Reklama

Geopolityka

Tadżykistan wzmacniania współpracę z Rosją - i nie tylko

Fot. Rosyjskie ministerstwo obrony, Mil.ru
Fot. Rosyjskie ministerstwo obrony, Mil.ru

Wraz z obecną ewakuacją sił amerykańskich i NATO z Afganistanu oraz coraz większymi pytaniami o stabilność tego kraju inne państwa regionu podejmują starania o wzmocnienie własnych i sojuszniczych możliwości obronnych na wypadek destabilizacji sytuacji na terytorium afgańskim. Przykładem tego rodzaju postępowania jest obecna postawa władz Tadżykistanu. Rosja wysyła już do tego państwa nowe systemy przeciwlotnicze krótkiego zasięgu i zaznacza, że będzie wypełniała zobowiązania sojusznicze. Jednak władze w Duszanbe zwracają się również do Turcji, ale też, chociażby do Stanów Zjednoczonych.

Według rosyjskiej agencji informacyjnej TASS w bazie wojskowej zlokalizowanej w Tadżykistanie wojskowi otrzymali partię nowych systemów przeciwlotniczych. Chodzi o zestawy MANPADS Verba przeznaczone do rażenia całej gamy celów powietrznych. Verba oficjalnie może niszczyć cele z odległości od 500 do 6500 m oraz znajdujące się na wysokości od 10 do 4500 metrów. Rosjanie zaznaczają, że tego rodzaju nowe MANPADS-y są w stanie zagrozić także celom, które charakteryzują się niskim odbiciem radarowym lub stosują wabiki w postaci flar, aby zmylić systemy obrony przeciwlotniczej.

W Tadżykistanie znajduje się obecnie jedna z najważniejszych rosyjskich baz wojskowych poza samą Rosją. 201. baza wojskowa jest rozlokowana w dwóch miastach — Duszanbe oraz Bochtar. Stacjonuje w niej zarówno piechota, czołgi, artyleria, ale też struktury wywiadowcze czy też zaplecze odpowiedzialne za komunikację sił rosyjskich. Stąd też tak kluczowa ma być obecnie kwestia wzmocnienia jednostek obrony przeciwlotniczej. Trzeba pamiętać, że strona rosyjska ma bogate doświadczenia w zakresie nowych wyzwań w sferze ochrony baz wojskowych przed napadem powietrznym, w tym np. dronami, jeśli chodzi o działania w Syrii. Co więcej, nie może zaskakiwać, że wraz z wycofaniem się sił NATO z Afganistanu istnieje niejako pilna potrzeba operacyjna w tym zakresie, jeśli chodzi o rosyjskie obiekty wojskowe.

Ta sama agencja TASS poinformowała przy tym, że rosyjskie władze zapewniły Tadżykistan, iż otrzyma on niezbędną pomoc w ramach zobowiązań Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Głos w tej sprawie miał zabrać Władimir Szamanow, przewodniczący komisji obrony w Dumie i jednocześnie delegat parlamentu na spotkanie państw wspomnianej Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym. Szamanow stwierdził, że już teraz trzeba myśleć o zapewnieniu nowych możliwości działania zarówno w kontekście 201 bazy wojskowej, ale też w zakresie szerszej perspektywy ochrony granic przed zagrożeniami terrorystycznymi. Przy czym polityk rosyjski miał zastrzec, że partnerzy z Tadżykistanu na razie nie wyrażali większych obaw względem rozwoju zagrożeń w regionie, w kontekście ewakuacji zachodnich wojsk z Afganistanu.

Aczkolwiek można zaobserwować, że władze w Duszanbe jednak dążą do uzyskania szerszych gwarancji na przyszłość jeśli chodzi o bezpieczeństwo regionalne. Przykładem tego może być wizyta tureckiego ministra obrony, który spotkał się w Tadżykistanie z prezydentem państwa. Prezydent Emomali Rachmon i Hulusi Akar mieli omawiać zagadnienia poprawy współpracy w zakresie bezpieczeństwa i obronności obu państw, a także kooperacji w zakresie procesu szkolenia sił zbrojnych oraz rozwoju przemysłu zbrojeniowego. Prezydent Tadżykistanu wystosował również zaproszenie do złożenia wizyty w kraju przez tureckiego prezydenta Erdogana.

