspólny pierwszy człon nazwy i koncepcję osadzenia działa na czteroosiowym podwoziu :) To, że dla czeskiego MON cena jest taka a nie inna nie oznacza, że dla Polski była by podobna - zapewne wyższa. Ale jeżeli to możliwe powinniśmy się ,,podłączyć" choćby z 12-18 sztukami. By móc ocenić realnie czy warto iść tą drogą. P.S. W koncepcjach MONu czasu Klicha i Siemoniaka Dany i Goździki miały być zlikwidowane. Dany zastąpione przez Kraby. Goździki przebudowywane przez HSW na pojazdy dla ,,wodzów". Pomimo tego, że udowodniły w Donbasie swą przydatność nawet jako ppanc.
b
Nie ma sensu wyslac naszych Dan do Czech. Dac je do serwisu i do rezerwy mobilizacyjnej. Od Kraba czy Kryla sa slabsze ale w razie W to przydatny sprzet i jest sporo rezerwistow potrafiacych go obslugiwac podobnie jak 2S1.
PRS
Tak jeszcze w temacie to pod koniec stycznia ubiegłego roku 1 Regionalna Baza Logistyczna w Wałczu ogłosiła przetarg na naprawę główną 12stu polskich Dan. Nie wiem jaki był wynik i kto wygrał oraz czy ta ,,naprawa" już się zakończyła/trwa. DANki powinny być obligatoryjne ,,przywiązane" do batalionów wyposażonych w Rosomaki - na dzień dzisiejszy wyszło by ze 4 dywizjony po 24 szt. haubicoarmat. Tylko koniecznie zakupić do nich Kwitniki i opracować amunicję kasetową. Donośność jest wystarczająca dla bezpośredniego wsparcia spieszonej z Rośków piechoty. Bo Dany są w przeciwieństwie do jakiś Kryli czy Wilków, które są ,,pieśnią przyszłości" być może zrealizowaną za jakieś 10-15 lat.
Zbulwersowany podatnik
W zasadzie to u nas też przydałoby się modernizacja tych armatohaubic. Jednak nie tak dawno była tu mowa o tym że wstawią kaliber 155mm.
sorbi
DANY zostaną zmodernizowane - chociaż poprzednia ekipa rządząca chciała je wycofać z linii. Kwestią otwartą pozostaje ilość i zakres moderki.
Marek
Nie pozbywałbym się tych dział, ani nie śpieszyłbym się ze zmianą kalibru. Jest chyba trochę amunicji kasetowej w magazynach do nich. Niestety 155 ani 120mm kasetowych w ofercie DEZAMETu na razie nie widzę. Na szczęście nie ratyfikowaliśmy konwencji w Dublinie, więc zupełnie nie rozumiem na co czekamy? Technologia przecie jest opanowana. Liczymy na dostawy tej bardzo pożytecznej amunicji od amerykańskiego sojusznika, czy jak?
Janka
Żartujesz. Obserwując politykę sprzętową MON Kraby dostanie OT, a Dany zostaną tam gdzie są.
Marek
Chyba Ty żartujesz. Jeśli OT w ogóle dostanie artylerię, to już prędzej nowoczesne lekkie holowane haubice. Jak Ty sobie w ogóle wyobrażasz takie działo jak Krab w strukturach OT?
men
Cieszy póki co moderka Polskiej artylerii, jednak moim zdaniem desygnowanie poszczególnych typów uzbrojenia do pododdziałów jest z "czapy". Kraby ze względu na trakcję powinny być w BPanc / BZ ( docelowo w BCiężkich coś na kształt ciężkich Brygad USA - ale to oddzielny temat), oczywiście razem z Langustami, Kryl ze względu na mobilność w pułkach artylerii Dywizyjnych wraz z Homarami, Dan się nie pozbywać, są idealne dla BZmot. Ponadto dziwi mnie chęć pozbywania się 2S1 Gożdzik, są to idealne działa dla kwsparcia w batalionach ciężkich( oczywiście z Topaz)- nie widzę tu większych przewag Raka
sorbi
"Cieszy póki co moderka Polskiej artylerii" Na razie niewiele artylerii modernizujemy - poza częścią BM21 do standardu WR40 Langusta. Co do naszych DAN - mają zostać zmodernizowane, chociaż poprzednicy chcieli je wycofać. 2S1 - co wielokrotnie pisałem - też bym się nie pozbywał (część zmagazynować czy sprzedać, ale część zostawić w linii - mamy mnóstwo artylerzystów, którzy się na nich "wychowali"), a jedyną przewagą Raka nad Gozdzikiem jest jego szybkostrzelność i większa mobilność. Natomiast duża ilość tych haubic, zasięg ognia i zdolność do pływania jest nadal atutem 2S1 i daje jej przewagę nad Rakiem. Chociaż Gozdziki mają być zastępowane przez Kraby i Kryle, to nadal mogą pełnić rolę bezpośredniego wsparcia - a więc przypisaną samobieżnym mozdzierzom 120mm. Pozbywając się możliwości pływania, montując dłuższą lufę (pewnie HSW mogłaby się podjąć jej produkcji) i modyfilkując w związku z tym niektóre elementy samej haubicy, czy jej podwozia (jego wzmocnienie), można by zwiększyć jeszcze zasięg ognia i zmodernizować - o ile byłoby to opłacalne - w ten sposób przynajmniej część z posiadanych haubic 122mm. Jeśli nie to pozostawić je - przynajmniej ich część - w obecnej postaci - chociaż przydałaby się też "nowa" amunicja. Dziwi mnie też, że 2S1 nie mają km-u do obrony - nawet na Rakach mają montować 7,62mm.
