Reklama

Siły zbrojne

Tajwan: kołowy wóz wsparcia jednak z armatą 105 mm

Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej Tajwanu
Fot. Ministerstwo Obrony Narodowej Tajwanu

Jak donoszą lokalne media, tajwański resort obrony oficjalnie zaprezentował plany dotyczące opracowania nowego wozu wsparcia ogniowego opartego na podwoziu kołowego wozu bojowego CM-34 Yunpao (Cloud Leopard). Ostatecznie jego uzbrojeniem głównym ma być armata gwintowana kal. 105 mm zamiast rozważanej dotąd armaty gładkolufowej kal. 120 mm.

Początkowo ujawnione informacje wskazywały, że ma on być uzbrojony w potężniejszą armatę. W czerwcu br. poinformowano jednak planowanych próbnych strzelaniach z wykorzystaniem amerykańskich armat gwintowanych kal. 105 mm, a konkretnie M68A2, które zakupiono pod koniec ub.r. w USA. Najprawdopodobniej wspomniane badania i testy wypadły na tyle obiecująco w porównaniu do odpowiedników kal. 120 mm, że zdecydowano się na zastosowanie tego, dosyć konwencjonalnego rozwiązania.

Bez wątpienia głównym argumentem przemawiającym za zastosowaniem mniejszych i słabszych armat kal. 105 mm w kołowych WWO są kwestie czysto praktyczne. Systemy tego typu są wyraźnie lżejsze i mniejsze od swoich odpowiedników kal. 120 mm, dzięki czemu stanowią mniejsze obciążenie konstrukcji i zajmują mniej miejsca w wieży. Ponadto generują znacząco mniejszy odrzut przy strzelaniu. Z tego powodu armaty tego kalibru zdecydowanie dominują jeśli chodzi o uzbrojenie tego typu wozów. Zastosowanie mocniejszych armat kal. 120 mm do wozów kołowych należy do zdecydowanej rzadkości. Do takich wyjątków należy najnowszy Centauro II, który w ostatnim czasie został zakupiony przez włoską armię.

Wspomniany system M68A2 kal. 105 mm z powodzeniem był wykorzystywany dotąd np. w kołowych wozach wsparcia ogniowego M1128 Mobile Gun Systems (MGS) bazujących na podwoziu Strykera. Dodatkowo już wcześniej tajwańscy wojskowi informowali, że ze względu na masę całkowitą wozu, która ma zamknąć się w granicach 30-40 ton konieczne jest zmniejszenie odrzutu lufy w celu zachowania stabilności konstrukcji i bezpieczeństwa strzelania. W efekcie siła odrzutu ma zostać dodatkowo zmniejszona o 70% w porównaniu do dotychczasowych armat kal. 105 mm stanowiących uzbrojenie tajwańskich wozów bojowych. Wyklucza to w zasadzie zastosowanie armaty kal. 120 mm

image
Reklama

CM-34 Yunpao 8x8 (eksportowa nazwa Cloud Leopard II) to najnowszy tajwański kołowy bojowy wóz piechoty, zaprojektowany przez lokalną firmę zbrojeniową Ordnance Readiness Development Center we współpracy z irlandzką firmą zbrojeniową Timoney Technology Limited i produkowany przez tą pierwszą. CM-34 należy do lokalnej rodziny kołowych wozów bojowych Yunpao 8x8, w skład której wchodzą również produkowane już kołowe transportery opancerzone CM-32 i CM-33.

Kadłub zastosowany w transporterze jest zbieżny ze stosowanymi wcześniej, w poprzednich wersjach pojazdów tej rodziny, z przystosowaniem do osadzenia na nim dwuosobowej wieży, co spowodowało wzrost masy pojazdu z 22 do 24 ton. W celu zrekompensowania zwiększonej masy zwiększono moc silnika wysokoprężnego Caterpillar C9 z 410 KM do 450 KM, co pozwala na zachowanie dotychczasowej mobilności i dzielności terenowej. Załogowa wieża jest uzbrojona w armatę automatyczną Mk 44 Bushmaster II kal. 30 mm i sprzężoną z czołgowym karabinem maszynowym kal. 7,62 mm oraz sześć wyrzutni granatów dymnych.

Obecnie w trakcie realizacji znajduje się zamówienie na pierwszą partię 652 egzemplarzy kołowych transporterów opancerzonych CM-32 i CM-33. Spośród nich według dostępnych informacji już 414 egzemplarzy ma znajdować się już w służbie liniowej w tajwańskiej armii. Opracowanie i wdrożenie nowego kołowego wozu wsparcia ogniowego bazującego na tym samym podwoziu, pozwoli na znaczące zwiększenie siły ognia pododdziałów piechoty zmotoryzowanej. Dodatkowo uzupełni potencjał reprezentowany przez tajwańską broń pancerną.

Reklama
Reklama

Komentarze (3)

  1. Autor

    Tajwan jest już praktycznie chiński, Chiny zwlekają bo kombinują jak to rozegrać żeby nie zlikwidować zbyt wielu swoich ziomków.

    1. bender

      Tłumacząc na polski: ChRL chciałaby zająć Tajwan, ale boi się strat. To się nazywa odstraszanie.

    2. Może wizerunkowych, bo militarnie to Tajwan nie przedstawia wiekszego wyzwania. Coś jak Ukraina dla Rosji, też się coponiektórym może wydawać że jednak, ale tak na prawdę nie bardzo. Operacja na kilka dni walki.

    3. bender

      Tajwan jest wyspą. Ma kilkaset WSB, dziesiątki okrętów rakietowych, dobre rozpoznanie i grubo ponad tysiąc pocisków przeciwokrętowych. Osamotniony pewnie w końcu by padł przed chińską nawałą, ale nie byłaby to operacja na kilka dni. I nie jest osamotniony.

  2. gepardziątko

    Jak widać patforma nie da rady utrzymać w ryzach 120mm. Rosomak podobnie a po drugie 105mm powinna być wystarczająca na to co Chińczycy im tam podrzucić mogą. Co do samej koncepcji kwwo czy jak kto woli TD to widziałbym takowe u nas ze względu choćby ich na mobilność. Po co prace nad Gepardem? Po co modyfikacja T-72? Ottokar-brzoza obecnie ma tylko sens bo Wilk zakończony.

  3. Polak z gorszego sortu

    Nowa , amerykańska gładkolufowa armata 105 mm, strzelająca nowoczesną podkalibrową amunicją, ma przebijalność pancerzy porównywalną z armatą 120mm używającą nieco starszej amunicji ale za to dużo mniejszy odrzut. Dziwię się , że Tajwańczycy chcą zamontować w nowych WWO stare , gwintowane 105 mm armaty zamiast nowoczesnych. Być może decyduje o tym cena zarówno nowej stopiątki jak i nowej amunicji do niej.

    1. Orel

      A może nowa 105 o której mówisz jest tak nowa (nie wiem, gdybam) jak niemiecka 130stka, tj. nie jest jeszcze gotowa a tajwańczycy potrzebują czegoś na już dużo bardziej niż np. my

    2. podbipięta

      Albo jak niemiecka 120 mm L 55 która jest gorsza od amerykańskiej L 44 bo skuteczność taka sama ale celność już nie

    3. Hassling-Ketling of Elgin

      Masz takie samo pojęcie o tych armatach jak o wdziękach niewieścich Longinie.