Reklama
Link: https://sklep.defence24.pl/produkt/rosyjska-sztuka-operacyjna-w-zarysie/
Reklama

W tym samym czasie w Stanach Zjednoczonych tamtejszy Departament Stanu gościł ministra spraw zagranicznych Tadżykistanu Sirojiddina Muhriddina oraz delegację władz tego państwa. Odbywały się bowiem ósme, doroczne konsultacje dwustronne Stanów Zjednoczonych i Tadżykistanu. Stronę amerykańską reprezentował zespół dyplomatów pod przewodnictwem pełniącego obowiązki asystenta sekretarza Biura ds. Azji Południowej i Środkowej Deana Thompsona. W toku rozmów, zgodnie z oficjalnym komunikatem, potwierdzone zostało zaangażowanie Stanów Zjednoczonych na rzecz niepodległości, suwerenności Tadżykistanu. Strony rozmów zgodziły się również, że ich wspólnym celem jest trwałe rozwiązanie problemów uwidocznionych w Afganistanie. Zaznaczono, że delegacje omówiły kwestie związane z bezpieczeństwem i egzekwowaniem prawa, prawami człowieka oraz polityką energetyczną, oraz gospodarką. Departament Stanu zaznaczył, iż uczestnicy potwierdzili zobowiązanie swoich krajów do wspólnego przeciwdziałania regionalnym zagrożeniom bezpieczeństwa, współpracy w wysiłkach na rzecz zwalczania terroryzmu i profesjonalizacji służb bezpieczeństwa.

Reklama

Wideo: Rok dronów, po co Apache, Ukraina i Syria - Defence24Week 104

Komentarze (4)

  1. Jacek

    Warto wspomnieć o amerykańskiej Operacji Cyklon (Operation Cyclone) mającej na celu wsparcie afgańskich mudżahedinów podczas radzieckiej interwencji w Afganistanie. Była to jedna z najdłuższych i najdroższych tajnych operacji w historii, którą CIA prowadziła w latach 1979 -1989. Doradca ds. bezpieczeństwa narodowego USA Zbigniew Brzeziński ukuł wtedy termin - święta wojna. Tajne szkolenia oraz wyposażanie rebeliantów w nowoczesną broń rozpoczęły się w 1985 roku po podpisaniu Dyrektywy 166. Według władz USA, wszystkie przydzielone fundusze trafiły wtedy do afgańskich mudżahedinów. Faktycznie były przekazywane również innym ugrupowaniom rebelianckim i ruchom dysydenckim na całym świecie. Przynajmniej niektóre z nich przybrały później mniej lub bardziej jawnie charakter terrorystyczny...

  2. Niuniu

    USA najpierw chciało utworzyć bazę w Tadżykistanie - był o tym artykuł w def24. Ale nic z tego nie wyszło. Teraz z koleji USA prowadzi rozmowy z szeregiem Państw otaczających Afganistan aby zgodziły się przyjąć do siebie ponad 100 tysięcy afgańczyków kolaborujących z wojskami USA i sprzymieżeńcami w Afganistanie. Puki co też bez rezultatów. Jedno jest pewne. Talibowie jeszcze w tym roku zdobędą cały Afganistan.

    1. gegroza

      Niestety jest to bardzo prawdopodobne i oznacza katastrofę dla tego kraju.

  3. Ech

    Mogli dac kogos waznisjszdgo niz- ,, Stronę amerykańską reprezentował zespół dyplomatów pod przewodnictwem pełniącego obowiązki asystenta sekretarza Biura ds. Azji Południowej i Środkowej,, -)

    1. To pokazuje skalę zainteresowania USA Tadżykistanem

    2. Fanklub Daviena i GB

      O to chodzi, że NIE MOGLI! Ktoś "ważniejszy", np. Biden, to w ciągu 1,5 minuty potrafi 6x pomylić Libię z Syrią! Już Sekretarz Generalny NATO wysiadając w Warszawie wyraził uznanie dla "piękna Moskwy"! A samolot z amerykańską pomocą wojskową dla Słowacji wylądował w Słowenii... Tylko ASYSTENT sekretarza Biura ds. Azji Południowej i Środkowej (Boziu broń nie sam sekretarz!) w USA jest w stanie rozróżniać Tadżykistan od Kirgistanu czy Uzbekistanu!!!! :D

    3. chwała na wysokości

      Wiadomo. USA.

  4. Monkey

    Oczywiście Rosjanie próbują i będą próbować wykorzystać likę, którą spowodowałę wojsk NATO z Afganistanu. Bo to komplikuje sytuację, a na takich komplikacjach Rosjanie żerują.

    1. Nonsens.Wyjście USA z Afganistanu to ogromny kłopot dla Rosji.Za rok może dwa będą mieli talibów w Tadżykistanie.

    2. Zegarek Montana

      To jest akurat problem Rosji ,bo talibowie drogi Panie nie poprzestaną na ziemiach afgańskich, tylko wejdą m.in. do Tadżykistanu. I wtedy Rosja ponownie wpląta się w wojnę z talibami, a to z kolei jest KORZYSTNE DLA NAS, bo im w więcej konfliktów uwikła się Rosja tym bardziej będzie zajęta z daleka od nas. Jeszcze wypada dozbroić Ukrainę i państwa bałtyckie, Rosja musi mieć nieustanny konflikt żeby temperować jej zapędy względem Polski.

    3. Chyżwar dawniej Marek

      Wręcz przeciwnie. Dla Rosjan wygodne było, że NATO tam jest. Teraz talibowie poszukają sobie starego/nowego "szatana" i Rosjanie będą mieli z nimi problem.

Reklama