anakonda
czesi kreca sie jak pies za ogonem http://www.defence24.pl/254149,mspo-2015-haubica-diana-podwozie-z-polski-i-wieza-ze-slowacji#
kpr. rez
Nie bylem w artylerii i nie znam sie na tym, ale czy takie Dany w kalibrze NATOwskim 155mm nie bylyby lepsze niz te nasze nieszczesne Kryle? Prosze o jakas fachowa wypowiedz - porownanie.
kij
Musiałbyś wymienić w niej niemal wszystko, co się zwyczajnie nie opłaca.
gnago
A nasze sztuki na złom czy może zmodernizować do 155 za ułamek kosztów kraba i dać OT
Irek.i
Ułamek kosztów ? Wiesz o czym piszesz ?!
uofca zombie
Można też nie robić przy nich nic i przekazać OT. W ich rękach wartość bojowa tego systemu będzie identyczna, a będzie taniej.
KrzysiekS
Nasze są po modernizacji głupotą byłoby je wycofywać.
Alternator
Czy u nas ktoś w MON i IU i gdziekolwiek na górze wpadł na pomysł, że ukraiński Kwitnik można od razu zastosować do naszych Dan? I że przy wykorzystaniu ulepszeń z DN1CZ możnaby uzyskać większy zasięg? I że zanim będziemy mieli te 5 dywizjonów Krabów ze Szcerbcem [albo jak znowu ktoś pomyśli albo przynajmniej skorzysta z podpowiedzi niniejszym, to np. z amunicją Vulcano-Dardo albo chociaż Excalibur ER] to warto mieć DUŻO PRZEDTEM i DUŻO TANIEJ 111 polskich Dan. Które wraz z pozycjonowaniem laserowym, czy to z ziemi, czy z bsl [który można posadowić np. na WB Łosiu lub IL ILX-27] stanowiłby skutecznśrodek precyzyjnego ostrzału na jakieś 20 km, a może i dalej. Jako np. szybka mobilna straż pożarna dla zdalnego niszczenia włamań pancernych FR - poza zasięgiem ognia armat czołgowych i pocisków kierowanych wystrzeliwanych z tychże armat npla - zwykle o zasięgu 5 km. A nawet jakby zasięg ich był większy to Dany powinny wystrzelać czołgi i pojazdy npla jak kaczki - same bezpieczne, jeżeli będą pod parasolem plot i C-RAM. O co również trzeba zadbać i pomyśleć przed, a nie po - co niniejszym czynię za MON, IU i innych czcigodnych decydentów, zajętych ważniejszymi sprawami, niepojętymi dla maluczkich obywateli jak niżej podpisany. Przy okazji - byłby to znacznie lepszy i bardziej uniwersalny środek dla realizacji programu "niszczyciela czołgów" , niedawno ogłoszonego, w którym ktoś inteligentny zawarł wymógł zwalczania kinetycznego, czyli ogniem bezpośrednim, co przy kiepskim opancerzeniu Rosomaków, na których posadowią już prezentowana na MSPO2016 armatę 120 mm L/50 - oczywiście po długim i ciężkim trudzie dialogu technicznego - otóż owym załogom nieszczęsnych Rosomaków z armatą 120 mm nie wróżę długiego żywota w starciu z czołgami rosyjskimi, które zapewne unicestwią je rakietami odpalanymi lufowo z dystansu 5 km, zanim owe załogi Rosomaków odpalą pierwszy pocisk kinetyczny 120 mm. Ewentualnie ktoś wpadnie na myśl, aby zintegrować owe Rosomaki 120 mm z wyrzutniami Spike-LR, a może nawet ktoś w przypływie oświecenia wpadnie na Spike-ER [o Spike NLOS nie marzę, bo to poza zasięgiem polskich decydentów, na pewno znaleźliby 1000 powodów na nie, bo by było zbyt łatwo]. Tak czy siak wyda się kupę pieniążków i poczeka kupę czasu, gdy tymczasem lepsze, tańsze i szybsze rozwiązanie jest pod ręką. Jestem w 100% pewien, że za jakieś 5-8 lat wrócimy do tematu i wszystko będzie w 100% jak przewidziałem. Dlatego piszę konstruktywnie i rzeczowo i bez żadnego żalu ten post instruktażowy na poczet przyszłego studium {nieudanego] przypadku dla potomnych, bo być może następne pokolenie decydentów zacznie wyciągać wnioski i nieśmiało kiełkować z myśleniem i używaniem mózgu. Spieszę tez dodać, że nawet nasze stare T-72 z elewacją 18 stopni, przy kącie najazdu 30 stopni, można wyposażyć w sprzęt inżynieryjno-saperski, zarówno z tyłu i z przodu kadłuba, do wykopywania szybkiego zautomatyzowanego podjazdu, będącego jednocześnie skośnym okopem ziemnym. Dzięki czemu wzrośnie odporność na ogień npla, a elewacja obejmie kąty rzędu 45 stopni, zwykle już wystarczające dla ognia pośredniego dalszego zasięgu. Że tu również można by wykorzystać amunicję precyzyjną różnego przeznaczenia i pozycjonery laserowe nad polem walki [przypomnę naziemne, stanowiskowe, mobilne, z bsl], a jak nie ma - to można ja opracować np. wykorzystując prace nad amunicją ukraińską, albo łącząc z pracami nad amunicja do Goździków - to również podsuwam komu się da i nie da, przynajmniej celem rozszerzenia przyszłego studium przypadku programu "niszczyciela czołgów". Z oczywistych względów i w IU i w MON zgodnie i profesjonalnie uznają, że to się nie da i jest to "nie było, nie ma i nie potrzeba", nawet gdybym podpowiedział, że na wypadek obsuwania ziemi i innych nieszczęść, warto zastosować sekcje po 2 maszyny, gdzie druga maszyna może być amunicyjną, ewakuacyjną, także saperską, a nawet nosicielem bsl i jednostką dowódczą. Nawet jeżeli ktoś to przeczyta, to pytanie, ilu nie wyszydzi zasłaniając się "profesjonalizmem", a nawet jak wyszydzi, to przekaże komu trzeba, a nawet jak ośmieli się i przekaże komu trzeba na biurko , to i tak zagniewany decydent pośle to do kosza z mocnym słowem uzasadniającym racjonalizację gniewu z tytułu, że to NIE ON to wymyślił, a zatem jest złe z definicji. Dodam, że w ww prostym sposobie lepszego i sensowniejszego i bardziej bezpiecznego zastosowania posiadanych T-72 w linii i w magazynach, można by się pokusić o amunicję termobaryczną, zastosowania pancerza ERAWA, nawet ASOP, a chociaż po jednym nosicielu C-RAM w rodzaju MHTK LM za 15 kUSD sztuka - przynajmniej na baterię takich dział ognia pośredniego, precyzyjnego. Czyli biorąc pod uwagę stany i zapasy magazynowe, pewnie dałoby radę uzyskać 200 "niszczycieli pośrednich" wraz z "artylerią precyzyjną", i drugie tyle "wozów amunicyjno-saperskich" z "nosicielami dronów" i "wozów dowódczych". Oczywiście można pomyślec o modernizacji silników do mocy 850 KM, a może i 1000 KM, o doposażeniu wozów dowódczo-amunicyjno-bsl-saperskich także w ASOP i pancerz ERAWA i nawet pancerz prętowy, a nawet te sekcje polepszyć maskowaniem z Lubawy. W przypadku pewnej dozy dobrej chęci można pokusić się o amortyzatory elastomerowe i nawet ZSMU, i Spike NLOS, i kamery, ale to pewnie jest poza horyzontem pojmowania szanownych decydentów, więc proszę traktować mój pomysł jako niebyły i niepotrzebnie obciążający czcigodnych besserwiserów.
kapcza
Wychodzi 7.2 mln PLN za 1 szt. Moim zdaniem rozsądna cena. Mamy ok. 110 szt. W kooperacji POL/CZ cena może zejść do 5 mln PLN/1szt. Ważne jest aby te wspólne kilkaset sztuk wyremontować nie w 10 lat ale w 3-4 lata.Poza tym może Wspólnota Wyszehradzka wypracowała by w końcu jakąś formę współpracy w dziedzinie obronności ... dla dobra wszystkich członków.
Kris
Broń przestarzała, po modernizacji nadal taka będzie. 25 km donosnosci to bardzo niskie możliwości na nowoczesnym polu walki gdzie standardem staje się 40. Widać jednak, ze Czesi nie chcą i nie mogą inwestować w armie
Grenadier
Polska armia też wykorzystuje te haubice, więc MON mógłyby porozumieć się z czeskim resortem obrony i zrobić wspólną modernizację - byłoby taniej, no i wreszcie byłby jakiś wspólny projekt V4.